wszystkie mecze Warriors 🌉 i nie tylko
obejrzysz na żywo za darmo! 📺

superbet logo
wchodzę!
NBA analiza: Czy trener Steve Kerr jest problemem Warriors?

NBA analiza: Czy trener Steve Kerr jest problemem Warriors?

NBA analiza: Czy trener Steve Kerr jest problemem Warriors?
(Photo by Rocky Widner/NBAE via Getty Images)

Tydzień temu Golden State Warriors mierzyli się z Sacramento Kings. W połowie meczu prowadzili już różnicą aż 24 punktów i wszystko wskazywało na to, że to będzie blow-out. Kings jednak sukcesywnie odrabiali straty, by ostatecznie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Potworna przewaga roztrwoniona przez Warriors.

Dlaczego cofam się do tamtego spotkania? Ponieważ jest ono jednym z kilku symptomów problemu, na który coraz odważniej wskazują ludzie obserwujący NBA. Do dość szalone po tych wszystkich latach sukcesów Warriors pod wodzą trenera Steve’a Kerra, ale… Czy Steve Kerr nie stał się dla Warriors problemem?

Wspomniany mecz z Kings naznaczony był przez błędy popełnione w końcówce przez Kerra. Błędy, do których sam się przyznał:

„Nie był to mój najlepszy mecz jako trenera…. Powinienem zostawić Mosesa [Moody’ego – przyp. red.] w grze. Moses trafiał trójki, dobrze ścinał, ale przekombinowaliśmy to, chcieliśmy mieć na boisku grupę najlepszych obrońców. Ale Moses grał naprawdę dobrze w obronie – oglądając taśmy z tego meczu, to naprawdę była okropna decyzja. Żałuję jej, oraz wzięcia challenge’u. Były to dwie koszmarne decyzje.”

– trener Steve Kerr

Przypomnijmy – kiedy na 5 minut przed końcem Moses Moody trafił dwie z rzędu trojki utrzymujące prowadzenie Warriors, trafił 4/4 z gry w czwartej kwarcie, został on zmieniony przez Andrew Wigginsa. Wiggins grał co prawda dobre spotkanie (29 punktów, 10 zbiórek, 3 asysty), ale zmiana była zdecydowanie niezgodna z dynamiką gry. Taki trener jak Kerr powinien to lepiej czuć.

Żeby pokazać dobitniej: Moody trafił w czwartej kwarcie 4/4 z gry. Reszta zespołu trafiła łącznie 2/17.

No i wspomniany challenege przy faulu w ataku Curry’ego, przez który to Warriors stracili na koniec meczu cenny time-out:

Ktoś powie: Każdemu zdarza się gorszy dzień. Nawet najlepszy trener nie każdy mecz poprowadzi idealnie. To jest prawda. Warto natomiast sięgnąć głębiej i pochylić się nad tym, w jakim stopniu rozczarowujący na tym etapie bilans 9-11 jest spowodowany nienajlepszym oglądem sytuacji przez trenera Kerra.

Mecz z Kings nie był jedyną ogromną przewagą, jaką oddali ostatnio Warriors. Był jeszcze mecz z Clippers, w którym Warriors już na starcie 3. kwarty prowadzili różnicą 22 punktów. Na koniec trzeciej kwarty było to już zaledwie 7 punktów, a w ostatniej akcji Clippers po raz pierwszy w meczu wyszli na prowadzenie… Odnoszą zwycięstwo. W tym przypadku Kerr nie ma sobie wiele do zarzucenia:

„Dziś chodziło bardziej o nich, niż o nas. W meczu z Kings to była nasza wina. Tu chodziło bardziej o Clippers.”

– trener Steve Kerr

„Jeśli chcesz coś wytknąć, mogliśmy lepiej bronić bez faulowania w trzeciej kwarcie. W trzeciej kwarcie trochę się zatrzymaliśmy. Faulując, nie tylko wysyłasz ich na linię – mają swoich trzech tytanów i dajesz im odpocząć.”

– Draymond Green

A pamiętacie buzzer-beater Cheta Holmgrena, który doprowadził do dogrywki i ostatecznie przegranej Warriors? Akcję, w której wystarczyło faulować bez piłki i dać rywalom dwa rzuty wolne?

