Rośnie frustracja w obozie Phoenix Suns
Źle się dzieje w Phoenix Suns. Po kolejnych porażkach tracić cierpliwość zaczynają młodzi liderzy zespołu, w tym przede wszystkim DeAndre Ayton.
Phoenix Suns przegrali ostatnie 17 spotkań. To oczywiście najdłuższa taka seria w całej lidze. Ich ostatnie zwycięstwo miało miejsce 13 stycznia. Trudno się dziwić, że w drużynie zaczyna narastać frustracja. Ostatnio publicznie postanowili ją wyrazić młodzi liderzy Słońc, Devin Booker i DeAndre Ayton.
Obrońca, który podpisał tego lata olbrzymie przedłużenie kontraktu był bardziej stonowany w swoich wypowiedziach:
„Nie rozumiemy się. To najgorszy czas odkąd tu przyszedłem, a to już coś znaczy. Musimy jednak walczyć i stawać się lepsi każdego dnia. Nie możemy patrzeć w przeszłość.”
Zdecydowanie bardziej zirytowany jest już DeAndre Ayton:
„Dałem im wystarczająco dużo czasu, żeby grali to, co tam sobie zaplanowali. Teraz ja przejmę kontrolę. Nadszedł czas, żebym to zrobił i nie przejmował się niczym innym.”
Faktycznie bardzo dużo czasu im dałeś DeAndre, bo obecnie zwycięstwa już za bardzo nawet nie są w interesie drużyny.
Ten komentarz pojawił się po spotkaniu Suns z Cleveland Cavaliers, gdzie Ayton był z niewiadomych przyczyn całkowicie niewykorzystany i pomijany w ataku. Po dobrej pierwszej kwarcie w której trafił 3 rzuty na 4 oddane i zapisał na swoim koncie 6 pkt i 4 zb, w dalszej części meczu był niemalże ignorowany. Przez resztę spotkania oddał 5 rzutów i wielokrotnie nie brał udziału w ataku swojej drużyny. W następnym spotkaniu Ayton już zaliczył double-double 14/12, ale Phoenix przegrało z Atlantą.
Nie można się dziwić głosom złości. Nie tego z pewnością spodziewali się w Arizonie. W końcu jakiś czas temu, sam Booker zapowiadał, że ma już dość przegrywania i czas powalczyć o playoffy. Może za rok.
Źródło: Youtube.com/NBA