Hiszpania pewnie ogrywa Argentynę – La Roja mistrzami świata!

Hiszpania pewnie ogrywa Argentynę – La Roja mistrzami świata!

Hiszpania wygrała w meczu finałowym z Argentyną wynikiem 95:75, tym samym sięgając po drugi w swojej historii złoty medal Mistrzostw Świata w koszykówce!

To piękna pętla – to złote pokolenie Hiszpanów zaczęło się przeszło 10 lat temu od złotego medalu Mistrzostw Świata w 2006 roku w Japonii. Dziś, choć brak już wielu gwiazd, jak Pau Gasol, Felipe Reyes, czy Juan Carlos Navarro, to wciąż ekipa opierająca się w dużej części na weteranach, którzy w ostatnich 13 latach zdobyli 3 medale olimpijskie i trzy medale EuroBasketu. Dziś Lull, Fernandez, Ribas i kilku innych weteranów prawdopodobnie żegna się z wielkim basketem ponownie sięgając po złoto Mistrzostw Świata – po raz drugi w historii.

Finał miał okazać się pojedynkiem fantastycznych rozgrywających – Facundo Campazzo i Rickiego Rubio. Obu łączy fakt, że z piłką potrafią dostać się w praktycznie każdą strefę boiska. Różnica jest taka, że Rubio ma sporo jak na rozgrywającego w warunkach FIBA siły i rozmiaru, natomiast Campazzo ma to 'coś’, iskierkę, błyskotliwość dzięki której co drugie jego podanie jest no-look-passem albo podaniem zza pleców. Poza tym czekaliśmy też na starcie dwóch wielkich podkoszowych – obecnego mistrza NBA Marca Gasola i legendy argentyńskich boisk Luisa Scoli.

To, w jaki sposób obie z ekip podeszły do meczu nie nosiło żadnych znamion zaskoczenia. Wysoko, agresywnie wychodząca do obrony reprezentacja Argentyny szukała okazji, by przejść do kontrataku, natomiast akcje pozycyjne Hiszpanii najczęściej znajdowały drogę pod obręcz. Właśnie to, co działo się pod obręczą miało kluczowe znaczenie dla przebiegu tego meczu i wpłynęło na to, że Hiszpania stosunkowo łatwo poradziła sobie z Argentyną. Już w trzeciej kwarcie przewaga była na tyle duża, że trudno było w ogóle myśleć o jakiejś zaciętej końcówce.

Luis Scola zawiódł – ani on, ani pozostali centrzy, jak choćby Marcos Delia, nie byli w stanie zdziałać zbyt wiele na parkiecie. W obronie okazywali się zbyt krótcy i słabi, a w ataku nie mieli większych szans ze ścianą, jaką okazał się Marc Gasol. Center Toronto Raptors wybrał sobie świetny moment turnieju na rozegranie swojego najlepszego meczu. Nie tylko zdobył 14 punktów, 7 zbiórek, 7 asyst i 3 bloki, ale kompletnie zastopował rywali. Dość wspomnieć, że Luis Scola trafił 1/10 rzutów z gry, zmuszony do szukania swoich okazji na dystansie. W kontekście walki podkoszowej należy pochwalić też braci Hernangomez, z których każdy zdobył po 11 punktów, swoją naturalną długością także robiąc świetną robotę i w obronie i w ataku. Dominację Hiszpanii pod deską pokazują statystyki – zbiórki wygrane 47:27, i same ofensywne deski wygrane 13:5.

Pojedynek rozgrywających wygrał Ricky Rubio – popełnił co prawda 6 strat, zmagając się z agresywną obroną Argentyny, ale zdobył też bardzo efektywne 20 punktów, 7 zbiórek i 3 asysty. Nie bez powodu został ogłoszony najlepszym graczem meczu, jak również MVP turnieju – trzymał wysoki poziom, był bardzo produktywny i kolejny raz potwierdził, że w warunkach koszykówki FIBA czuje się zdecydowanie najlepiej. Facundo Campazzo nie był tak skuteczny – zdobył 11 punktów, 8 asyst i aż 4 przechwyty, ale trafił przy tym tylko 2/11 rzutów z gry. Wciąż jest jednak wielką rewelacją tego turnieju (jak i cała ekipa Argentyny), a w niemal każdym swoim zagraniu przemycał nieco magii. Z samych jego zagrań można by złożyć z 10 minut emocjonujących highlightów.

Cichym bohaterem Argentyny mógłby zostać dziś Gabriel Deck – skrzydłowy zdobył 24 punkty, trafiając 10/13 rzutów z gry. Niestety jednak okazało się to za mało. Po stronie Hiszpanii aż 6 graczy zdobył o 10 lub więcej punktów – obok 20 Rubio, 14 Gasola, 11 braci Hernangomez, kolejne 15 zdobył Sergio LLull, a 11 Rudy Fernandez. Pokazali się dziś jako kolektyw – tak jak to mieli w zwyczaju przez ostatnie kilkanaście lat.

Najlepsza piątka turnieju została wybrana zaraz po zakończeniu Finału:

– Ricky Rubio

– Evan Fournier

– Bogdan Bogdanovic

– Luis Scola

– Marc Gasol