Trener Kerr przestał wygrywać Warriors mecze na styku swoimi decyzjami. Jego drużyna trafia fatalne 37,5% rzutów z gry w clutch time. To jednak nie jedyny problem. Steve Kerr zdaje się nie czuć rotacji swojego zespołu, jest przywiązany do swoich doświadczonych graczy i hamuje rozwój młodzieży. Rozwój młodzieży, która już teraz mogłaby Warriors pomóc.

Spójrzmy na kilka piątek, które biegają w koszulkach Warriors. Na początku ustawienie wyjściowe – to, które gra najczęściej, rozpoczyna mecze i przeważnie je też kończy:

skład:minuty:plus/minus:
Curry – Thompson – Wiggins – Green – Looney102:53-9,3

Oto jak zmienia się plus-minus składu, kiedy statecznego, nienadążającego, niezbyt ruchliwego już Klay’a Thompsona zastąpimy znacznie żywszym Mosesem Moodym:

skład:minuty:plus/minus:
Curry – Thompson – Moody – Green – Looney32:39+14,7

Piątka ta nie tylko lepiej trafia za trzy, ale też oddaje o ponad 14 rzutów wolnych na 100 posiadań więcej i zbiera o ponad 18 (!) piłek w defensywie więcej na 100 posiadań. Moody jest od Klay’a bardziej dynamiczny, biega, ścina, nie daje się obiegać. No dobra – to spójrzmy co dzieje się, kiedy do wielkiej trójki (Curry+Thompson+Green) dodamy dwóch młodych, Moody’ego i Brandina Podziemskiego:

skład:minuty:plus/minus:
Curry – Thompson – Podziemski Moody – Green14:22+21,9

Nagle okazuje się, że oddając znacznie mniej rzutów z gry niż pierwsza piątka (o ponad 20 na 100 posiadań mniej), zbierając znacznie gorzej w ataku (to jednak mocno small-ballowe ustawienie, ale w zbiórkach w bronie nie odstają), Warriors wymuszają tak aż o 60 rzutów wolnych (!!!) na 100 posiadań więcej. Dostają się do obręczy, mają dynamikę, której starszawym już graczom Warriors tak brakuje.

Trener Steve Kerr nie dba o rozwój tego, co przyniesie Warriors korzyści nie tylko w przyszłości, ale i teraz. Moses Moody i Brandin Podziemski zasługują na więcej.

„Tak, jak skonstruowana jest ta drużyna obecnie, ledwo jest to ekipa playoffowa.

– Paul Pierce

„To nie jest playoffowa drużyna. W żadnym wypadku. Nie wiem nawet, czy to drużyna na Play-In. Oglądam drużyny, które [z biegiem sezonu] stają się lepsze od nich.”

– Kevin Garnett
Warriors awansują do Playoffów? kurs: bukmacher:
TAK1.33 superbet logo GRAJ
NIE3.00 superbet logo GRAJ

(kurs z dnia 6.12.2023, godz. 16:00, +18 tylko dla osób pełnoletnich, pamiętaj że hazard uzależnia, graj odpowiedzialnie)

Trener Kerr wyjątkowo nie lubi sięgać po Moody’ego w kluczowych momentach. Pod względem średniej minut w czwartych kwartach Moody (4,1) jest w tym sezonie za Garym Paytonem II (4,4), Lesterem Quinonesem (4,5), Corym Josephem (4,6), czy Jeromem Robinsonem (4,7). W przypadku takich graczy jak Quinones czy Robinson nie jest to miarodajne, bo to goście, którzy wchodzili w pojedynczych meczach, kiedy spotkania były rozstrzygnięte. Dlaczego jednak częściej od Moody’ego w czwartych kwartach gra 32-letni Cory Joseph, który trafia w tych rzeczonych czwartych kwartach 33% rzutów z gry?

Steph Curry pomimo 35 lat na karku gra świetny sezon – być może jeden ze swoich ostatnich. Potrzebuje jednak wsparcia innego, niż Klay i Draymond. Ci panowie nie zatracili swojego talentu, ale dynamikę i atletyzm już jak najbardziej tak. Moody, Podziemski, czy nawet nie wspomniany jeszcze Trayce Jackson-Davis (+17,2 na 100 posiadań, a od 3 meczów nawet nie powąchał parkietu, o co chodzi?) są młodzi, dynamiczni, utalentowani, a nie mogą się u trenera Kerra przebić. Czas powoli odwracać role i uczynić z weteranów zawodników zadaniowych, a z młodzieży żołnierzy pierwszej linii.

Trener Kerr po latach prowadzenia gwiazdorskiego zespołu może tego po prostu nie czuć.