Miodrag Rajković: Nie mogłem po raz drugi odmówić Śląskowi
– Telefon ze Śląska mnie zaskoczył, bo zostało tylko sześć kolejek do końca rundy zasadniczej. Nie spodziewałem się, że dostanę taką propozycję, ale jestem gotowy na to wyzwanie. Bardzo zależało mi na pracy w Polsce – mówi Miodrag Rajković, nowy trener Śląska Wrocław.
Karol Wasiek: Proszę zdradzić kulisy pana powrotu do Polski po dziewięciu latach. Jak do tego doszło?
Miodrag Rajković, nowy trener Ślaska Wrocław: Zacznę od tego, że powrót do Polski był dla mnie naturalnym krokiem. W ostatnich latach pracowałem daleko od mojego rodzinnego kraju. Byłem w Japonii przez kilka sezonów. To oczywiście była super przygoda, ale zacząłem czuć, że chcę wrócić do Europy. Nie ukrywam, że bardzo zależało mi na powrocie do Polski, kraju, z którym wiążą mnie same pozytywne wspomnienia.
W przeszłości mogłem już wrócić do Śląską, były toczone negocjacje, ale finalnie nie doszliśmy do porozumienia i nie podpisałem kontraktu. Jestem bardzo zadowolony z faktu, że teraz wracam do Polski i znów będę mógł tu pracować. To dla mnie bardzo duże wyróżnienie.
Telefon ze Śląska na pewno mnie zaskoczył, bo zostało sześć kolejek do końca rundy zasadniczej. Nie spodziewałem się, że dostanę taką propozycję, ale jestem gotowy na to wyzwanie.
Kiedy otrzymał pan pierwszy telefon ze Śląska Wrocław ws. ewentualnej współpracy?
Kilka godzin po sobotnim meczu Śląska Wrocław w Stargardzie. To było około północy.
Już w niedzielę był pan w samolocie do Wrocławia. Domyślam się, że to była łatwa decyzja.
Tak, to była bardzo łatwa decyzja. Nie mogłem po raz drugi odmówić Śląskowi. Nie można tak robić, gdy dzwoni do ciebie tak utytułowany klub. Kolejnym ważnym czynnikiem był fakt, że bardzo zależało mi na powrocie do Polski. Wszyscy moi przyjaciele wiedzieli o tym, jak bardzo zależało mi na pracy w ORLEN Basket Lidze. Wiedzieli też o tym moi byli zawodnicy, z którym pracowałem w Polsce. Dużo z nimi ostatnio rozmawiałem. Także podczas Pucharu Polski, gdy był rozgrywany w Sosnowcu.
Wtedy był pan łączony z Legią Warszawa…
Wiedziałem, że będziesz o to pytał. Zostawmy ten temat. Jestem trenerem Śląska Wrocław i byłoby teraz nieelegancko rozmawiać o innym klubie. Legia to zamknięty rozdział. Jestem bardzo wdzięczny prezesowi Jankowskiemu za rozmowę. To były bardzo merytoryczne rozmowy. Trener Popiołek wykonuje świetną pracę. Życzę im wszystkiego najlepszego w tym i w kolejnych sezonach.
Wróćmy do Śląska. Zostało sześć kolejek do końca rundy zasadniczej. Przed wami piekielnie trudne mecze: Anwil, Stal i Legia we Wrocławiu. Nie ma pan łatwego otwarcia.
Odwrócę pytanie. A czy ty uważasz, że te zespoły, które wymieniłeś, do Wrocławia przyjadą jak po swoje?
Nie. Dla tych zespołów to też będzie duże wyzwanie.
No właśnie. W tej lidze, zwłaszcza w tym sezonie, nie ma łatwych meczów. Tak naprawdę każdy może ograć każdego. Spójrz na to. Drużyna z Torunia w jednym tygodniu ograła Trefla na wyjeździe, by w kolejnym przegrać na wyjeździe z Sokołem Łańcut. Jest dużo zaskakujących wyników. Śląsk przegrał z PGE Spójnią bardzo wyraźnie. Dla mnie to było duże zaskoczenie. Myślę, że nikt się tego nie spodziewał. Wierzę, że zawodnicy dobrze zareagują i pokażą się ze znacznie lepszej strony w meczu z Anwilem Włocławek. Liczę, że postawimy się liderowi i zagramy dobre zawody.
Co chce pan zmienić w zespole Śląska w najbliższych meczach?
Powiedzmy sobie wprost: nie ma czasu na zmiany. Przed meczem z Anwilem przeprowadzimy dwa treningi. Jestem na etapie wdrażania się w system i zagrywki, które były do tej pory realizowane. Oczywiście wprowadzam małe korekty w defensywie, ale nie można robić rewolucji w ciągu 1-2 dni. Bardziej wierzę w to, że mogę dokonać zmian w kwestii mentalnej. Chcę pobudzić zawodników, chcę, by mocniej uwierzyli w swoje umiejętności, dali więcej energii i grali z większym zaangażowaniem.
Chciałbym powiedzieć jeszcze jedną rzecz.
Proszę bardzo.
Moje pierwsze wrażenia z pobytu we Wrocławiu są bardzo dobrze. Zawodnicy, wszyscy członkowie sztabu szkoleniowego i ludzie pracujący w klubie są bardzo mili, otwarci i pomocni. Zostałem świetnie przyjęty, za co wszystkim bardzo dziękuję. Teraz czas na pracę!