Jabari Parker – od przyszłego członka galerii sław do szóstego gracza

Jabari Parker – od przyszłego członka galerii sław do szóstego gracza

(tekst pierwotnie ukazał się na stronie rozkminy.blog)

Fatalnie toczy się karierą Jabariego Parkera. Wybrany z numerem dwa w drafcie w 2014 roku, miał być nowym Carmelo Anthonym, elitarnym strzelcem i członkiem galerii sław. Jednak już po rozegraniu 25 meczów debiutanckiego sezonu zerwał ACL w lewym kolanie i pauzował do końca rozgrywek. O skali jego talentu (w co dziś trudno uwierzyć), świadczy fakt, że w tamtych czasach to Parker uchodził za najzdolniejszego z graczy Bucks, a przecież w składzie był już wybrany rok wcześniej z numerem 15 Giannis Antoutekumpo.

źródło:YouTube/Grant Wiley

W trzecim sezonie Parker zerwał ponownie ten sam ACL i pauzował cały rok. Do momentu kontuzji rozegrał 50 spotkań rzucając przeciętnie 20 punktów. W Bucks po raz pierwszy od lat wszystko działało – dwójka młodych liderów, pozyskanie z draftu Malcolma Brogdona (finalnie debiutant sezonu), a w składzie był m.in. Khris Middleton, co zaowocowało pierwszym od czterech lat awansem do play-off. Druga poważna kontuzja kolana młodego zawodnika sprawiła, że Bucks przestali wierzyć w Parkera, który wrócił w sezonie 2017/18 notując w 31 meczach przeciętnie 12,6 punktu, 4,9 zbiórki, a po został zastrzeżonym wolnym agentem.

Chicago Bulls zaproponowało mu dwuletnią umowę za 40 mln dolarów 1+1 (opcja drużyny), której Bucks nie wyrównali. GM Bucks Jon Horst nie zaryzykował z Parkerem, a kolejne jego posunięcia m.in podpisanie przed sezonem trenera Mike’a Budoholzera, podpisanie Brooka Lopeza, dodanie w trakcie sezonu Nikoli Miroticia i George’a Hilla przyniosły ogromny progres – z drużyny na 44 zwycięstwa, wygrali aż 60 (najwięcej w lidze), za co zasłużenie Horst otrzymał tytuł Managera Roku.

https://www.youtube.com/watch?v=dAO81RJ-sZs

źródło:YouTube/FreeDawkins

Tymczasem Parker wylądował w Bulls, u których już w grudniu wypadł z rotacji. Bulls mieli wtedy bilans 6-23 i potrzebowali głębokich zmian, dlatego po rozegraniu w styczniu kolejnych 10 spotkań Parker zmienił klub – w wymianie wspólnie z Bobbym Portisem trafił do Wizards, a w zamian do Bulls przyszedł Otto Porter Jr. Porter to dużo lepszy obrońca i lepszy fit dla Lauri Markanena, którym wiążą przyszłość. Wizards otrzymali oszczędności – oddali Portera (i jego znaczą umowę) w zamian za dwa kończące się kontrakty. Wizards nie planowali przedłużać kontraktu z Parkerem, który po pięciu latach trafił po raz drugi na rynek wolnych agentów.

Kilka dni temu, z okazji skorzystała Atlanta Hawks proponując mu 13 milionów za dwa lata 1+1 (opcja zawodnika). Propozycja wygląda mizernie porównując z kontraktem Andrew Wigginsa, z którym był przez lata porównywany (147 mln dolarów za pięć lat). Ale Wiggins przez pierwsze pięć sezonów opuścił zaledwie dziesięć spotkań, w których bądźmy szczerzy, także nie pokazał pełni możliwości. Dwa pierwsze numery draftu 2014 zawiodły i z różnych przyczyn nie spełniły ogromnych oczekiwań. Jabari Parker trafił do organizacji, która jest budowana w oparciu o utalentowanych zawodników z draftu Cam Reddish, DeAndre Hunter (draft 2019), Trae Young, Kevin Huerter (2018), John Collins (2017) i za dwa sezony Hawks powinni awansować do play-off. Dla Parkera szykowana jest rola szóstego gracza, o ile ominą go kontuzje, które zniszczyły mu karierę.

źródło:YouTube/Slide Tackle Sports