LeBron James wraca do gry
Los Angeles Lakers mają powody do radości. Przerwa LeBrona Jamesa potrwała bowiem znacznie krócej, niż zakładano. LBJ z dużą dozą prawdopodobieństwa wybiegnie na parkiet już dzisiaj w derbowym pojedynku z LA Clippers.
James nie zagrał w we wtorkowym starciu z Sacramento Kings, ponieważ obowiązkowe testy przed meczem dały pozytywny wynik na obecność koronawirusa w jego organizmie. LeBron wrócił prywatnym samolotem do LA, a zgodnie z ligowym protokołem bezpieczeństwa miała go czekać 10-dniowa przerwa. LBJ jednak nie czuł żadnych symptomów choroby i postanowił powtórzyć testy. Tym samym w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin, James przedstawił lidze aż 8 wyników testu, z których wszystkie były negatywne. Zgodnie z zasadami panującymi w NBA to wystarczyło, aby wykreślić skrzydłowego Jeziorowców z ligowego protokołu bezpieczeństwa.
Oznacza to bowiem, iż wcześniejsze testy okazały się fałszywie pozytywne, a James na szczęście nie został zarażony koronawirusem. Dzięki temu, LBJ powinien zagrać w dzisiejszym starciu z LA Clippers, aczkolwiek jego występ przez LAL określany jest jako „prawdopodobny”:
Jeziorowcom na pewno bardzo przyda się wcześniejszy powrót do gry Jamesa i brak potencjalnych komplikacji, które mogłyby go spotkać po przejściu choroby. Bez LeBrona Lakers mają bowiem w tym sezonie bilans 5-7. Z nim w składzie jest to znacznie lepiej wyglądające 7-4. Stawka piątkowego starcia nie jest jakaś wygórowana, ale zawsze dobrze wygrać mecz z rywalem zza miedzy. Tym bardziej, że jeśli LAL zwyciężą, będzie to ich trzecia wygrana z rzędu, co stanowiłoby najdłuższą taką serię w tym sezonie.