Playoffy NBA startują dziś! Zapowiedź dnia | analiza, typy
W końcu, Playoffy! Już dziś staruje najważniejszy etap sezonu naszej ukochanej NBA. Co najlepsze – startuje w sobotę, o bardzo strawnych dla osób w naszej strefie czasowej godzinach! Co dziś oglądać, na kogo stawiać, na co zwracać uwagę? Dowiesz się tutaj, zapraszam do lektury przy sobotniej kawce:
19:00 | Magic [5] – Cavs [4]
21:30 | Suns [6] – Wolves [3]
0:00 | 76ers [7] – Knicks [2]
2:30 | Lakers [7] – Nuggets [2]
19:00 | Magic [5] – Cavs [4]
To jest bardzo niepozorna seria – taka, po której nie spodziewamy się, że wyjdzie z niej godny rywal dla Bostonu w drugiej rundzie. Stąd też łatwo ją trochę przeoczyć. Tymczasem na poziomie koszykarskim, taktycznym, może być to fajne, wyrównane widowisko bez jednego, wyraźnego faworyta.
Mamy tu bowiem dwie dość charakterystycznie zbudo9wane drużyny – zbudowane trochę inaczej, opierające się na nieco innych założeniach.
Mamy Orlando Magic – zespół nieco ograniczony w ataku pozycyjnym, głównie za sprawą braku klasowego, klasycznego rozgrywającego. Ich obwód pozbawiony jest też dobrych strzelców. Jest za to pełen szybkich, silnych bramkostrzelnych obrońców, którzy fantastycznie wychodzą do kontrataku i ścinają do obręczy wokół grających na piłce skrzydłowych.
Po drugiej stronie mamy Cavs, zespół złożony na swoich biegunach z dużych skrajności. Pod koszem? Dwóch dużych, sprawnych obrońców, jednak z dużymi ograniczeniami rzutowymi. Na obwodzie? Dwóch świetnych w ataku combo-guardów, rzucających i potrafiących prowadzić atak pozycyjny – jednak obaj są bardzo niscy jak na standardy NBA i nie radzą sobie za dobrze w obronie.
Orlando Magic mają potencjał, żeby naprawdę zatruć życie Cavaliers. Na ile jednak ten potencjał zrealizują? Cóż, nie widzieliśmy tej grupy w playoffowych starciach, wiec bardzo ciężko wyrokować. Jeśli znajdą sposób na regularne punktowanie w ataku pozycyjnym, mogą być dużym faworytem. Cavs nie mają ludzi do zatrzymywania kontrataków takich biegaczy jak Jalen Suggs czy Cole Anthony. Ci sami goście mogą atletycznie bardzo zmęczyć defensywą zarówno Dariusa Garlanda, jak i Donovana Micthella. Do tego jest Jonathan Isaac, który przed samymi Playoffami dał próbkę tego, jak kapitalny może być w większych minutach.
Jestem bardzo ciekawy tej serii – pokaże ona, czy Orlando Magic są „for real” – czy są już teraz.
21:30 | Suns [6] – Wolves [3]
O tym, jak może wyglądać seria Wolves z Suns pisałem już w osobnym tekście. Głównym „tematem” tej serii powinna być defensywa – po pierwsze to, jak ukryć w obronie Karl-Anthony’ego Townsa, a po drugie to, jak Suns zamierzają bronić pick’n’rolli Wolves ze swoją rotacją podkoszową. Dwa mocne zespoły – gra słabości.
W ostatnim meczu (był to ostatni mecz sezonu, bardzo niedawno) Karl-Anthony Towns był ukryty w obronie na Graysonie Allenie i nawet nie próbowano stawiać go na jego nominalnej w obronie pozycji, na Kevinie Durancie. Eksperyment z kryciem Allena kompletnie nie wypalił, a Suns prostymi zasłonami wymuszali switch już na starcie akcji, wplątując Townsa w środek wydarzeń. Serio, sprawdź to w tekście, tam jest z analizą wideo.
Można zakładać, że dziś Wolves muszą wymyślić coś innego. Tym „czymś innym” mogą być najzwyczajniej w świecie mniejsze minuty Townsa… Choć szkoda pozbawiać się minut gracza, którego stać na rzutowe serie potrafiące zmieniać losy meczu. Tacy gracze w playoffowych seriach są istotni – tacy, którzy potrafią trafiać przy dużej próbie.
Może zobaczymy dziś Townsa jednak na Kevinie Durancie? To jasne, że sam nie poradzi sobie z nim w izolacjach, ale jeśli za tym pójdzie jakiś sensowny system podwojeń, czekający w pomalowanym Gobert…
Będzie to karkołomne, ale możliwości jest cała masa. Ten Towns w defensywie to jeden z najciekawszych elementów w jednej z najciekawszych serii tegorocznej – bardzo ciekawej przecież – pierwszej rundy.
