Joel Embiid potrzebuje operacji
Pomimo prowadzenia 3-1 w pierwszej rundzie tegorocznych playoffów, nastroje w obozie Philadelphii 76ers nie należą do najlepszych. Wszystko z powodu stanu zdrowia lidera zespołu, Joela Embiida.
Embiid doznał kontuzji palca w meczu numer 3 przeciwko Toronto Raptors. Sytuacja od początku nie wyglądała najlepiej, a ostatnie badania rezonansem magnetycznym potwierdziły złą diagnozę. Środkowy zerwał więzadło w kciuku prawej, rzucającej ręki. W tej sytuacji wymagana jest operacja, lecz Embiid odrzucił ten pomysł. Środkowy nie zamierza opuścić swojej drużyny w najważniejszej fazie sezonu i planuje grać pomimo bólu, który jak przyznał jest spory:
„To bardzo bolesne. W koszykówce trzeba często używać rąk. Kontuzja ma wpływ nie tylko na moje zbiórki, ale na niemal wszystko – podania, skuteczność na linii. To jednak nie jest istotne. Trwają playoffy i nic nie jest w stanie mnie zatrzymać.”
Joel Embiid
JoJo potwierdził, iż operację przejdzie dopiero po zakończeniu rozgrywek.
Skutki urazu widoczne były już jednak w meczu numer 4, w którym Joel zebrał mniej, niż 10 piłek z tablicy (8) po raz pierwszy od ponad miesiąca. Niewielkim pocieszeniem niech będzie fakt, że kontuzja nie może się już pogłębić, zatem gorzej nie będzie, co potwierdził trener Doc Rivers.
Tak czy inaczej, niezmiernie komplikuje to sytuację Philadelphii przed nadchodzącą drugą rundą i starciem z (najprawdopodobniej) Miami Heat. Do walki o tytuł, Szóstki potrzebują Embiida w formie MVP, tym bardziej, że James Harden nie wygląda jakby był gotowy do przejęcia roli pierwszej opcji w razie konieczności.
Oczywiście, da się poprowadzić zespół do mistrzowskiego tytułu grając z poważną kontuzją rzucającej dłoni, co udowodnił w 2010 roku Kobe Bryant. Niemniej jednak jest to zadanie ekstremalnie trudne.