Kontuzja Haliburtona, przepiękny game-winner Kuzmy, latający Sochan
Kyle Kuzma dał game-winnera w najlepszym możliwym stylu. Zrobił to jak szef, jak lider z niezdrowo wysoką pewnością siebie. Wygonił wszystkich do rogu, poprosił jednego kolegę o zasłonę, wszedł w koziołek i bach, wygrana:
MIN – DET – 118:135
CHI – WAS – 97:100
MIL – ATL – 114:105
NOP – BOS – 114:125
IND – NYK – 113:119
SAS – MEM – 129:135
PHX – DEN – 97:126
HOU – SAC – 115:135
Kyle Kuzma pod nieobecność Bradley’a Beala godnie zastąpił go w roli lidera, zdobywając 21 punktów, 4 zbiórki i 3 asysty, no i oczywiście trafiając rzut na zwycięstwo. Pozazdrościł mu Zach LaVine, który sam zdobył 38 punktów, ale w ostatnich sekundach chciał przyćmić (wtedy jeszcze potencjalny) game-winner Kuzmy swoim rzutem o wszystko. Reakcja Nikoli Vucevicia mówi chyba wszystko – czy Zach potrafi liczyć do trzech?:
Ciekawą linijkę zanotował w tym wszystkim młody Deni Avdija, który oprócz dość skromnych 9 punktów i 3 asyst, zebrał też aż 20 piłek:
Milwaukee Bucks już w drugiej kwarcie wygrywali z Hawks różnicą bliską 25 punktów. Rywale w trzeciej kwarcie byli jednak w stanie zredukować straty tak, by końcówka okazała się stosunkowo zacięta – począwszy od buzzer-beatera Bogdanovicia:
Bucks utrzymali jednak ten mecz, nawet pomimo faktu, że Giannis dalej nie wygląda na w pełni zdrowego. Oprócz aż 18 zbiórek i 10 asyst, zdobył tylko 7 punktów, trafiając 3/10 rzutów z gry. Na szczęście miał u boku Jrue Holiday’a, który zdobył 27 punktów, 4 zbiórki i 5 asyst, trafiając między innymi taki rzut zza deski:
Niestety, niepokojem napełnił fanów Pacers ich mecz przeciwko New York Knicks. Sama porażka nie jest o tak bolesna jak fakt, że kontuzji doznał Tyrese Haliburton. Po niefortunnym upadku nie wrócił już do gry, a halę opuścił o kulach. Jeszcze dziś powinien przejść dalsze badania, by określić co się dokładnie stało i na ile to poważna kontuzja:
Bez Tyrese’a Haliburtona od trzeciej kwarty i bez Mylesa Turnera, którego jeszcze przed meczem zaczęły bolec plecy, Pacers musieli uznać wyższość rywali, a w szczególności Jalena Brunsona, który zdobył 34 punkty, 3 zbiórki i 4 asysty:
Jeremy Sochan w drugim z rzędu meczu przeciwko Grizzlies wypadł znacznie lepiej niż w poprzednim – jego łupem padło 11 punktów, 3 zbiórki, 5 asyst i 2 przechwyty, trafił on 5/9 rzutów z gry no i polatał sobie nad obręczą:
Mimo wszystko Grizzlies znów okazali się lepsi od Suprs, prowadzeni przez Ja Moranta, który zdobył 38 punktów, 5 zbiórek i 4 asyst w swoim powrocie po dwóch meczach przerwy. Grizzlies tym samym wygrali już ósmy mecz z rzędu – to najdłuższa obecnie tego typu seria w lidze:
Boston Celtics poradzili sobie z Pelicans bez ZIona, Herba Jonesa i Brandona Ingrama. Jayson Tatum zagrał kolejny dobry mecz na 31 punktów, ale najlepszym strzelcem okazał się Jaylen Brown, notując 41 punktów i 12 zbiórek:
Denver Nugest pokazali Warriors, jak powinno się ogrywać rezerwy Phoenix Suns. W swoim stylu 21 punktów, 18 zbiórek i 9 asyst zdobył Nikola jokic, ale świetny występ z ławki zaliczył też Bones Hyland, zdobywając 21 punktów i 4 asysty na skuteczności 7/12 z gry, w tym 5/7 za trzy. Do pewnego momentu był 5/5 z dystansu – gdyby wiedział, to by dalej nie rzucał:
Aaron Gordon ewidentnie nauczył się czegoś u boku Nikoli Jokicia:
Sacramento Kimgs byli bezlitośni dla Houston Rockets, serwując im ich 8. porażkę z rzędu – to najdłuższa obecnie tego typu seria w całej NBA. Najlepszym graczem Kings okazał się Domantas Sabonis, notując 25 punktów, 14 zbiórek i 9 asyst:
Rockets mimo wszystko nie tracą entuzjazmu:
Detroit Pistons ograli Minnesotę Timberwolves w meczu, w którym Saddiq Bey zdobył 31, a Bogdan Bogdanovic 27 oczek: