Brown, Sabonis i Murray z nowymi kontraktami
Do końca wczorajszego dnia zespoły NBA miały czas, aby dogadać się ze swoimi młodymi zawodnikami w sprawie przedłużenia debiutanckich umów i większości się to udało.
Podwajamy powitalny bonus od PZBUK – nawet 500 zł
Nową umowę otrzymał wczoraj nie tylko Buddy Hield, ale także wielu innych graczy z draftu 2016. Wśród nich znalazły się również najgorętsze nazwiska potencjalnej zastrzeżonej wolnej agentury 2020, jak choćby Jaylen Brown.
Obrońca Celtics od dłuższego czasu negocjował z Dannym Aingem nowy kontrakt. Nie jest tajemnicą, że GM Celtów nie lubi tak wcześnie podpisywać przedłużeń, zazwyczaj czekając do końca sezonu i zastrzeżonej wolnej agentury. Tym razem jednak postąpił inaczej. Brown może czuć się wyjątkowo – jest pierwszym debiutantem Celtics, któremu od razu przedłużono kontrakt od czasu Rajona Rondo w 2009 roku.
I z pewnością może być zadowolony z warunków, jakie ugrał. 4 lata i 115 milionów dolarów to rzekoma oferta, na jaką przystał obrońca. Tak naprawdę jednak gwarantowane w pełni są 103 miliony dolarów. Następne 4 Brown dostanie w prawdopodobnych bonusach, natomiast ostatnie 8 milionów stanowią już bonusy, które bardzo trudno będzie zaliczyć (MVP, DPOTY, lub selekcja do All-NBA). Mimo wszystko to spora podwyżka i znacznie wyższa umowa, niż ta pierwotnie proponowana przez Boston (80 mln/4 lata).
Źródło: Youtube.com/Bleacher Report
Oprócz Browna, przedłużenie otrzymał również Domantas Sabonis. Środkowy, który jeszcze kilka dni temu miał się znaleźć na liście transferowej Pacers, teraz dogadał się z Indianą w sprawie 4-letniego i w pełni gwarantowanego kontraktu w wysokości 77 milionów dolarów. Łącznie z bonusami jednak, ta suma może podskoczyć nawet do 85 milionów.
Oczywiście, przedłużenie kontraktu wcale nie wyklucza dalszych negocjacji transferowych z udziałem Litwina. Wszystko zależy od tego, czy Nate McMillan znajdzie jakiś sposób, jak pogodzić ze sobą obecność Turnera i Sabonisa na parkiecie.
Źródło: Youtube.com/NBA
Znakomity interes zrobili także San Antonio Spurs. Ostrogi przedłużyły wczoraj kontrakt z Dejounte Murrayem na 4 kolejne lata za 64 miliony dolarów (z bonusami może dobić do 70 milionów). Tak niska cena wynika z kontuzji zerwania więzadeł w kolanie, która pozbawiła go całych zeszłorocznych rozgrywek. Przedtem jednak Murray zdążył się pokazać z dobrej strony zostając wybrany do drugiej piątki obrońców ligi. Również w tegorocznym preseason wyglądał bardzo dobrze, zatem jeśli tylko zdrowie nie będzie stanowić problemu, to będzie spory steal dla Spurs:
Źródło: Youtube.com/House of Highlights
Umowę przedłużył także Taurean Prince z Brooklyn Nets. Skrzydłowy zarobi 29 milionów dolarów przez kolejne 2 sezony.
Tym samym lista zastrzeżonych wolnych agentów w 2020 roku wygląda dosyć słabo:
Without rookie extension deals at 6 PM ET, summer class of restricted free agents include: Brandon Ingram (New Orleans), Jakob Poeltl (Spurs), Thon Maker (Detroit), Malik Beasley (Denver), Damian Jones (Atlanta).
— Adrian Wojnarowski (@wojespn) October 21, 2019