Kontuzja Duranta nie wpłynie na wolną agenturę?

Kontuzja Duranta nie wpłynie na wolną agenturę?

Kevin Durant miał być najbardziej pożądanym wolnym agentem tego lata, lecz w obliczu fatalnej kontuzji pojawiły się obawy, że większość drużyn skieruje swoje skupienie gdzie indziej. Jak się okazuje, niesłusznie.

Jak informuje David Aldridge z The Atlethic, ligowe źródła sugerują, że Kevin Durant pozostanie priorytetem dla większości zainteresowanych zespołów tego lata. Zdaniem Aldridge’a, nawet jeśli potwierdzi się najgorszy scenariusz jakim jest zerwanie Achillesa, to Knicks, Nets, Clippers oraz Lakers będą w pełni zaangażowane w rekrutację Durantuli. Oczywiście także Warriors zrobią wszystko co w ich mocy, żeby zatrzymać u siebie Kevina.

Z drugiej strony Kevin ma opcję gracza na przyszły sezon. Nie jest zatem wcale wykluczone, że zamiast wchodzić teraz na rynek wolnych agentów, spokojnie wróci do zdrowia w barwach Dubs i zaatakuje rynek w przyszłe wakacje, kiedy będzie już zdrowy.

Po wczorajszym meczu i urazie KD, jednym z głównych zagadnień, oprócz oczywiście zdrowia samego gracza, było to, jak ta sytuacja odbije się na tegorocznym offseason. Wielu menadżerów miało zrezygnować z Duranta, którego gra po takiej kontuzji będzie zagadką.

Zdaniem anonimowego GM-a, nie będzie wcale tak źle:

„To nie jest tak, że z czołowego zawodnika ligi spadnie nagle o 50 miejsc. Nawet z zerwanym Achillesem. Może spadnie do poziomu pierwszej dziesiątki ligi, uważam jednak, że wciąż będzie zawodnikiem na poziomie 20-25 punktów na mecz.”

Szczerze mówiąc, szanse na to są bardzo duże. Durant jest genialnym strzelcem, w dodatku dzięki swoim warunkom fizycznym rzuca na nieosiągalnym dla większości obrońców zasięgu. Dzięki temu, wciąż może efektywnie punktować nawet po tak druzgocącym urazie. Nie w tym jednak rzecz.

Praktycznie nikt nie wrócił do pełni formy po zerwaniu Achillesa. Nawet jeśli ktoś grał dobrze, nie był już tym samym zawodnikiem, co przed urazem. Wielką różnicę widać było w przypadku Kobego, a także teraz u Boogiego Cousinsa.

Ciężko oczekiwać zatem, żeby KD był w stanie robić takie rzeczy jak wcześniej i mieć tak wielki wpływ na wyniki, chociaż oczywiście wciąż może być lepszy od większości ligi.

Źródło: Youtube.com/NBA