Harrison Barnes rezygnuje z wielkich pieniędzy

Harrison Barnes rezygnuje z wielkich pieniędzy

Kolejne nazwisko pojawi się na tegorocznym rynku wolnych agentów. Harrison Barnes zaskoczył wszystkich i zrezygnował z ostatniego roku swojego wielkiego kontraktu.

Harrison Barnes dokonał jednej z najbardziej zaskakujących decyzji pośród zawodników NBA w ostatnim czasie. Skrzydłowy Sacramento Kings postanowił zrezygnować z opcji gracza na najbliższy sezon, odpuszczając jednocześnie aż 25 milionów dolarów.

Dlaczego jest to tak dziwne? Przecież co roku masa zawodników NBA korzysta z tego przywileju. W przypadku Barnesa jednak nie ma to najmniejszego sensu. Przede wszystkim, nie ma co liczyć na porównywalnie wysokie zarobki na rynku wolnych agentów, a to właśnie względy finansowe najczęściej motywują graczy do takich decyzji.. Z poprzednim kontraktem Harrison trafił idealnie – na rynku był wręcz nadmiar pieniędzy, on był zastrzeżonym agentem w mistrzowskiej ekipie Warriors, dlatego też dostał zawyżone propozycje, których Dubs nie wyrównali, rekrutując jednocześnie Kevina Duranta.

Teraz nie tylko na rynku jest mniej wolnej kasy, ale Barnes trafia też na bardzo mocno obsadzone offseason, a jego przygoda w Dallas i Sacramento pokazała, że nadaje się najwyżej na dobrego zadaniowca. Ponadto, skrzydłowy ma zaledwie 27 lat, nie musi się zatem martwić (jak np. Al Horford), że za rok już od nikogo nie dostanie wieloletniej umowy.

Chce pójść do zespołu walczącego o tytuł? Możliwe, ale trochę trudno wyobrazić sobie, żeby ktoś z faworytów był gotów zapłacić mu więcej niż 5-7 milionów, szczególnie przy tylu ciekawych nazwiskach do wzięcia.

Pierwsze doniesienia wskazywały na to, że Barnes pragnie na dłużej związać się z Królami i negocjuje nową kilkuletnią (i oczywiście znacznie niższą) umowę, chociaż jest równie otwarty na wolną agenturę. Niezależnie gdzie ostatecznie wyląduje skrzydłowy, Vlade Divac może sobie pogratulować. Kings bowiem albo będą mieli całkiem sporo dostępnych milionów na rynku (które jeszcze w połowie sezonu zajmował im Zach Randolph), albo zalepią dziurę na niskim skrzydle za rozsądną cenę.

Źródło: Youtube.com/Sacramento Kings