Blee i nieblee XIX.
Witam was po trzytygodniowej przerwie. To blee miało pójść w zeszły piątek, więc statsystycznie jest w wielu miejscach nieaktualne. Z przyczyn technicznych nie poszło. Publikuje je dziś, bo wiem z maili i wiadomości, że są tacy, co chcą przeczytać,mimo spóźnienia. Dlatego zapraszam na kolejną porcję przemyśleń oraz informacji ważnych, błahych i całkowicie nieistotnych ze świata NBA.
Tabela – wschód: Bucks niezmiennie pierwsi 47-14. Sześć gier wygranych z rzędu to najlepsza seria obecnie w lidze (drudzy są PTB 5 wygranych). 9-1/10 potwierdza dobrą formę Koziołków i sprzyjający im kalendarz. Drudzy są zmarznięci ziomale z Toronto 45-17. 8-2/10 wygląda dobrze, dwie porażki to Bucks i pogromcy faworytów Orlando. Trzecie miejsce zajmują spełniający marzeniac chłopakiz Pacers z bilansem 41-22, którzy mają wszystkich w dupie i zamierzają utrzymać 3 pozycje do końca sezonu. 7-3/10 czyni te starania bardzo realnymi, a słabość ekip będących za nim jeszcze je podnosi. Bez Oladipo są 9-7. Na czwartej pozycji Phily 40-22. Kolekcjonerzy graczy i fani wymian wyglądają rewelacyjnie, a grają średnio. Fakt, że z takim składem są za Pacers oddaje wszystko. Piąci to smutasy z Bostonu 37-25. Najbardziej posępna drużyna w lidze jest w serii 4 porażek z rzędu. Jest źle, gra jest słaba, miny zafrasowane a komunikacja upadła. Szóste miejsce to świetni Nets 32-31. Graja dobry basket, są plusowi, a w PO mogą namieszać i to bardzo. Za nimi mięso armatnie z Detroit 29-31 i Orlando 29-34. Zachód: GSW na czele 43-19. 6-4/10 nie wygląda dobrze, ale Denver 42-19 również zalicza wtopy więc trwa status quo. Trzeci nadal sa Thunder 38-23, jednak trzy porażki z rzędu i 5-5/10 umożliwia będącym za nimi Blazers 38-23 skuteczny atak. PTB notują 7-3/10 i 5 wygranych pod rząd. Za nimi Houston 37-25. 4 zwycięstwa w serii i dobre 7-3/10 oddalają ich od rozpędzonych Jazz 35-26 będących w serii 3 wygranych. Siódme miejsce to Spurs 34-29, którzy upodlili się mocno podczas wyjazdowych występów. 3-7/10 to słabizna, dno i masakra. Ostatnie miejsce premiowane awansem zajmują LAC 34-29, którzy na przekór wszystkiemu chcą być w PO.
14/68 – tyle trafili/rzucili trójek snajperzy z Portland i Nets. To nie był dobry mecz.
30 – kolejny mecz Hardena z trzydziestoma zdobytymi punktami. Mecz drużyn bez obrony LAL vs HR. Lakersi wygrali, a LBJ wyautował Hardena. Jak w tym powiedzonku kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Taka wstawka, dla podniesienia poziomu artykułu. Rakiety grały swoją najmocniejszą obecnie piątką; Tucker, Capela, Paul, Harden i Gordon. I co? I nico. 29% z dystansu, 18 asyst, 14 strat. Mają jeszcze czas, więc do PO mogą coś pokombinować, ale obrońców to nie wynajdą już żadnych. W tym sezonie HR zdobywają średnio 113 pkt. W zeszłym sezonie, jakże dobrym w ich wykonaniu, zdobywali 112,4 pkt. Czyli praktycznie nie ma różnicy w ataku, dają rade tak samo. Jednakże w zeszłym sezonie tracili średnio 104 pkt. W tym tracą 111. Jest różnica. Nie mogę pojąć co ich podkusiło aby rozpieprzyć tamten skład. Nie poprawić go, tylko rozwalić. LAL zagrali równie słabo, 27% za trzy, 22 asysty, 18 strat. Mieli jednak 12 zbiórek ofensywnych przy 4 HR. Rzucali też 33 razy z linii, trafili 27. Rakiety miały 15 wolnych. Trafili 14. Najważniejsze, że 30 punktów zdobyte, że seria podtrzymana, a przegrana to nieważny dodatek. W PO dadzą radę, przecież mają MVP.
Rakiety – zlały Wojowników bez litości. Grali bez Hardena, czyli zespołowo, nieszablonowo, zaskakująco. Grali dobrze lub bardzo dobrze. Dobrze bronili, głównie dlatego, że bronili w pięciu, zawsze to łatwiej niz w czterech. Rotacja, wymienność, Faried trafiający trójki, 17 asyst Paula i jego mega trafienia za trzy. To wszystko zaowocowało rzucająca się w oczy bezradnością mistrzów. Mimo tego, że linijki mistrzowie mieli niezłe; Curry 25 pkt., KD 29 pkt., Klay 20 pkt., niestety tylko oni trzej. Reszta nie istniała. Na ich szczęście Harden wróci i będzie łatwiej. Ta przegrana jest dla GSW dobra, wręcz bardzo dobra. Soda i samo zachwyt im nie grozi. Dwa mecze Rakiet i jakby dwie różne ekipy grały. Dobrze, że można było obserwować ten eksperyment jakim była gra Houston bez Brody.
