DeRozan w protokole covidowym, Embiid znów przenosi Sixers na plecach, rekord Cunninghama
PHI – CHA – 127:124 (OT)
OKC – DET – 114:103
WAS – IND – 110:116
MEM – MIA – 105:90
DEN – CHI – 97:109
CLE – MIL – 104:112
ATL – MIN – 121:110
SAS – PHX – 104:108
ORL – GSW – 95:126
LAC – POR – 102:90
Sixers znów grali zacięty do samego końca mecz i znów potrzebowali Joela Embiida w końcówce. Na szczęście ten po raz kolejny stanął na wysokości zadania i najpierw trafił rzut na dogrywce, a w wygranej 8:5 dogrywce sam zdobył 5 punktów. Łącznie w całym meczu uzbierał 43 oczka, 15 zbiórek, 7 asyst i wraca chyba do swojej optymalnej dyspozycji:
Hornets wciąż grają poważnie osłabieni – z powodu covidu poza grą pozostają LaMelo Ball, Terry Rozier, Is Smith, Mason Plumlee i Jalen McDaniels. Pomimo tego zmusili Sixers do walki aż w doliczonym czasie – w dużej mierze dzięki Kelly’emu Oubre, który zdobył aż 35 punktów:
Cenne i widowiskowe punkty w końcówce zdobył też debiutant James Bouknight:
Debiutanci błyszczeli. Dla JT Thora był to czwarty mecz rozgrywany na poziomie NBA. Pierwsze punkty zdobyte w karierze na pewno zapadają każdemu zawodnikowi w pamięć. Pierwszych punktów w karierze JT Thor na pewno nie zapomni:
Warriors wracają na zwycięską ścieżkę, pokonując bardzo wyraźnie Orlando Magic. Okazuje się, że nawet Steph Curry popełnia proste błędy. Grunt, że potrafi je szybko naprawić:
Ponownie był on najlepszym strzelcem zespołu z dorobkiem 31 oczek, do których dorzucił 8 asyst:
Blisko takiego wyniku był Andrew Wiggins, który zdobył 28 punktów. Trafił też 8/10 rzutów za trzy, ustanawiając swój nowy rekord kariery:
Przed meczem z Nuggets okazało się, że Bulls będą musieli poradzić sobie bez DeMara DeRozana, który trafił do covidowego protokołu. Udało im się jednak sprostać przeciwnościom, w dużej mierze dzięki świetnemu występowi Zacha LaVine’a na 32 punkty i 8 asyst:
Po drugiej stronie soczyste triple-double zaliczył natomiast Nikola Jokic – 17 punktów, 12 zbiórek i 15 asyst pozwoliło mu przeskoczyć Larry’ego Birda w klasyfikacji zawodników z największą liczbą triple-double w karierze. Joker piastuje obecnie 8. pozycję:
Los Angeles Clippers przyszło grać z Blazers pod nieobecność zarówno Damiana Lillarda, jak i CJ’a McColluma. Zakończyło się to ich pewnym zwycięstwem – najlepszym strzelcem okazał się znów Paul George, notując 21 punktów, ale też 8 zbiórek, 4 asysty i 4 przechwyty:
Thunder odbili się po katastrofalnie wielkiej porażce z Grizzlies, pokonując Detroit Pistons. Mam wrażenie, że te zespoły z dołu tabeli, jak Thunder, Rockets, czy Pistons, non stop grają pomiędzy sobą. Liderem OKC w tym meczu był – bez większego zaskoczenia – Shai Gilgeous-Alexander, który zdobył 30 punktów i 13 asyst:
Show skradł jednak Cade Cunningham. Zagrał najlepszy mecz w karierze, notując 28 punktów, 11 zbiórek, 5 asyst, trafiając w końcu efektywne 6/11 za trzy. Nie tylko poprawił swój rekord kariery w punktach, ale stał się też pierwszym debiutantem od 2010 roku, który zanotował przynajmniej 25 punktów, 5 zbiórek, 5 asyst i 5 trafionych trójek. Tym debiutantem w 2010 roku był oczywiście Steph Curry:
Bucks wyglądają naprawdę świetnie, od kiedy w grze jest cały tercet Giannis-Holiday-Middleton. Tym razem ograli oni Cleveland Cavaliers, zdobywając kolejno 27, 20 i 21 punktów:
Zaskakująco dobrze radzą sobie też Memphis Grizzlies bez Ja Moranta. Pod jego nieobecność wygrali oni wszystkie pięć spotkań – w tym dzisiejsze przeciwko Heat. Kluczowy dla zwycięstwa okazał się duet Bane&Brooks, z którego każdy zdobył po 21 punktów:
Heat wciąż grali bez Bama Adebayo, ale do gry wrócił za to Jimmy Butler. Niestety na krótko – przez 25 minut zdobył skromne 10 punktów, a potem zszedł z parkietu z odnowionym urazem kości ogonowej:
Kolejny świetny mecz Trae Younga – tym razem 29 punktów, 7 zbiórek i 11 asyst, które pozwoliły Hawks pokonać Minnesotę Timberwolves:
Leśnym Wilkom nie pomógł nawet udany występ Karl-Anthony’ego Townsa, który zapisał na swoje konto 31 punktów, 16 zbiórek i 6 asyst:
Na kłopoty Chris Paul! Suns udało się ograć Spurs po bardzo zaciętej końcówce, w której kluczowe posiadania należały do Chrisa Paula – w całym meczu uzbierał on 21 punktów, 10 asyst i 1 blok (blok kluczowy):
Pacers ograli Wizards, prowadzeni przez Domantasa Sabonisa. Litwin zdobył 30 punktów, 10 zbiórek i 6 asyst: