Kurs 100.00 na wygraną meczu Nuggets-Wolves – będzie Game 7, czy Mistrzowie nie wypuszczą?
Przed nami szósty mecz serii Nuggets z Timberwolves i będzie to starcie o ogromnej wadze. Minnesota Timberwolves – po trzech porażkach z rzędu – będą tej nocy walczyć o życie.
Z okazji tak ważnego meczu, przygotowaliśmy dla Was razem z SUPERBET promocję – możesz postawić na zwycięstwo Nuggets lub Timberwolves – zależnie od uznania – po kursie 100.00:
+18 tylko dla osób pełnoletnich, pamiętaj że hazard uzależnia, graj odpowiedzialnie.
- Zarejestruj się u bukmachera SUPERBET z użyciem kodu promocyjnego ZKRAINYNBA i zaznacz zgody marketingowe
- Wpłać 50 PLN na swoje konto depozytowe
- Postaw pierwszy kupon z jednym zdarzeniem wymienionym w naszej promocji za kwotę maksymalnie 2 PLN
- Jeśli trafisz, otrzymujesz wygraną z kuponu, oraz dodatkowy bonus 200 PLN
- By wypłacić bonus, obróć nim trzykrotnie na kuponach z kursem wynoszącym minimum 1.80 (każde pojedyncze zdarzenie na kuponie musi mieć kurs o wysokości przynajmniej 1.30)
Seria przenosi się znów do Minnesoty, gdzie Timberwolves zawalczą o życie. Przerwanie passy trzech kolejnych porażek zagwarantuje im Game 7 – porażka z kolei zapewni im bilet do domu. W playoffowych seriach niezwykle istotne jest 'momentum’; to jak układa się dynamika serii. Ten czynnik nie jest dla Minnesoty korzystny. Po świetnym starcie serii, przegrali trzy kolejne mecze i to dosyć wyraźnie, mając naprzeciw siebie najlepszą wersję Jokicia, jaką widzieliśmy od dłuższego czasu.
To Wolves musza teraz odpowiedzieć, a nie będzie to proste. Na pewno nie będzie, jeśli Jokic dalej będzie wyglądał tak, jak w trzech ostatnich meczach. W tym czasie zdobywa średnio 33 punkty, 9,3 zbiórki, 9,7 asysty i 2,7 przechwytu (!), trafiając ponad 60% swoich rzutów.
W ostatnim meczu przeszedł już samego siebie, w drugiej połowie niemal w pojedynkę wygrywając mecz:
„W drugiej połowie trochę spuściliśmy z tonu, na co nie możemy sobie pozwolić. Musimy być twardsi mentalnie – indywidualnie i kolektywnie, być w stanie utrzymywać poziom gry, nie pozwolić wydarzyć się niczemu, co wpłynie na nasza grę. […] Jokic był bardzo skupiony. Serio, było kilka rzutów, które byłem pewien, że zablokowałem, a piłka wpadała do kosza. To było po prostu niesamowite. Wziął swoją drużynę na plecy i trafiał wszystko.”
– Rudy Gobert
Shot clock ticking down… Joker's got it 🎯 https://t.co/dp9TG8B1PP pic.twitter.com/hNyqNtg2pc
— NBA (@NBA) May 15, 2024
Tym, co jest wyznacznikiem „zmotywowanego Jokicia”, a na co zwracają uwagę wszyscy obserwatorzy: Nikola Jokic zaczął robić wsady. To jest znak – jemu się teraz naprawdę chce. Przez 79 meczów sezonu regularnego, dawał z góry 17 razy. Przez 10 meczów playoffowych dał z góry już o razy.
Wiecie, że Nikola Jokic jest liderem przechwytów tegorocznych Playoffów z aż 17 na swoim koncie? Szalone.
Odpowiedź na Jokicia to jednak sprawa – drugą jest lepsze prowadzenie własnej ofensywy. Minnesota w ostatnim meczu znów zatrzymała się poniżej 100 punktów, cierpiąc na niskiej skuteczności z gry Anthony’ego Edwardsa (5/15 z gry):
„Podejmowanie decyzji i selekcja rzutów. Byliśmy nieco nerwowi i oddaliśmy kilka szybkich rzutów, w momencie, kiedy potrzebowaliśmy więcej równowagi.”
– trener Chris Finch
Podejmowanie decyzji w ataku pozycyjnym nie jest łatwe, kiedy traci się takiego weterana na pozycji rozgrywającego, jak Mike Conley. 36-latek opuścił ostatnie spotkanie z powodu bólu ścięgna Achillesa i była to nieobecność widoczna. W dzisiejszym meczu występ Conley’a także stoi pod znakiem zapytania – decyzja podjęta zostanie najpewniej przed pierwszym gwizdkiem.
Pomimo wszystkich okoliczności: włączonego Beast Mode Jokicia, kapitalnie grającego Aarona Gordona (w trzech ostatnich meczach 71% za trzy!), czy właśnie kontuzji Conley’a… Bukmacherzy wciąż mają Timberwolves w roli faworytów.
Czy zadziała magia własnego parkietu? Anthony Edwards zdziała cuda? A może Jokic to ma i może meldować się już w Finałach Konferencji?