Generalny menadżer Blazers wyrzucony z pracy
Poważne zmiany w Oregonie. Szefostwo Portland zdecydowało się zwolnić jednego z najważniejszych ludzi w organizacji. Pełniący funkcję generalnego menadżera od niemal dekady Neil Olshey został wczoraj bez pracy.
Decyzja ta nie stanowi jednak żadnego zaskoczenia, albowiem zwolnienie wisiało nad Olsheyem już od jakiegoś czasu. Wszystko z powodu oficjalnego śledztwa, jakie w jego sprawie zostało przeprowadzone przez niezależną firmę, na życzenie organizacji. Blazers byli zaniepokojeni anonimowymi informacjami na temat metod pracy swojego podopiecznego i postanowili przyjrzeć się temu bliżej.
Wyniki dochodzenia firmy O’Melveny&Myers nie zostały podane do publicznej wiadomości. Wiadomo jedynie, iż Olsheyowi zarzucano stworzenie toksycznego środowiska, znęcanie się i zastraszanie swoich podwładnych. Zwolnienie Neila oznacza, że przynajmniej część z tych zarzutów okazała się prawdziwa. Olshey pracował na stanowisku GM-a Blazers od 2012 roku. To on stał za wyborem w drafcie Damiana Lillarda. W 2015 roku został również prezydentem klubu. Pod jego rządami, PTB awansowali do playoffów w każdym z ostatnich 8 sezonów, co jest obecnie najdłuższą taką serią w całej lidze. Nigdy jednak nie byli realnie blisko do ostatecznej walki o mistrzostwo.
Olsheya na stanowisku zastąpi Joe Cronin, który jednak będzie tylko tymczasowo pełnił tę funkcję. W Portland mają bowiem już kilku kandydatów, których widzieliby w roli nowego GM-a. Nieoficjalnie mówi się o dwóch faworytach, którymi są Scott Perry z New York Knicks i Marc Eversley z Chicago Bulls. Obaj pełnią funkcję GM-ów w swoich klubach, lecz ostatecznie decyzje podejmują prezydenci, odpowiednio Leon Rose i Arturas Karnisovas.