Gorący Klay Thompson, powrót Irvinga, najlepszy mecz Bena Simmonsa w sezonie!

Gorący Klay Thompson, powrót Irvinga, najlepszy mecz Bena Simmonsa w sezonie!

Walka trwała prawie do końca, niepewność pozostawała długo, ale w końcu: udało się. Golden State Warriors zaliczyli pierwszą w tym sezonie wygraną na wyjeździe. Dziękuję, dobranoc:

NYK – PHX – 95:116
CHA – WAS – 102:106
DET – SAC – 129:137
MEM – BKN – 115:127
MIA – CLE – 87:113
GSW – HOU – 127:120
DEN – DAL – 98:97
SAS – LAL – 92:123

Steph Curry był fantastyczny w tym wygranym starciu z Houston Rockets i zdobył 33 punkty, 6 zbiórek, oraz 15 asyst przy tylko 1 stracie (!), trafiając iście stephowskie 7/14 z dystansu. Sam jednak nie dałby rady. U jego boku najlepszy mecz od dawna rozegrał jego partner in crime, Klay Thompson. Drugi z braci zdobył 41 punktów, trafiając 10/13 z rzutów za trzy:

YT/NBA on ESPN

Niepokojący wciąż jest jednak chyba tylko fakt, że pomimo kapitalnego meczu obu liderów, udało się wygrać z tankującymi Houston Rockets dopiero po dość równej końcówce.

Wygrana Warriors w Houston to jednak coś, co można by typować. No właśnie – mamy poniedziałek, więc zaczyna się nowa kolejka Ligi Typerów NBA. Jeśli jeszcze nie dołączyłeś do naszej zabawy, to nowa kolejka jest najlepszym do tego momentem. Wyniki z minionego tygodnia już są:

Z informacji ze świata obyczajowego – do gry wrócił Kyrie Irving. Skończyło się jego zawieszenie związane z antysemickimi, antynaukowymi odlotami i w 26 minut meczu z Grizzlies zdobył on 14 punktów, 5 zbiórek, oraz 0 asyst:

Nets wygrali ten mecz dość pewnie pod nieobecność Ja Moranta (kostka) i Desmonda Bane’a (palec), a ich najlepszym strzelcem był Kevin Durant z dorobkiem 26 punktów, 7 zbiórek i 7 asyst. To nie Kevin Durant był jednak historią tego meczu. Podczas gdy wystąpić nie mógł Nic Claxton (powody osobiste), trener Vaughn nie chciał grać w pierwszej piątce Day’Ronem Sharpe, którego forma jest… wątpliwa. Postanowił jako centra wystawić Bena Simmonsa. W końcu się to stało. Ben jako nominalny center rozegrał swój zdecydowanie najlepszy mecz w tym sezonie, notując 22 punkty, 8 zbiórek i 5 asyst, trafiając przy tym aż 11/13 rzutów z gry i kończąc z najlepszym w drużynie wskaźnikiem plus/minus na poziomie +19:

YT/ESPN

Dobrze widzieć tak grającego Simmonsa. Co ciekawe, kolejny mecz Nets grają w nocy z wtorku na środę przeciwko Sixers, w Filadelfii. Ben zdaje się wiedzieć już co go czeka:

Miami Heat wciąż są w niesamowitym dołku. Tym razem bez Jimmiego Butlera, Tylera Herro, oraz Victora Oladipo, przegrali z Cleveland Cavaliers różnicą aż 26 punktów. Najlepszym strzelcem Cavs był tym razem nie Donovan Mitchell, a jego partner z obwodu Darius Garland z dorobkiem 25 oczek, oraz 7 asyst:

YT/NBA Hoops

Mecz z Denver Nuggets bez Nikoli Jokicia i Jamala Murray’a to świetna okazja, by nabić sobie zwycięstwo. Dallas Mavericks tej okazji nie wykorzystali, choć Luka Doncic mógł jeszcze w samej końcówce się o to zatroszczyć:

Bez Jokicia i Murray’a, ciężar gry na swoje barki wziął drugoroczniak Bones Hyland. Chłopak wchodząc z ławki zdobył 29 punktów, 3 zbiórki i 6 asyst:

YT/Hoop Station

Los Angeles Lakers wciąż bez LeBrona Jamesa (pachwina) poradzili sobie z San Antonio Spurs, prowadzeni przez Anthony’ego Davisa, który zdobył 30 punktów, 18 zbiórek, 2 asysty i 3 przechwyty:

Nasz rodak, Jeremy Sochan, rozegrał 26 minut, w trackie których trafił 6/14 rzutów z gry na 12 punktów, dokładając 6 zbiórek, 1 asystę i 3 przechwyty. Znów solidny występ, jak na młodego zawodnika grającego w tak słabej, skazanej na porażki drużynie:

YT/ZH Highlights

Phoenix Suns na własnym parkiecie, jednak w dość nietypowych dla siebie strojach, ograli New York Knicks. Najlepszym strzelcem po raz kolejny okazał się zastępujący w pierwszej piątce Chrisa Paula Cameron Payne, który uzbierał 21 punktów, 7 zbiórek i 9 asyst:

Sacramento Kings poradzili sobie z Detroit Pistons grającymi bez Cade’a Cunninghama, prowadzeni przez duet De’Aaron Fox & Kevin Huerter. Panowie złożyli się na 57 punktów i 12 asyst:

Washington Wizards odnieśli zwycięstwo w jednym z najmniej elektryzujących pojedynków wschodu, ogrywając równie słabych na starcie tego sezonu Charlotte Hornets. Na wysokości zadania stanęli Kyle Kuzma i Bradley Beal, zdobywając kolejno 28 i 26 punktów:

Cofam to o najmniej elektryzującym. Tylko z uwagi na Kaia Jonesa, który robił co mógł, żeby umilić widowisko: