Chicago Bulls znaleźli trenera?

Chicago Bulls znaleźli trenera?

Ostatnie dni wyjaśniły kwestie dotyczące dokończenia bieżącego sezonu. Wśród ośmiu zespołów, które nie zagrają w nowej formule w Orlando znaleźli się Chicago Bulls. Tymczasem w Windy City nadal niepewna jest przyszłość coacha Jima Boylena, tym bardziej, że na horyzoncie pojawił się potencjalny następca.

Według źródeł jakimi są Chicago Sun Times i Joe Cowley, Ime Udoka, asystent trenera w Philadelphii 76ers, jest faworytem do bycia głównym szkoleniowcem ekipy Byków.

Jako zawodnik Udoka grał 7 lat w lidze NBA od 2003 do 2011 roku. Reprezentował barwy aż 5 klubów: Los Angeles Lakers, New York Knicks, Portland Trail Blazers, Sacramento Kings, ale najwięcej bo 160 z 316 spotkań całej kariery rozegrał dla San Antonio Spurs, grając dla nich 3 sezony.

Po zakończeniu kariery zawodniczej w 2012 roku przez 7 lat był asystentem w San Antonio Spurs u boku trenera Gregga Popovicha. Następnie trafił do 76ers, gdzie pracuje od czerwca ubiegłego roku. 42-letni Udoka nie pracował jeszcze nigdy jako head coach, lecz kilkukrotnie był tego całkiem blisko.

W maju 2018 roku kiedy Toronto Raptors szukali zastępcy za Dwane’a Caseya, Udoka miał się spotkać z władzami Toronto Raptors. W tamtym okresie rozmawiał również z takimi drużynami jak Orlando Magic czy Charlotte Hornets. W maju 2019 roku odbył spotkanie z ekipą Cleveland Cavaliers zanim organizacja zatrudniła byłego długoletniego trenera drużyny Michigan Johna Beileina.

W Windy City w ostatnich latach brakowało trenerów, którzy wprowadziliby harmonię i ład w drużynie. Poza legendarnym Philem Jacksonem i ostatnio Tomem Thibodeau, który wprowadził Bulls do finałów konferencji w 2011 próżno szukać nazwisk, które osiągnęły z zespołem podobny sukces.

W Chicago oczywiście na dzień dzisiejszy jeszcze nie ma wolnego wakatu na tym stanowisku. Bulls nadal zatrudniają Jima Boylena jako head coacha, pomimo zmian w postaci przyjścia nowego wiceprezydenta ds. operacji koszykarskich Arturasa Karnisovasa i nowego generalnego menadżera Marca Eversleya.

Fani drużyny jednak już od jakiegoś czasu czekają z niecierpliwością na odejście Jima Boylena licząc na to, że nowy front office spełni wkrótce ich prośby. W 123 spotkaniach Boylen zaliczył 31.7% zwycięstw.

Dziennikarze Sun-Times zauważyli w ostatnich tygodniach, że los Boylena najprawdopodobniej został już przesądzony, szczególnie po tym jak nowy zarząd otrzymał opinie od zawodników i członków personelu na temat aktualnego szkoleniowca. Co ciekawe sam Arturas Karnisovas nie spotkał się jeszcze do dziś twarzą w twarz z trenerem Boylenem.

Z kolei Michael i Jerry Reinsdorf zapewnili pełne wsparcie dla aktualnego trenera, ale wiele źródeł podkreśliło, że właściciele ufają Karnisovasovi i pozwolą jemu oraz nowego GM’owi na ostatnie zdanie w kwestii rozwiązania sytuacji z trenerem.

Chicago w tym roku po raz kolejny zakończyło rozgrywki wygrywając 22 spotkania. Być może zdołaliby wygrać więcej, gdyby nie pandemia i przerwanie sezonu. Zakończyli sezon na 11 miejscu w Konferencji Wschodniej (bilans 22-43) i po raz 3 z rzędu nie awansowali do playoffs, opuszczając je 4 razy w ostatnich 5 sezonach . W każdym z trzech ostatnich sezonów nie zdołali wygrać choćby 30 spotkań w sezonie zasadniczym. Od ery Michaela Jordana zakończonej w 1998 roku -Bulls wygrali  mniej niż 45% spotkań, co klasyfikuje ich w trzeciej dziesiątce ligi (23 miejsce).

W ciągu 2 lat Boylen z Chicago Bulls osiągnął bilans 39-84. Gorszym rezultatem może się pochwalić jedynie Tim Floyd (49-190), który przejął stery po odejściu Phila Jacksona.

„Trenowanie w lidze jest bardzo trudne. Podejmowanie decyzji w związku ze zmianami trenerskimi jest jeszcze trudniejsze. To prawdopodobnie najtrudniejsza rzecz dla menadżerów” – mówił w sobotę Karnisovas.

„Rozmawiamy z graczami  i trenerami, oczywiście, że każdy jest zawiedziony z rezultatu jaki osiągnęliśmy w tym sezonie. Byki nie przyniosły spodziewanych oczekiwań. Oglądałem mecze i jestem podekscytowany, ponieważ w drużynie jest sporo młodego talentu” – mówił Litwin.

Na horyzoncie poza nazwiskiem Udoki w ostatnich tygodniach przewija się również asystent Toronto Raptors Adrian Griffin, także realnie brany pod uwagę przez ekipę z Wietrznego Miasta.

Bykom jest potrzebny trener z prawdziwego zdarzenia, który pod skrzydłami nowego front office nie tylko scali drużynę, ale wprowadzi porządek do jej gry. Talent i umiejętności to jedno, lecz trzeba je wreszcie podeprzeć wynikami.

źródło: Youtube/ChicagoBulls