Pacers przy 0-3 jeszcze się nie poddają, trener Carlisle: Idziemy po nich!
Najbliższej nocy Indiana Pacers raz jeszcze podejmą na własnym parkiecie Boston Celtics. W przypadku porażki, pożegnają się już z tegorocznymi Playoffami. Czy stać ich na zwycięstwo po trzech kolejnych porażkach?
Indiana Pacers to jedna z pozytywnych niespodzianek tego sezonu – najpewniej niewielu kibiców spodziewało się, że zespół z Indianapolis dotrze aż do Finałów Konferencji w tym roku. Tak się jednak stało – same Finały Konferencji nie są jednak proste. Pacers przegrywają już 0-3, a kontuzji w drugim meczu doznał ich lider, Tyrese Haliburton.
Trener Indiany, Rick Carlisle, zapowiada jednak, że Pacers będą walczyć do końca:
„Wierz mi lub nie, ale idziemy po nich. Bedziemy skazywani na pożarcie. Wrócimy tu jednak w poniedziałek i będziemy chcieli przedłużyć tę serię, wyjdziemy na nich nawet mocniej niż ostatnio.”
– trener Rick Carlisle
W trzecim meczu Pacers musieli radzić sobie bez swojego lidera, Tyrese Haliburtona, który w drugim meczu doznał urazu ścięgna udowego. Po przerwie na mecz numer 3, przed 4. meczem jego status w raporcie przedmeczowym to „questionable”, czyli „pod znakiem zapytania”. Można jednak spodziewać się, że Haliburton pozostanie poza grą, a brak statusu 'OUT’ to tylko furtka zostawiona sobie, żeby w ostateczności o grze lidera zadecydować tuż przed pierwszym gwizdkiem.
Pacers, choć zagrali bez swojego lidera, postawili faworyzowanemu Bostonowi trudne warunki. Przegrali po zaciętej końcówce wynikiem 111:114, czyli różnicą zaledwie 3 oczek. Szansę na trafienie rzutu dającego dogrywkę miał Aaron Nesmith. Nie trafił jednak, a trenerowi Pacers zarzucono, że nie najlepiej rozrysował tę akcję przy wprowadzeniu piłki z boku:
„Wiesz, mamy tę zagrywkę już od jakiegoś czasu. Chcesz zobaczyć nasz playbook? To akcja która została wymyślona przez Mike’a Weinara [asystent trenera – przyp. red.]. Korzystaliśmy z niej już kilka razy przez kilka ostatnich lat i wyglądało to naprawdę dobrze. Gdyby taka sama sytuacja wydarzyła się w kolejnym meczu, użyjemy czegoś trochę innego, licząc na podobnie dobrą pozycję.”
– trener Rick Carlisle
Akcję wcześniej trener Rick Calrisle nie wziął przysługującego mu time-outu, kiedy problemy z piłka miał Andrew Nembhard, co eksperci wytykają mu jako błąd:
„Mamy najlepszych fanów w NBA, mamy najlepszą halę na świecie i kolejny mecz do rozegrania w takich warunkach, żeby iść po Boston. A wierz mi, że kiedy mówię, że idziemy po nich, mam to na myśli.”
– trener Rick Carlisle