Rekord Edwardsa, świetny mecz Wizards, atomowy wsad Knighta
Anthony Edwards się rozkręca! Debiutant Wolves ustanowił nowy rekord klubu w punktach zdobytych przez pierwszoroczniaka. Edwards zdobył 42 punkty – poprzedni rekord należał do Zacha LaVine i wynosił 37 oczek. Wolves przy okazji poradzili sobie z Suns i wygrali z wynikiem 123:119:
Ponad 40 oczek zanotował też Karl-Anthony Towns – center Wolves zagrał chyba najlepszy mecz po odchorowaniu COVIDa, notując 41 punktów, 10 zbiórek i 8 asyst:
Pojedynek Bradley’a Beala (43 pkt) i Donovana Mitchella (42 pkt) górą wyszedł ten pierwszy – jego Wizards wygrali z Jazz 131:122, wychodząc tym samym z serii 4 porażek:
Swoje dołożył także Russell Westbrook – rozgrywający Wizards zanotował kolejne triple-double, złożone z 35 punktów, 15 zbiórek i 13 asyst:
Julius Randle pobił swój rekord asyst, rozdając ich aż 17. Do tego dołożył 18 punktów i 10 zbiórek, prowadząc Knicks do zwycięstwa nad Magic 94:93:
Mecz nie zostałby jednak wygrany, gdyby nie Reggie Bullock i jego akcja defensywna w samej końcówce:
LeBron James i jego 37 punktów z 8 zbiórek i 6 asyst pozwolili Lakers ograć Hornets 116:105:
Kolejny dobry występ Lillarda, tym razem na 36 punktów, dał Blazers zwycięstwo nad Pelicans 101:93:
Hawks wygrali dziś z Thunder 116:93, a gwiazdą meczu stał się szerzej nieznany debiutant Nathan Knight, który zapakował jeden z ładniejszych wsadów sezonu: