PLK. Cooper out, Robinson in! Prezes Śląska komentuje zmiany
DJ Cooper nie jest już zawodnikiem WKS Śląsk Wrocław. Amerykanin poprosił o przedwczesne rozwiązanie kontraktu. Klub wyraził na to zgodę, zatrudniając w jego miejsce Justina Robinsona. Mamy komentarz prezesa Michała Lizaka na temat najnowszych zmian w zespole.
Od kilkunastu dni – jeszcze przed meczem z Legią Warszawa – można było usłyszeć, że czas DJ-a Coopera w zespole Śląska Wrocław dobiega końca. Amerykanin zgłosił się do klubu z prośbą o przedwczesne rozwiązanie kontraktu, co na konferencji prasowej – po meczu z Górnikiem Wałbrzych – potwierdził trener Aleksandar Joncevski. Zawodnik ze względów rodzinnych nie był w stanie kontynuować swojej przygody w ekipie 18-krotnych mistrzów Polski.
– Od dłuższego czasu rozmawialiśmy z DJ Cooperem na temat jego roli i znaczenia dla naszego zespołu. Zawodnik sygnalizował, że ze wzgledu na sytuację rodzinna nie jest w tej chwili w stanie skupić się tylko i wyłącznie na koszykówce, ale jako profesjonalista wie, że ma ważny kontrakt i musi go wypełniać tak jak na zawodowca przystało. Udowodnił to w meczach z Anwilem i Legią, w których miał niepodważalny wkład w nasze zwycięstwa – mówi nam Michał Lizak, prezes WKS Śląsk Wrocław.
Klub ze zrozumieniem podszedł do jego prośby, ale dając mu wyraźnie do zrozumienia, że rozwiąże z nim umowę w momencie znalezienia wartościowego następcy. Wcześniej informowaliśmy o tym, że wrocławianie pytali m.in. o dostępność Aigarsa Skelego, ale ten finalnie wylądował w Ostrowie Wielkopolskiego. Na celowniku były inne nazwiska, toczyły się rozmowy z agentami zawodników. Ostatecznie klub ze stolicy Dolnego Śląska postawił na 29-letniego Justina Robinsona.
– Wspólnie z trenerem ustaliliśmy, że zdecydujemy się na ewentualny wyjazd DJ-a tylko w sytuacji, gdy klub będzie bezpieczny i będzie miał w jego miejsce wartościowe zastępstwo. Chwilę to trwało, ale ostatecznie udało nam się podpisać kontrakt z Justinem Robinsonem, a DJ pożegnał się już z naszym zespołem. Zdaniem trenera to optymalna kandydatura spośród tych, które były dla nas dostępne. Mamy nadzieję, że ten ruch pozwoli nam skonsolidować zespół przed drugą częścią sezonu i zrealizować cele, które cały czas się dla nas nie zmieniają – podkreśla Michał Lizak.
DJ Cooper w barwach Śląska Wrocław rozegrał osiem spotkań, notując średnio 8 punktów przy 43-procentowej skuteczności, 9,4 asyst, 3,7 zbiórki i 1,9 przechwytu. Amerykanin mocno przyczynił się do zwycięstw zespołu w meczach z Anwilem i Legią, dając próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności w ofensywie. Kibice byli zachwyceni jego maestrią i nieszablonowymi podaniami.
Eksperci zwracali jednak uwagę na fatalną grę w obronie. Trener Marek Łukomski – w trakcie transmisji z Legią Warszawa – nazwał go “firanką” w defensywie. Czy te słowa dziwiły? Nie, bo Cooper pozorował grę po bronionej części parkietu, w ogóle nie poświęcając swojego ciała. Drużyna na tym mocno cierpiała, co pokazał chociażby mecz w Wałbrzychu.
– Potrzebujemy zawodników z charakterem, skupionych na swojej roli w Śląsku i celach naszej organizacji, dla których wygrana w każdym meczu ma znaczenie, którzy nie wychodzą na parkiet tylko po to, aby „odbębnić” kolejny dzień w pracy. Trener Joncevski rozmawiał nie tylko z samym zawodnikiem, ale również z trenerami prowadzącymi Robinsona w ostatnich klubach. Opinie po tych rozmowach są obiecujące. Wydaje się, że nasz nowy rozgrywający doskonale zdaje sobie sprawę w jakim klubie i w jakim celu się znalazł, a także jakie zadania przed nim stoją. Już w piątek w Hali Orbita pierwszy egzamin w roli nowego lidera Śląska w starciu z GTK Gliwice – podkreśla Michał Lizak.
Amerykanin Justin Robinson (175 cm), następca Coopera, jest absolwentem uczelni Monmouth. Po zakończeniu przygody z NCAA występował w Avtodorze Saratow (Rosja), Chalon-Sur-Saone (Francja), Carpegna Prosciutto Basket Pesaro (Włochy), Brose Baskets Bamberg (Niemcy), BCM Gravelines Dunkierka (Francja), Universo De’Longhi Treviso (Włochy) oraz Merkezefendi Belediyesi Denizli Basket (Turcja).
Obecne rozgrywki rozpoczął w Rasta Vechta (podpisał tam kilkutygodniową umowę, zastępując kontuzjowanego gracza). W trzech meczach ligi niemieckiej notował średnio 8,3 punktu i 3,7 asysty. W dwóch spotkaniach Basketball Champions League miał średnio 11 punktów i 4 asysty. Z przyczyn osobistych (narodziny dziecka) w ostatnich tygodniach miał krótką przerwę.
Justin Robinson jest już we Wrocławiu. Zadebiutuje w piątkowym spotkaniu z GTK Gliwice. Amerykanin podpisał kontrakt ze Śląskiem do końca sezonu 2024/2025 (z opcją klubu na przedłużenie umowy na kolejne rozgrywki).
-
Tak
-
Nie
-
Tak56 głosów
-
Nie44 głosów