0:00 | 76ers [7] – Knicks [2]
Trudno spodziewać się tu taktycznych fajerwerków. Tom Thibodeau nie jest trenerem, który wyjdzie do gry z jakimś zaskakującym schematem taktycznym. Należy się raczej spodziewać podejścia typu „gramy swoje” i prawdę mówiąc w tej serii może mieć ono swoje plusy.
Przede wszystkim, trudno szukać po stronie Sixers odpowiedzi na Jalena Brunsona. Ten, dostając się z piłka do półdystansu, może całkiem dobrze wyciągać Joela Embiida spod obręczy i rozrzucać piłkę. Embiid to w zasadzie jedyny pewny punkt defensywy Sixers. Ostatnio genialny mecz zagrał Nic Batum, całkiem dobrze wyglądał też w obronie Kyle Lowry, ale nie są to na tym etapie ich karier gracze, na których można polegać na przestrzeni serii. Jeśli więc Knicks wyciągną jakoś Embiida spod obręczy, mogą mieć naprawdę sporo pola do manewru.
2:30 | Lakers [7] – Nuggets [2]
Lakers trafili chyba najgorzej, jak tylko mogli, ale nie mieli przecież za bardzo pola do manewru. Udało im się pewnie wyjść z turnieju Play-In i powinni wziąć to z pocałowaniem ręki, nie bacząc na to, kto czeka na nich w pierwszej rundzie. Wielu ekspertów (także Wy w komentarzach) sugerowało, że mogli jednak przycwaniakować w Play-In, przegrać z Pelicans i wyjść z drugiego meczu na lepiej leżących im Thunder, ale… Ryzyko było ogromne. Podejmowanie próby kombinacji przy zerowym marginesie błędu byłoby szaleństwem. Stawka jest zbyt wysoka.
Jak to ugryźć? Rok temu Lakers przegrali z przyszłymi mistrzami 0-4 i nie było tam podjazdu. Czy Lakers są dziś lepsi niż rok temu? Albo czy Nuggets gorsi? Mi wydaje się, że oba te stwierdzenia są prawdziwe. Dlatego tym razem może być trochę bliżej.
Przy czym 'trochę bliżej’ niż oklep 0-4 to są pewnie z dwa urwane mecze.
Jeziorowcy muszą przede wszystkim wymyślić coś, żeby spowolnić Nikolę Jokica. Jeszcze kiedyś Anthony Davis był dobrym rozwiązaniem, ale Jokic wszedł na taki poziom, ze to przestało działać. Rok temu Darvin Ham przyszedł do gry z bardzo fajną ciekawostką taktyczną – wówczas Rui Hachimura krył wysoko Jokicia, mając za plecami czekającego z pomocą Davisa:
Trudno spodziewać się, że Lakers wyjdą z tym samym do gry, natomiast pokazuje to, że po trenerze Hamie należy spodziewać się jakichś defensywnych nowinek – zróżnicowanych schematów, reagowania na wydarzenia na boisku.
Tym, co jest przewagą tegorocznych Lakers nad Lakers sprzed roku, jest siła rażenia z dystansu. Może się okazać, że skuteczne występy zza łuku Reavesa i Russella będą w poszczególnych meczach decydujące.
Nuggets wydają się odrobinę słabsi niż rok temu. Wciąż są faworytem swojej konferencji, ale są o tego jednego Bruce’a Browna słabsi – o jednego dużego, silnego obrońcę. Wciąż mają Aarona Gordona, którego budowa ciała predysponuje go do walki z LeBronem Jamesem… Jednak poza nim nie ma wielu takich defensorów po stronie Nuggets.
Wszystko wskazuje na jednostronną serię (przede wszystkim fakt, że Lakers przegrali z Nuggets 8 ostatnich meczów), ale nie spodziewałbym się szybkiego 4-0.
NASZE TYPY NA DZIŚ
-
Start: 18:00 20/04ORLCLETYPhandicap Magic (+6,5)1.70
Pod dodaniu 6,5 punktu do wyniki Magic, będzie to wynik wyższy niż Cavaliers.
-
Start: 20:30 20/04PHXMINTYPK-A. Towns punkty (-17,5)1.95
Karl-Anthony Towns zdobędzie w meczu 17 punktów lub mniej.
Bukmacherzy mają w roli faworyta wyżej rozstawionych Cleveland Cavaliers, jednak ci nie byli ostatnio w wielkiej formie, a skład zbudowany tak jak Magic ma prawo narobić im kłopotów. Jaki jest obwód Orlando Magic? Szybki, silny, dynamiczny, biegający. Jaki jest obwód Cavs? Cóż, dobry w ataku, ale niski i łatwy do minięcia. Obrona Cavs skupiona jest na pozycjach podkoszowych, a Magic grając na centrze oddającym 7 trójek Jonathanem Isaaciem (tak było w ostatnim meczu) i grającymi na piłce czwórkami (Banchero/Wagner) mogą być bardzo, bardzo niewygodnym matchupem. Czy wygrają? Nie wiem, ale postawiłbym na to, że nie dadzą się wysoko ograć.
