Kemba Walker wypada z rotacji New York Knicks

Kemba Walker wypada z rotacji New York Knicks

Zdecydowanie nie tak wyobrażał sobie powrót do Nowego Jorku Kemba Walker, kiedy latem podpisywał kontrakt z New York Knicks. Urodzony na Bronksie rozgrywający miał odbudować tu swoją karierę po rozczarowującym sezonie w Celtics. Tymczasem minął dopiero nieco ponad miesiąc od startu rozgrywek, a Walker całkowicie wypadł z rotacji NYK.

Taką decyzję podjął, a następnie zakomunikował mediom trener Nowojorczyków Tom Thibodeau. Jak określił to Thibs, ma on wielki szacunek do Kemby i jego osiągnięć, ale musi odsunąć go od składu, przynajmniej na razie, gdyż ciężko byłoby mu grać trzema niskimi obrońcami jednocześnie. Miejsce Kemby w pierwszej piątce zajmie od tej pory nominalny rzucający obrońca, Alec Burks.

Walker rozgrywa obecnie najgorszy sezon na parkietach NBA. Zdobywa ledwie niespełna 12 punktów na mecz, grając najmniej minut w karierze. Tak naprawdę jedynym pozytywnym elementem jego gry w tym sezonie jest skuteczność zza łuku, która po raz pierwszy przekracza 40% (41%). Jeszcze gorzej sytuacja ma się po bronionej stronie parkietu, gdzie Walker jest jeszcze gorszy niż zazwyczaj. W ciągu 441 minut, jakie Kemba rozegrał w tym sezonie, Knicks są gorsi od rywali o 122 punkty. W 525 minut bez niego są natomiast lepsi o 125 pkt. To katastrofalne wyniki. Ponadto każdy z bezpośrednich rywali Walkera ma dodatni bilans w tej kategorii.

Pamiętając, jak dużą wagę Thibs przykłada do obrony, trudno się dziwić tej, bądź co bądź nieco drastycznej decyzji. Knicks balansują na poziomie 50% zwycięstw, a na miejsce Walkera, Thibodeau ma trzech zawodników, z których każdy jak dotąd prezentuje się lepiej, a którego obecność na parkiecie przynosi drużynie większe korzyści.

Szkoda jednak w tym wszystkim samego Kemby, który zdaje się coraz bardziej przegrywa walkę z kontuzjami. Do tego poziomu, którym zachwycał nas niegdyś w Charlotte już pewnie nie wróci. Czy obecna sytuacja nie zwiastuje nam jednocześnie nadchodzącego końca jego przygody w NBA? Oby tak się nie stało.

YT: NBA