New York Knicks znaleźli kozła ofiarnego
Jeśli ktokolwiek miał nadzieję na to, że w Nowym Jorku wreszcie zrobi się normalnie, może ją porzucić. Na to przynajmniej wskazują najnowsze doniesienia z obozu Knicks.
Podwajamy powitalny bonus od PZBUK – nawet 500 zł
Jak bowiem informują amerykańscy dziennikarze, w Nowym Jorku szykuje nam się przewrót i kolejna już rewolucja. Jej ofiarą padnie David Fizdale, który najprawdopodobniej straci w tym sezonie pracę.
Podchody w tej sprawie całkiem konkretne zresztą rozpoczął prezydent klubu, Steve Mills. Po wysokiej porażce w ostatnim meczu z Cavaliers, to właśnie Mills pierwszy wyszedł do dziennikarzy publicznie wyrażając niezadowolenie:
„Jesteśmy cierpliwi i wciąż wierzymy zarówno w sztab szkoleniowy, jak i zawodników. Wiemy jednak także, iż musimy wykazywać większe zaangażowanie i lepszą egzekucję na parkiecie.”
„Niewystarczająca dla nas jest dobra gra przez dwie kwarty i bardzo słaba przez pozostałe dwie. Na tym etapie musimy zasygnalizować, że nie jesteśmy zadowoleni z wyników i gry tej drużyny.”
Za kulisami natomiast Mills przekonuje Jamesa Dolana, że obecny skład Knicks jest skonstruowany do walki o czołówkę wschodniej konferencji (sic!). Wina za porażki drużyny natomiast ma leżeć całkowicie w gestii trenera, który nie potrafi tego odpowiednio wykorzystać.
Anonimowe źródła ESPN nie mają wątpliwości co oznacza cała ta sytuacja:
„Wszyscy zajmują swoje pozycje. W ten sposób wkrótce zrobią z Dave’a kozła ofiarnego.”
Wiele można powiedzieć o Knicks w tym sezonie, ale na pewno nie to, że właśnie Fizdale jest głównym odpowiedzialnym za porażki zespołu. Jeśli kogoś należy w pierwszej kolejności obwiniać za słaby start tego sezonu, to właśnie zarząd. Mills i Perry nie tylko nie potrafili przekonać do siebie największych gwiazd, lecz ściągnęli grupę zawodników, którzy dublują swoje pozycje. Wojnarowski powołuje się na anonimowych działaczy ligowych, którzy powód porażek Knicks widzą właśnie w źle zbilansowanym składzie i słabym obwodzie. Ciężko przewidzieć, po której stronie stanie Dolan, ale coś mi mówi, że nie będzie to właściwa decyzja.
Co na te wszystkie zagrywki Dave Fizdale?
„Prawda jest taka, że rozmawiamy ze sobą codziennie. Mówimy sobie wszystko wprost – zarówno dobre, jak i złe rzeczy. Nikt się o nic nie obraża, bo wiemy, że mamy wspólny cel. Na koniec dnia, wszyscy jedziemy na tym samym wózku.”
Zapytany o to, czy otrzymał jakąkolwiek gwarancję dalszej pracy, Dave odparł w swoim stylu:
„Mam jeszcze 2,5 roku kontraktu, to moja gwarancja. Tak wygląda ten biznes, że gwarancją Twojej pracy jest obowiązująca umowa.”
Całkiem możliwe, że Mills i Perry próbują zrzucić całą odpowiedzialność na Fizdale’a tylko i wyłącznie po to, żeby nie stracić własnej pracy. Według raportu Franka Isoli z The Atlethic, James Dolan zamierza bowiem zrobić wszystko co w jego mocy, aby ściągnąć do Nowego Jorku Masai Ujiriego z Toronto Raptors.
Właściciel Knicks podobno jest gotów zapłacić każde pieniądze za GM-a Dinozaurów, którego na celowniku miał już w 2017 roku. W Nowym Jorku wierzą, że ewentualne pozyskanie Ujiriego pozwoli Knicks na realną walkę o Giannisa Antetokounmpo. Cóż, Masai może i jest uważany za cudotwórcę, ale odbudowa NYK byłaby najtrudniejszym zadaniem w całej jego karierze. By far.
https://www.youtube.com/watch?v=8ydccI_qYYI
Źródło: Youtube.com/Amazing Highlights