Nowe piłki się nie sprawdzają?

Nowe piłki się nie sprawdzają?

Po 37 latach owocnej współpracy, NBA zmieniła w tym sezonie dostawcę piłek, kończąc erę Spaldinga na rzecz powrotu do firmy Wilson. Jak się okazuje po starcie sezonu, niektórym zawodnikom ta zmiana niezbyt przypadła do gustu.

NBA notuje w tym sezonie ogólny spadek skuteczności z gry, przynajmniej jak dotąd. Tegoroczna celność wszystkich zawodników z gry wynosi średnio 44,8%. To najniższy taki wynik od dokładnie dekady, kiedy wartość ta wyniosła dokładnie tyle samo. Gorzej niż w tych rozgrywkach zawodnicy rzucali ostatnim razem w sezonie 2004/5. Jeszcze gorzej jest zza łuku. W tej kwestii ostatni raz więcej pudłowano jeszcze w poprzednim stuleciu (1998/99).

Jaki jest tego powód? Paul George z LA Clippers ma teorię, iż za wszystkim stoi zmiana piłek:

„Nie chcę robić żadnych wymówek, ale piłka naprawdę jest inna. Inne jest czucie tej piłki, nie jest ona też taka miękka jak Spalding. Zobaczycie, w tym roku będzie więcej brzydko spudłowanych rzutów. Już teraz widać rosnącą liczbę airballi. Jeszcze raz podkreślę, że nie chodzi o usprawiedliwianie się, ani zrzucanie winy na piłki. One są po prostu inne.”

Paul George

Na nowe piłki narzekał także Devin Booker. Rzucający obrońca Suns przyznał, że każda piłka w tym sezonie jest nieco inna i trzeba się jej nauczyć. W poprzednich latach wszystkimi egzemplarzami grało się natomiast identycznie. Fakt, iż ten problem istnieje potwierdził nowy prezydent Związku Zawodników, CJ McCollum. Obrońca Blazers przyznał, że przeprowadzi wywiad środowiskowy, aby zebrać od graczy bardziej szczegółowe informacje. Szybko podkreślił przy okazji, że nie znaczy to obwiniania piłek o słabszą grę z jego strony:

„To nie wina piłki, że pudłuję moje rzuty, lol. To wina strzelca, żeby nie było wątpliwości.”

CJ McCollum

Jak dobrze wiadomo, koszykarze są ludźmi, dla których nawyki i przyzwyczajenia są bardzo ważne w ich pracy i wszelkie, nawet najmniejsze zmiany w ich treningowych reżimach mogą wytrącić ich z odpowiedniej formy. Dotyczy to oczywiście także piłek, których wymiana jest poważnym zakłóceniem dotychczasowego status quo. Dlatego też najważniejszy jest czas. Za miesiąc lub dwa, zawodnicy w pełni przywykną do nowego sprzętu.

A spadek ogólnej skuteczności? Powodów ku temu może być mnóstwo, na czele z nowymi regulacjami w sprawie niektórych fauli. I to właśnie w zmianie przepisów widziałbym główny powód większej liczby pudeł. Nowe reguły pozwalają na większą agresję w obronie, co nie wpływa z reguły dobrze na skuteczność rywala. Ponadto sami zawodnicy muszą odzwyczaić się od sztucznego wymuszania przewinień, co też trochę potrwa, a co skutkuje często szalonymi próbami rzutowymi.