Niedoszła bójka Bookera z Diengiem, Doncic porwał koszulkę z frustracji

Sportowych emocji nie było tej nocy tak dużo, jak tych poza sportowych – Devin Booker chciał się bić z Gourgi Diengiem, a Luka Doncic zniszczył odzież z nadmiaru nerwów.


Kings (24-24) – Raptors (36-13) – 105:120

Blazers (29-20) – Thunder (29-18) – 114:123

Clippers (25-22) – Mavs (21-26) – 98:106

Woves (23-24) – Suns (11-38) – 118:91


Thunder udało się pokonać na własnym parkiecie Blazers, mimo bardzo dobrego meczu Damiana Lillarda, CJ MacColluma i Jusufa Nurkicia. PTB przez dużą część spotkania trzymali się na kilka punktów za Thunder, ale koniec końców nie udało im się przełamać prowadzenia Thunder. Co więcej OKC w ostatnich minutach powiększyli przewagę do 11 po kilku rzutach wolnych George’a i dwóch wsadach Westbrooka.

PG#13 w tym meczu uzbierał aż 36 punktów, 8 zbiórek, 4 asysty i 5 przechwytów. Cały zespół zaliczył 16 przechwytów, co jest wyrównaniem klubowego rekordu. Russell Westbrook zdobył 29 punktów, 10 zbiórek i 14 asyst, co złożyło się na całkiem okazałe triple double.

https://www.youtube.com/watch?v=P7E6edVcu8o

źródło:YouTube/FreeDawkins

Dla Blazers 34 punktu, 5 zbiórek, 8 asyst i 5 przechwytów zaliczył Damian Lillard. Był to bardzo dobry mecz – wyobraźcie sobie jak dobry mógłby być, gdyby trafił więcej niż 2/10 za trzy. Znacznie skuteczniejszy był CJ McCollum, który zza luku trafił 7/12 i uzbierał 31 punktów. Nurkic dorzucił 22 punkty i 15 zbiórek. To aż dziwne, że przy tak dobrym meczu trójki liderów Blazers nie byli w stanie wyrwać zwycięstwa.


Dennis Smith Jr. miał być z Dalla przetransferowany – klub słuchał za niego ofert, on sam rzekomo nie dogadywał się z trenerem i przez jakiś czas był poza zespołem. Wrócił jednak – czy dlatego, że nie udało się go wymienić, czy po prostu pogodził się ze sztabem – trudno orzec. Pewne jest jednak, że powrót po 6-meczowej absencji może zaliczyć do udanych. Zdobył 17 punktów, 8 zbiórek i 4 asysty i chociaż trafił tylko 1/6 zza łuku, to pomógł wygrać drużynie mecz z Clippers.

Spotkanie należało do wyrównanych, prowadzenie zmieniało się aż 20 razy. Pod koniec czwartej kwarty udało się jednak Mavs ustabilizować sytuację – w ostatnie kilka minut DeAndre Jordan trafił kilka razy spod kosza, Luka Doncic trafił step-back i było po zawodach. Doncic zdobył 17 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst, ale był bardzo nieskuteczny – trafił 5/15 z gry i 0/8 za trzy. Bardzo dobry mecz przeciwko byłej drużynie rozegrał DeAndre Jordan, który zdobył 13 punktów, 16 zbiórek, 4 asysty i 4 bloki. Na dodatek to on w końcówce odegrał kluczową rolę.

źródło:YouTube/Motion Station

W Clippers do gry wrócił Lou Williams i wyjątkowo wystąpił w pierwszym składzie. Zdobył jednak tylko 15 punktów przy skuteczności 5/16 z gry i 1/6 za trzy. W ogóle to nie był to najładniejszy i najskuteczniejszy mecz – Mavs trafili 29% trójek, a Clippers zaledwie 28%. Marcin Gortat wszedł na parkiet na pięć minut i zebrał dwie piłki. Nieskuteczność w tym meczu była tak frustrująca, że Luka Doncic nie wytrzymał:

https://twitter.com/TheRenderNBA/status/1087903735223894016


W starciu Timberwolves z Suns wielu sportowych emocji nie było, ale było bardzo dużo tych poza sportowych. Na parkiecie doszło do drobnej utarczki pomiędzy Gourgi Diengiem a Devinem Bookerem. Sędzia wyrzucił obu graczy z boiska, a ci chcieli przenieść swoją 'pogawędkę’ do szatni.

Do żadnej bójki jednak nie doszło – nie bez powodu na obiektach sportowych znajduje się ochrona. Gourgi Dieng miał później powiedzieć, że nie zamierzali się z Devinem Bookerem bić, tylko wymienić koszulkami. Autentyk.

Sam mecz bez historii zakończył się wysokim zwycięstwem Wolves, których poprowadził Karl-Anthony Towns. Center gości zdobył 25 punktów, 18 zbiórek i 7 asyst. Jego wsparciem niespodziewanie okazął się być Josh Okogie, który zdobył 21 punktów i 5 zbiórek. Dla Suns pod nieobecność zajętego bojowaniem Bookera obowiązki lidera przejął Josh Jackson, który z ławki zdobył 27 punktów i 10 zbiórek.

https://www.youtube.com/watch?v=U9TfNqL1CIg

źródło:YouTube/FreeDawkins


Raptors po raz kolejny musieli radzić sobie bez odpoczywającego Kawhi Leonarda, ale nie stanowiło to dla nich żadnego problemu. Dość łatwo pokonali Sacramento Kings, pomimo wyrównanej pierwszej kwarty. Kyle Lowry zdaje się wracać do siebie – zdobył dziś 19 punktów, 4 zbiórki i 9 asyst, trafiając dobre 4/9 za trzy. Świetny mecz zaliczył także Fred VanVleet, który zdobył 19 punktów, 7 zbiórek i 7 asyst. Kolejne 18 oczek dorzucił Pascal Siakam. Dla Kings punktował głównie Marvin Bagley III, który zdobył 22 punkty i 11 zbiórek. Prawie triple double dodał Bogdanovic z 16 punktami, 8 zbiórkami i 9 asystami. Z powodu kontuzji palca nie zagrał De’Aaron Fox.

źródło:YouTube/House of Highlights