Fox prowadzi Kings do wygranej, Booker daje zwycięstwo Suns
Jako, że wczoraj w USA miał miejsce Super Bowl, fani NBA w Europie mieli dużo powodów do radości, ponieważ mecze odbywały się o nadzwyczaj wczesnej porze. A w nich:
De’Aaron Fox znów to zrobił. Rozgrywający Kings po raz kolejny już w tym sezonie przejął czwartą kwartę, zdobywając w niej 12 punktów i prowadząc Sacramento do zwycięstwa 113-110 nad LA Clippers. W całym meczu Fox zaliczył 36 punktów 4 zbiórki i 7 asyst:
Boston Celtics uległ Phoenix Suns 91-100, a kolejny słaby mecz w barwach Celtów zaliczył Kemba Walker. Słońca wygrały dzięki wysiłkom całego zespołu, chociaż decydujący znów okazał się Devin Booker (18/7/11):
31 punktów osamotnionego Bradleya Beala nie wystarczyło wczoraj na Charlotte Hornets. Szerszenie za sprawą duetu Hayward/Rozier (odpowiednio 25 i 26 pkt) pewnie wygrały 119-97, a ozdobą meczu był wsad Milesa Bridgesa:
Utah Jazz pokonują Indianę Pacers 103-95, wygrywając tym samym 15 z ostatnich 16 spotkań. Nie byłoby tego zwycięstwa, gdyby nie świetnie dysponowany Donovan Mitchell, który otarł się o triple-double (27/9/11).
Warto także zwrócić uwagę na Joe Inglesa, który udowodnił, że do zdobywania punktów nie potrzeba ani szybkości ani atletyzmu:
Jeszcze bez Derricka Rose’a w składzie, New York Knicks nie dali rady Miami Heat. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Julius Randle (26/13/7), lecz na równie dobrze dysponowanego Bama Adebayo (24/11/5) wspieranego przez Jimmy’ego Butlera (17/10/9) to było za mało: