Kristaps Porzingis opuści początek sezonu
Kristaps Porzingis znany jest ze swoich niesamowitych warunków fizycznych, ze swoich koszykarskich umiejętności, ale też z wyjątkowej podatności na urazy. Jak do tej pory tylko raz rozegrał w NBA ponad 70 meczów – zazwyczaj zdarza mu się ich trochę opuścić w przeciągu sezonu. Nie inaczej będzie w nadchodzących rozgrywkach – jak przyznał prezydent Mavs Don Nelson w rozmowie z Timem MacMahonem z ESPN, Porzingis nie będzie gotowy do gry na rozpoczęcie sezonu:
„Chcemy mieć całkowitą pewność, że [Kristaps] będzie gotowy na 100%, kiedy wejdzie na parkiet – więc sezon zdąży się już rozpocząć, zanim będziemy mogli pozwolić mu dołączyć.”
Powodem takiego stanu rzeczy jest oczywiście operacja, której Łotysz musiał poddać się w minionym miesiącu. Polegała ona na naprawie łąkotki w prawym kolanie. Była ona wynikiem kontuzji, której nabawił się w pierwszym meczu playoffowej serii przeciwko Los Angeles Clippers. Nelson dodał, że planują dopuścić zawodnika do wszelkich aktywności koszykarskich 1 stycznia. Biorąc pod uwagę, że od tego momentu będzie potrzebował chwili by dojść do optymalnej dyspozycji, należy zakładać, że opuści 2-3 pierwsze tygodnie sezonu regularnego.
Kolejna już nieobecność Porzingisa może być dla Mavericks problematyczna. Po naprawdę niezłym sezonie zwieńczonym awansem do Playoffów, klub z Teksasu z pewnością chciałby wejść na jeszcze wyższy poziom. Przy ograniczonym zdrowotnie wsparciu ze strony swojej drugiej największej gwiazdy może nie być o to łatwo. Zwłaszcza, że gotowy do gry od startu może nie być też inny podkoszowy, Dwight Powell. Wraca on po poważnej kontuzji Achillesa – Nelson przyznał, że w czasie obozu przygotowawczego nie będzie on jeszcze zdolny do brania udziału w treningach na 100% intensywności.
W ostatnim tylko sezonie Kristaps Porzingis opuścił 21 spotkań. Kiedy jednak grał, szło mu naprawdę nieźle – w pierwszym roku w barwach Mavericks notował średnio 20,4 punktu, 9,5 zbiórki i 2 bloki na mecz, trafiając przy tym ponad 35% trójek przy aż 7,1 próby.