Edwards: Nie dbam o Debiutanta Roku, bo chcę zostać MVP

Edwards: Nie dbam o Debiutanta Roku, bo chcę zostać MVP

Anthony Edwards mimo dobrej postawy w zeszłym sezonie nie wygrał ostatecznie statuetki dla najlepszego debiutanta. Młody obrońca Leśnych Wilków jednak absolutnie się tym nie przejął, albowiem jego ambicje sięgają znacznie wyżej. Jak stwierdził sam zawodnik, jego celem jest tytuł MVP ligi.

Edwards był ostatnio bohaterem analizy Marka Mediny z NBA.com. Z tej okazji poruszony został temat nagrody Rookie of the Year. Popularny Ant-Man był najlepszym strzelcem wśród debiutantów (19 pkt) i grał najwięcej minut (32) występując we wszystkich 72 spotkaniach. Tymczasem ciężko mówić o jakimkolwiek wyścigu po tytuł ROTY, albowiem LaMelo Ball uzyskał aż 84 z 99 pierwszych miejsc w głosowaniu i to pomimo opuszczenia aż 21 meczów. Jak się okazuje, dla Edwardsa nie ma to praktycznie żadnego znaczenia:

„Nie przejmuję się tym. Cieszę, że Melo wygrał. Wszyscy twierdzili, że nasz draft jest słaby, więc tym bardziej mnie nie obchodzi to, że nie wygrałem. Ja próbuję zostać MVP, więc Debiutant Roku mnie nie interesuje.”

Anthony Edwards

Odważna deklaracja z ust zaledwie 20-letniego zawodnika. Jak wygląda rzeczywistość? Edwards notuje w tym sezonie 22,9 pkt na mecz, minimalnie przegrywając w Minnesocie jedynie z KAT-em (23,2 pkt). Niestety takie zdobycze nie tylko nie wpływają za bardzo na wyniki drużyny, ale wynikają w dużej mierze z większej liczby oddawanych prób. Edwards wciąż gra na fatalnej skuteczności (41,6% z gry) i PER-36 notuje ledwie jeden punkt więcej, niż rok temu. Rzucający obrońca Leśnych Wilków talent na walkę o MVP z pewnością ma, o czym przekonali się najlepsi w lidze Warriors:

YT: NBA

Co najważniejsze jednak, kluczowym warunkiem dla nagrody MVP są sukcesy drużynowe. Patrząc na ostatnie sezony w Minnesocie może być o nie bardzo trudno. Z drugiej strony to świetna okazja dla Anthony’ego. Wyciągnięcie Wolves z marazmu byłoby bardzo mocnym argumentem na korzyść obrońcy. Wystarczy spojrzeć chociażby na LaMelo, o którym jest znacznie głośniej, szczególnie po dobrym starcie Szerszeni. Czy ta dwójka stoczy niegdyś pojedynek o nagrodę dla najlepszego zawodnika ligi?