Channing Frye ogłasza zakończenie kariery sportowej
Channing Frye, niespełna 36 letni koszykarz NBA z doświadczeniem mistrzowskim, za pośrednictwem social media ogłosił rychłe zakończenie kariery sportowej.
Nie było to jednak ogłoszenie obwieszczone z patosem i pompą. Frye przy okazji ostatniego meczu przeciwko New York Knicks wstawił na swój profil na Instagramie zdjęcie, które opatrzył podpisem:
„Ostatniej nocy grałem na Madison Square Garden o raz ostatni – dało mi to do myślenia, jak szybko leci czas.”
https://www.instagram.com/p/Bud-3TGA_rQ/?utm_source=ig_web_copy_link
Do dosyć jasna wskazówka odnośnie tego, że w przyszłym sezonie Channing Frye nie pojawi się już na parkietach NBA. Cóż, można było pomyśleć, że będzie po prostu unikał spotkań przeciwko Knicks, ale w komentarzach pod postem rozwiał wątpliwości, odpowiadając na wpis kolegi z zespołu, Jeffa Greena:
Here’s Frye confirming his planned retirement to Jeff Green (you can see former Cav Isaiah Thomas weigh in, too). Frye is one of four current Cavs who were here for 2016 championship pic.twitter.com/MKC3aWzLvN
— Joe Vardon (@joevardon) March 1, 2019
„-Nieeee, nie odchodź na emeryturę brachu…
-Czas najwyższy, brachu!”
Możemy więc spodziewać się, że po 13 sezonach w NBA Channing Frye zakończy swoją przygodę z zawodową koszykówką. Przez kilkanaście lat, Frye reprezentował barwy sześciu zespołów, w pierwszym sezonie dostał się do pierwszej piątki debiutantów, a w roku 2016 wraz z Cleveland Cavaliers zdobył Mistrzostwo NBA. Poza tym, że od lat był bardzo cenionym w szatniach NBA weteranem, Frye miał swój wkład w rewolucjonizowanie koszykówki. W sezonie 2009/10, czyli swoim piątym sezonie w lidze, stał się jednym z pierwszych centrów regularnie rzucających z dystansu. Z roku na rok zwiększył ilość oddawanych rzutów z dystansu z 0,5 do 4,8 na mecz. Co więcej, od razu zaczął trafiać na skuteczności zdecydowanie powyżej 40%.
Indywidualnie najlepsze lata swojej kariery spędził w Phoenix Suns, gdzie grał przez cztery sezony (z roczną przerwą spowodowaną problemami kardiologicznymi). Dopiero w Cleveland jednak, w wieku 33 lat, zasmakował pierwszego Pierścienia Mistrzowskiego. Na przestrzeni kariery notuje średnio 8,8 punktu, 4,5 zbiórki , trafiając za trzy ze skutecznością bliską 39%. Niestety, algorytm basketball.reference daje mu 0% na wejście do Hall of Fame, ale w głowach kibiców pozostanie on jednym z pierwszych regularnie rzucających za trzy centrów, który nie był może talentem najwyższej klasy, ale taktycznie z pewnością wyprzedził swoje czasy.
https://www.youtube.com/watch?v=OHTO8iRCfKw
źródło:YouTube/FreeDawkins