Przed nami mecz 4 Finałów NBA: Czy to koniec sezonu?
Najbliższej nocy o godzinie 2:30 naszego czasu odbędzie się czwarty mecz Finałów NBA pomiędzy Celtics a Mavericks. W przypadku wygranej Bostonu, sezon dobiegnie końca.
Boston Celtics wygrywają 3-0 w serii Finałowej przeciwko Dallas Mavericks i choć kontuzjowany jest Kristaps Porzingis, to wiele wskazuje na to, że ekipa z Massachusetts stoi przed znakomitą okazją na szybkie domknięcie rywalizacji o Mistrzowskie Pierścienie. W przypadku zwycięstwa, Celtics zdobędą 18. mistrzostwo NBA w historii organizacji, wyprzedzając tym samym Los Angeles Lakers w klasyfikacji wszechczasów (obie drużyny mają po 17 tytułów).
Ostatnie mistrzostwo Celtics przypada na 2008 rok, kiedy do wygranej nad Lakers w Finałach poprowadzili ich Paul Pierce, Kevin Garnett, Ray Allen i Rajon Rondo. Dziś trzon składu Bostonu stanowią Jayson Tatum i Jaylen Brown – chłopaki, którzy mają sporo do udowodnienia.
Boston Celtics z Tatumem i Brownem mistrzostwo NBA próbują zdobyć już od trzech lat. W sezonie 2021/22 dotarli nawet do Finałów, gdzie mieli realne szanse na wyjście na prowadzenie 3-1 w serii z Golden State Warriors. Wówczas jednak zagrali fatalną czwartą kwartę, przegrywając 19:28 i od tego momentu przegrywając już pozostałe mecze.
Jayson Tatum jest przekonany, że tym razem Boston wykorzysta daną mu szansę:
„Uczymy się na swoich błędach. uczyliśmy się od drużyn, które w danych momentach były od nas lepsze – drużyn, które były tu wcześniej, które były od nas wtedy mentalnie mocniejsze. Dojrzeliśmy od tego momentu, naprawdę.”
– Jayson Tatum
Bolesna porażka była tez udziałem Bostonu rok temu, kiedy w Finałach Konferencji przegrali trzy pierwsze mecze z notowanymi niżej Miami Heat – w tym dwa mecze na własnym parkiecie. Choć doprowadzili jeszcze do siódmego meczu, musieli wówczas przełknąć gorycz porażki:
„Rok temu, kiedy polegliśmy na własnym parkiecie, to było bolesne. W mojej opinii było to upokarzające. Czułem, że drużyna na mnie polega. Jayson [Tatum] doznał kontuzji w siódmym meczu, a ja traciłem piłkę. Dla mnie było to upokarzające. Chodziło to za mną całe wakacje – doprowadzało do szaleństwa.”
– Jaylen Brown
Jaylen Brown – nękany przez całe wakacje myślami o porażce z Miami Heat – chyba rzeczywiście sporo wyciągnął z tamtych porażek. Obecnie rozgrywa kapitalną serię finałową, przejmując od Jaysona Tatuma pałeczkę lidera ekipy. Oprócz fantastycznej pracy w obronie na Luce Donciciu, jest też liderem ofensywy, zdobywając najwięcej punktów na mecz:
„Jeśli masz tego rodzaju nastawienie, to będziesz w stanie wziąć na siebie każdą sytuację, jaką przyniesie mecz. On angażuje się we wszystkie rodzaje sytuacji meczowych. Korzysta z usług sześciu, siedmiu, czy ośmiu różnych trenerów każdego dnia, trenuje każdą sytuację po obu stronach parkietu, szuka tych sytuacji. Tak właśnie musisz się rozwijać – wychodzić ze strefy komfortu i skupiać się na swoich słabościach. On właśnie to robi.”
– trener Joe Mazzulla
„Myślę, że zdecydowanie nastąpił u mnie rozwój, ale też myślę, że drużyna mi zaufała, zwłaszcza w tych Playoffach; w tych momentach, kiedy mogłem pokazać jakim jestem graczem. Poczułem, że mogę dać z siebie najwięcej po prostu będąc cierpliwym. Okazje pojawiły się same, a ja byłem w stanie je wykorzystać.”
– Jaylen Brown