Dlaczego dzisiejsze zwycięstwo Bucks nad Raptors było bardzo ważne?

Dlaczego dzisiejsze zwycięstwo Bucks nad Raptors było bardzo ważne?

Minionej nocy Milwaukee Bucks pokonali w Kanadzie Toronto Raptors 108:97. Bucks byli faworytami – w tym sezonie najczęściej nimi są. Na pierwszy rzut oka mecz ten nie miał więc wielkiej historii, ale w rzeczywistości było to starcie z pewnych punktów widzenia dosyć istotne.

Przede wszystkim było to pierwsze spotkanie obu tych ekip w Kanadzie, od czasu wygranego przez Raptors szóstego meczu Finałów Konferencji. Meczu, który pozwolił Raptors wygrać serię, wejść do Finału i w konsekwencji wygrać Tytuł Mistrzowski. Meczu, w którym Bucks zmarnowali 15-punktowe prowadzenie, który wyeliminował ich gry, po raz kolejny nie pozwalając głodnemu sukcesów Giannisowi powalczyć o tytuł. W tym sezonie Bucks wydają się czołowym faworytem do końcowego triumfu, co wydaje się dosyć odświeżające, po latach mówieniu o Warriors. Pamiętajmy jednak, że ci Bucks już od kilku lat pukają do drzwi czołówki. Już w sezonie 2016/17 – jeszcze pod wodzą Jasona Kidda – mieliśmy wobec Bucks i Giannisa oczekiwania, podczas gdy ci polegli już w pierwszej rundzie – z rąk Toronto Raptors właśnie.

Jeśli więc Milwaukee Bucks mają jakieś nemezis, są nim Toronto Raptors. Zapytany o emocje towarzyszące meczowi w Scotiabank Arena Giannis Antetokounmpo przyznał, że wiąże się to z pewną presją:

„Zawsze pamiętasz ostatni mecz w danym miejscu, problemy które miałeś. To zdecydowanie było z tyłu mojej głowy.”

Takie porażki jak ta w ostatnich Playoffach z Raptors zostają w pamięci. Mogą być groźne w kontekście kolejnych potyczek Playoffowych, na poziomie podświadomości, nastawienia do rywalizacji. W tym kontekście dzisiejsze zwycięstwo nad Raptors jest bardzo cenne. To już druga wygrana Milwaukee nad Toronto w tym sezonie, ale ta została odniesiona na ziemi rywala, do tej pory kojarzonej – zgodnie ze słowami Giannisa – z ostatnim meczem granym tam. Meczem, który był ogromnym rozczarowaniem. Dziś 19 punktów, 19 zbiórek, 8 asyst i 3 bloki Antetokounmpo oraz dość pewne zwycięstwo pozwalają się pozycjonować wyżej względem rywali przed ewentualnym starciem w Playoffach. Choć na papierze Koziołki i tak byłyby faworytami, taka pieczątka może wnieść sporo spokoju.

źródło:YouTube/NF

Ta wygrana jest interesująca z jeszcze jednego względu. Jest to ósme w tym sezonie zwycięstwo Bucks w meczach granych bez dnia przerwy. W drugich meczach w back-to-back Milwaukee mają w tym sezonie imponujący bilans 8-0. Trzeba Koziołkom oddać, że najzwyczajniej w świecie się nie oszczędzają. Każdy z ich kluczowych zawodników zagrał w tym sezonie w przynajmniej 50 meczach. Fakt, że kontuzje się ich nie imają to jedno – drugie to fakt, że w Wisconsin nikt nie szuka odpoczynku, choć mogliby. W końcu teraz przyszło im już tylko zbierać siły na Playoffy. Giannis tłumaczy jednak, że to nie tak u nich działa:

„Mamy kulturę wygrywania. Nie ma więc znaczenia, czy jesteś zmęczony, czy zmagasz się z urazem – następni są gotowi do gry. Każdy chce grać, każdy chce wygrywać i dlatego właśnie wygrywamy mecze. Czasem w meczu back-to-back przegrywasz, bo jesteś zmęczony, prawda? Poddajesz się. Ale ten zespół tak nie robi. Naprawdę nie myślimy o tym, że gramy właśnie back-to-back. Musimy po prostu wyjść tam na parkiet i zrobić naszą robotę, którą jest wygrywanie meczów.”

Z pragmatycznego punktu widzenia, sensownie byłoby odpuścić czasem drugi mecz w ciągu dwóch dni, by mieć pewność, że w najważniejszym momencie u któregoś z liderów nie odezwie się jakieś bolące kolano, biodro, czy kostka. Mecze back-to-back naprawdę nie są proste – dwa mecze na intensywności NBA rozgrywane w przeciągu 24 godzin, często przedzielone długą podróżą, potrafią dać w kość. Bilans 8-0 w takich warunkach jest więc pokazem siły. Jeśli Bucks są w stanie wygrywać takie mecze, to znaczy, że po prostu potrafią grać w trudnych warunkach. W trudnej sytuacji w Playoffach nie odpuszczą. Te mecze grane na pełnej intensywności w trudnych momentach są o tyle ważne, że pozwalają zawodnikom uświadomić sobie swoją determinację. Każde takie zwycięstwo buduje poczucie siły. Dzisiejsze zwycięstwo nad Raptors, choć spodziewane, było więc bardzo istotne na 1,5 miesiąca przed Playoffami.