Derrick Rose na celowniku Lakers i Sixers

Derrick Rose na celowniku Lakers i Sixers

Derrick Rose gra w tym sezonie znakomitą koszykówkę. Nic dziwnego zatem, że przy słabych wynikach swojej drużyny, wzbudza on ogromne zainteresowanie na rynku transferowym.

Podwajamy powitalny bonus od PZBUK – nawet 500 zł

Derrick Rose wrócił na dobre. Po dobrym zeszłym sezonie w tym gra jeszcze lepiej i potwierdza jednocześnie, że jego fantastyczna forma to nie przypadek. W obecnych rozgrywkach wielokrotnie w pojedynkę ciągnął Detroit i bez niego Tłoki mogłyby zapomnieć o playoffach, o które wciąż walczą. Dość powiedzieć, że w przeliczeniu na 36 minut, Derrick notuje teraz lepsze cyferki, niż w swoim sezonie MVP.

Tak dobra postawa nie mogła oczywiście przejść bez echa. I tak, zdaniem Chrisa Haynesa z Yahoo Sports, o D-Rose’a nieustannie pyta wiele drużyn, w tym także główni kandydaci do tytułu mistrzowskiego.

Największe zainteresowanie podobno wyrażają LA Lakers i Philadelphia 76ers. Jeziorowcy byli już łączeni z Darrenem Collisonem i nie jest tajemnicą, że ich priorytetem jest obecnie rozgrywający, gwarantujący odpowiedni poziom w ataku. Sixers także potrzebują ofensywnej iskry, szczególnie na jedynce. Zmiennikami Bena Simmonsa są bowiem Trey Burke i Raul Neto. 18 pkt, 6 ast i 50% z gry, które co wieczór zapewnia Rose z pewnością bardzo by się przydały.

Także LA Clippers monitorują sytuację, chociaż według Haynesa to raczej standardowe sondowanie rynku w ich wykonaniu.

Sam zawodnik podkreślał do tej pory, że jest bardzo zadowolony z miejsca w którym obecnie gra i nie ma zamiaru się przenosić. Jednakże jak zauważa Haynes, Derrick nie ma żadnego wpływu na swój potencjalny transfer i jego los pozostaje zupełnie zależny od włodarzy Tłoków.

A to najprawdopodobniej oznacza transfer. 31-letni Rose, któremu za rok kończy się kontrakt, raczej nie będzie kluczowym elementem nadchodzącej przebudowy w Detroit. A dzięki swojej świetnej grze, Derrick mocno podbił swoją wartość transferową. Innymi słowy, lepszego momentu na wymianę dla Pistons nie będzie.

I bardzo dobrze. Kto by nie chciał zobaczyć Rose’a w takiej formie, walczącego o tytuł?

Źródło: Youtube.com/Smart Highlights