NBA News: Żałoba w USA. Nie żyje Brandon Hunter
Smutne wieści docierają ze Stanów Zjednoczonych. Tamtejsi fani koszykówki opłakują stratę Brandona Huntera, który zmarł niespodziewanie w wieku 42 lat. To były gracz klubów NBA i Euroligi.
Tim O’Shea, były trener Uniwersytetu Ohio, gdzie uczęszczał Brandon Hunter, udostępnił na Facebooku informację o śmierci swojego byłego podopiecznego. 42-latek zmarł 12 września.
Hunter – o czym donoszą amerykańskiego media – miał zasłabnąć pod koniec zajęć z jogi, na które regularnie uczęszczał. Mimo pomocy służb medycznych, jego życia niestety nie udało się uratować.
„Oficjalna przyczyna śmierci Huntera pozostaje niejasna. Sprawa jest dokładnie analizowana” – czytamy w krótkim raporcie.
Po trzykrotnym zdobyciu tytułu All-MAC First Team w latach 2001-2003, Hunter został wybrany z 56. numerem w drafcie NBA w 2003 roku. W najlepszej lidze świata grał przez dwa lata (Boston Celtics i Orlando Magic). W NBA wystąpił w 67 meczach. Później przeniósł się do Europy, gdzie reprezentował barwy m.in. Panathinaikos Ateny czy Basket Napoli.
Warto też dodać, że Hunter – po zakończeniu kariery – dalej zajmował się koszykówką. Był właścicielem agencji sportowej o nazwie Hunter Athletes Management. Był certyfikowanym agentem FIBA.
„Był najlepszym graczem, jakiego kiedykolwiek miałem szczęście trenować – wyróżniał się na Uniwersytecie Ohio, następnie grał w NBA dla Bostonu i Orlando, a później z powodzeniem w Europie, zanim przeszedł do udanej kariery jako agent sportowy.”
– Tim O’Shea
Były obrońca NBA TJ Ford był zszokowany wiadomością o śmierci Huntera. „Rozmawialiśmy w zeszłym tygodniu. Ostatnio straciłem wielu przyjaciół. To cholernie smutny moment” – przyznał w mediach społecznościowych.