NBA News: Brooks atakuje Grizzlies. Padło porównanie do byłej dziewczyny
Dillon Brooks wspomina Memphis Grizzlies przed pierwszym meczem w środę ze swoim byłym pracodawcą. – To spotkanie jak z byłą dziewczyną, którą kiedyś miałeś. Nie wiesz, jak jest dobra, dopóki od niej nie odejdziesz – przyznał w swoim stylu nowy koszykarz Houston Rockets.
Po spędzeniu pierwszych sześciu sezonów w NBA w drużynie Memphis Grizzlies Dillon Brooks rozpoczął nowy rozdział poza sezonem, dołączając latem do Houston Rockets. Szefowie klubu mocno liczą na umiejętności Brooksa. Władze Rockets podpisały czteroletni kontrakt z byłym graczem Grizzlies o wartości 80 milionów dolarów.
Obie strony (Grizz i Brooks) zgodnie przyznały, że ich rozstanie było nieuniknione, uznając, że osiągnięto już punkt, w którym nikt się nie rozwija. Współpraca nie miała więc sensu.
– Jestem jak była dziewczyna, którą kiedyś miałeś i dopiero po jej odejściu zorientowałeś się, jaka jest wartościowa – powiedział Brooks w rozmowie z Jonathanem Feigenem z Houston Chronicle.
– Nie martwię się przeszłością. Buduję tutaj przyszłość z tymi chłopakami. Spędzę tu kolejne trzy lata [po tym sezonie], a potem jeszcze kilka. Chcę, aby Rockets wrócili do play-off i byli jedną z najlepszych drużyn w NBA – przyznał.
Jego obecność w Houston jest doceniana zarówno przez członków drużyny, jak i kierownictwo. To stanowi świadectwo cech, które kiedyś były synonimem Grizzlies. Teraz Memphis stara się odzyskać twardość, która charakteryzowała ich ostatnią erę.
– Widać, że nie mają pewności siebie. Stracili to. My to mamy. Mamy tożsamość, którą budujemy. Z każdym meczem pokazujemy to coraz bardziej. Chcę, by każdy zawodnik na parkiecie grał swoją najlepszą koszykówkę – zaznaczył Brooks.
Rockets zajmują ósme miejsce w Konferencji Zachodniej z bilansem 6:6, podczas gdy Memphis z bilansem 3:10 plasuje się w dolnej części tabeli.