Jest kilka powodów, dla których to nie będzie raczej mecz Townsa. Po pierwsze – dopiero co wrócił po kontuzji, będzie to jego drugi mecz po długiej przerwie. W pierwszym pokazał, że jest w nim sporo rdzy – nie tylko fizycznie, ale też pod kątem szybkości czytania gry. Po drugie, w match-upie z Suns będzie on potwornym problemem w defensywie. W ostatnim meczu (kilka dni temu) trener Finch próbował chowac Townsa na Graysonie Allenie, ale Suns z wyjątkową łatwością to rozpracowywali. Towns może więc w ogólnym rozrachunku nie zagrać nawet wielu minut.
-
Start: 23:00 20/04PHINYKTYPJ. Brunson trafienia z gry (+10,5)1.80
Jalen Brunson trafi 11 rzutów z gry lub więcej.
-
Start: 01:30 21/04LALDENTYPA. Gordon pkt+zb+ast (+24,5)1.80
Suma punktów, zbiórek i asyst Aarona Gordona wyniesie 25 lub więcej.
Czas na najważniejszą fazę w rozgrywkach NBA. To moment, gdy gwiazdy NBA wchodzą na najwyższe obroty. Jedną z takich gwiazd jest bezsprzecznie Jalen Brunson, gracz New York Knicks, drużyny, która zajęła 2. miejsce w Konferencji Wschodniej. Teraz Brunson i spółką muszą pokazać, że nie przez przypadek zespół zaszedł tak wysoko. Liczymy na jego bardzo udany występ w starciu z 76ers na otwarcie play-off.
Nuggets, mistrzowie NBA, wkraczają do gry w najważniejszej części sezonu. Jednym z ważniejszych elementów w układance Nuggets jest Aaron Gordon, który jeśli gra duże minuty (a tak pewnie będzie w fazie play-off), to bardzo często przekracza ten próg. Wydaje nam się, że podobnie będzie w starciu z Lakers na otwarcie play-off.
-
Start: 23:00 20/04PHINYKTYPJ. Embiid punkty (+27,5)1.60
Joel Embiid zdobędzie 28 punktów lub więcej.
-
Start: 01:30 21/04LALDENTYPN. Jokic asysty (+9,5)2.05
Nikola Jokic zdobędzie 10 asyst lub więcej.
Joel Embiid od kiedy wrócił po kontuzji, tylko raz zdobył mniej punktów – w pierwszym meczu po powrocie, kiedy rozegrał ostrożne 29 minut. Później były już mecze na 29, 30, 37 i 32 punkty. Czy Knicks stać na zatrzymanie Embiida na niższej zdobyczy? Na papierze pewnie tak – zwłaszcza, że dysponują kilkoma różnymi graczami na pozycji centra. Sęk w tym, że to wymagałoby przygotowanego pod Embiida schematu, a trener Thibodeau – przy wielu swoich zaletach – nie jest znany z przygotowywania specjalnego gameplanu na każdy mecz. To raczej trener spod szyldu „wychodzimy i gramy swoje”. Nie spodziewajmy się więc jakichś specjalnych pułapek na Embiida.
Tu trochę agresywniejszy typ. Pamiętacie może zeszłoroczne Playoffy i serię Lakers z Nuggets? Trener Ham znalazł wówczas niezłe defensywne rozwiązanie, w którym to Rui Hachimura krył blisko Nikolę Jokicia, mając za plecami Anthony’ego Davisa czekającego z pomocą. Nie wiem, czy Lakers powtórzą dziś dokładnie to samo, ale należy zakładać, że użyją jakiejś strategii specjalnej defensywy na Jokera, z którym od dłuższego czasu Lakers i sam Anthony Davis sobie nie radzą. Można więc też założyć, że jeśli Jokic zostanie pokryty dokładnie, to dostanie sporo okazji do oddawania piłki kolegom przy podwojeniach. Wiemy też przecież, że Jokic nie potrzebuje jakichś wyjątkowych podwojeń, żeby zdobyć 10 asyst. W samym marcu robił to 5 razy, podczas gdy jego średnia w tym sezonie to przecież 9 asyst na mecz – licząc do tego starcia, w których ewidentnie się nawet bardzo nie starał. A to już przecież Playoffy.
Jak odebrać freebet o wartości 34 PLN?
- zarejestruj się z kodem ZKRAINYNBA
- dokonaj pierwszej wpłaty o wysokości przynajmniej 50 PLN
- zaakceptuj bonus w przeciągu 24 godzin
- wykorzystaj freebet w przeciągu 7 dni od wpłynięcia na konto