Curry po kontuzji Thompsona: Było wiele łez

Curry po kontuzji Thompsona: Było wiele łez

Golden State Warriors po kilku sezonach bycia absolutnym faworytem do wygrywania mistrzostwa NBA, w minionym sezonie musieli zmierzyć się z trudną rzeczywistością. Odejście Duranta, oraz kontuzje Curry’ego i Thompsona sprawiły, że z ligowego szczytu spadli na sam dół tabeli. To miała być jednoroczna przerwa, wyjątek od reguły – wysoki pick w drafcie miał pomóc się wzmocnić, Curry i Thompson wrócić do gry, a szansa na zwycięstwo znów drastycznie urosnąć.

Sytuacja jednak znów się skomplikowała, kiedy w zeszłym tygodniu – na miesiąc przed startem sezonu – Klay Thompson doznał poważnej kontuzji ścięgna Achillesa. Choć lekarze zapewniają, że zerwanie jakiego doświadczył jest na tyle łaskawe, że ma szansę wrócić do pełnej sprawności, to na 100% nie wydarzy się to w trakcie nadchodzących rozgrywek. Steph Curry w rozmowie z Markiem Spearsem z The Undefeated opowiedział o emocjach, jakie towarzyszyły tej fatalnej wiadomości:

„Jest najlepszym two-way obwodowym w lidze. Telefon z wiadomością [o kontuzji Thompsona] był ciosem w podbrzusze, to jasne. Było wiele łez. W takiej sytuacji nie wiesz nawet co powiedzieć, bo ten facet musi teraz przejść drugą z rzędu bardzo poważną rehabilitację. Koniec końców jednak musimy go wspierać – mamy nadzieję, że będzie tu z nami i będzie częścią tego zespołu w czasie swojej rehabilitacji, pozostanie z nami w kontakcie. (…) To straszne, że facet który tak ciężko trenował żeby wrócić, dwa-trzy tygodnie przed obozem przygotowawczym doświadcza czegoś takiego. Musisz mieć naprawdę mocną mentalność, kiedy przytrafia ci się coś takiego. Łatwiej powiedzieć niż zrobić, kiedy przechodzi się tyle rehabilitacji. Przed nim jednak jeszcze dużo kariery – będziemy tu i przejdziemy przez to.”

Strata jednej z dwóch największych gwiazd zespołu musi by bardzo bolesna. Musi też mieć wpływ na to, jak postrzegane są szanse na sukces w kolejnym sezonie. Te, według Stepha, wciąż są:

„Wiemy, że możemy rywalizować z każdym w tej lidze. To trochę szalone. Wiemy jak świetny jest Klay. Nie zrozum mnie źle. Słyszymy te obawy: 'czy to już ich koniec?’. (…) Mamy jednak bardzo dobry moment. To naprawdę odświeżające, być teraz w kategorii tych zespołów, które gonią za faworytem. Wiemy, że Lakers bronią tytułu, a my musimy ich pokonać. Jesteśmy na to gotowi.”

Kontuzja Thompsona zmusiła zarząd Warriors do działania. Jeszcze tego samego dnia wykonali wymianę po Kelly’ego Oubre, łatając trochę dziurę, ale wpędzając się jednocześnie w astronomiczny podatek od luksusu:

Czy ruch był trochę rozpaczliwy? Pewnie tak. Trzeba pamiętać o szerszym kontekście, w jakim znajduje się klub. Przed minionym sezonem przenieśli się do nowej hali w San Francisco, której to zbudowanie wiązało się z niemałym kosztem. Jeśli hala ma się zwrócić, musi przyciągać kibiców. Już w zeszłym sezonie doszło do kuriozum, kiedy to bilety na jeden z najgorszych w lidze zespołów były najdroższe w całej NBA. Warriors muszą wygrywać, żeby podtrzymać zainteresowanie lokalnych kibiców. Nawet jeśli kolejny sezon odbędzie się bez ich udziału na halach, klub nie może pozwolić sobie na kolejny sezon porażek i stratę atencji widzów.

Koniec końców, kiedy spojrzeć na ich skład (tylko gwarantowane na ten moment umowy), nie wygląda to bardzo źle:

PG: Steph Curry / Brad Wanamaker / Nico Mannion
SG: Andrew Wiggins / Jordan Poole
SF: Kelly Oubre / Kent Bazemore
PF: Draymond Green / Eric Paschall
C: James Wiseman / Kevon Looney / Alen Smailagic

Pytanie jednak, co można wywalczyć z takim składem? Curry i Green nie należą do zawodników z najpewniejszym zdrowiem. Playoffy są w ich zasięgu? Druga Runda? A może coś wiecej? Dajcie znać w komentarzach jak to widzicie.

YT/NBA