Koniec – serii Jamesa. W meczu z Hawks zanotował 28 pkt. zabrakło dwóch. Bardzo się starał, żeby uzbierać te 30 oczek, czego dowodem jest 0/10 za trzy i 7/21 z gry.
Start – w meczu z Hornets Harden rozpoczął serie +30 ponownie. Potrzebował do tego 29 rzutów, trafił 10 i 1/11 za trzy. Z linii morderczy jak zawsze 9/9. I co tu myśleć o Houston? Potrafią bez Hardena wygrać z GSW jak z leszczami, a z nim męczą się z Hornets. Takie rozważania to jest jedna z zabaw każdego fana NBA. Jak to, kto był/jest lepszym graczem. Miodzio. W kolejnym meczu Harden załadował 58 pkt, a Rakiety męczyły się z Heat.
35 – punktów Kemby w starciu z Hardens. Momentami grał sam przeciwko finalistom konferencji i klepał im dupsko. 12/22 z gry i 4/11 z dystansu.
Batum – niezła obrona przeciwko Rakietom.
3-0 – są Rakiety z Warriors w sezonie regularnym. Ostatnie spotkanie 14 marca.
37 – Punktów KAT’a z Atlantą. 18 zbiórek, 5/9 za trzy. Nie pomógł wygrać bo …
36 – punktów załadował Young, który gra ostatnio bardzo dobrze. Miał 10 asyst, 3 straty, 8 zbiórek. Luty to 6-7. Ostatnie siedem gier to 4-3, a pięć to 3-2. Młody trafia 44% trójek w tym miesiącu. Odpala 7,3 rzutu w meczu. Z gry 41%, 4,3 zbiórki, 9,3 asysty, 33 straty i 23,3 pkt. Liczby dobre i gra dobra, rozsądna, odpowiedzialna i przemyślana.
źródło:YouTube/House of Highlights
42 – punkty KAT’a w meczu z Pacers. Dodał 17 zb., 4 ast. i 3/8 za trzy. Nie pomógł wygrać bo….
37 – punktów załadował im Bojan Bogdanović. Był 4/7 za trzy. 6 bloków dołożył Turner. Miles oprócz jednej trójki, 1 zbiórki i jednej straty zajął się tylko blokowaniem. I słusznie, bo tego było trzeba, a punktowali inni. Pacers 35 asyst, Minny 16 asyst i 16 strat. Pacers 59% za trzy, Minny 31%. Minny są aktualnie beznadziejni.
https://www.youtube.com/watch?v=7M7oTDbGtow
źródło:YouTube/FreeDawkins
Nike – rozpadły się na nóżce Ziona. Uff w całej swojej pseudo karierze koszykarskiej i biegowej miałem tylko 2 pary Nike i było to wiele lat temu. Jestem bezpieczny.
Igoudala – możecie mówić co chcecie, pisać co chcecie, ale Andre wciąż jest zajebistym graczem.
7 – bloków KD w meczu z Kings.
22,5% – za trzy mistrzów w spotkaniu z Orlando. Mieli słabieńkie 16 asyst i 12 strat. Sądzili, że dadzą radę wygrać minimalnym nakładem sił. Nie udało się. Klay 3/12 za trzy, Curry 5/17, DMC 0/4.
40% – za trzy ma w lutym Giannis. Rzucał 28 razy, trafił 12. Czyżby sraczka u potencjalnych playoffowych rywali zaczynała zataczać coraz szersze kręgi.
6 – bloków Dedmona w meczu z Suns.
14 – zbiórek Jabari Parkera w meczu z Nets. 5 w ataku. Walcz.
Wade – za rzut z GSW na wygraną i za całokształt. Zajebistym jest graczem.
Doc Rivers – za czas aby uczcić Dirka. Super.
36 – punktów Younga w meczu z Houston.
Curry – w styczniu był 50/40/90. 51,5% z gry, 46% za trzy, 96% z linii. W październiku też.
Porter Jr. – od transferu Bulls notują bilans 5-3. Z nim 5-2. Otto gra lepiej niż w Wiz. Z gry 51%, w Wiz 37%. Za trzy 51,5% – Wiz 37%. Punkty 18,1 – Wiz 12,6. Rzuty 12,7 – Wiz 10,8.
Thunder – pokonali Jazz po dwóch dogrywkach. Może Nutki by wygrały gdyby nie 24 straty w tym 8 strat Rubio. Zanotowali 33 asysty. Dobry mecz. Mitchell 38 nieco wymęczonych punktów. Był 14/35 z gry. Gobert 17 zb. i 26 pkt. – wszystko ok, ale z drugiej strony szalał Regular Sezon P i jego 45 pkt. na dobrej skuteczności 17/31 z gry. Miał zero strat w 50 minut gry. Russ 43 pkt., 15/29 z gry i 6/13 za trzy (to chyba główny czynnik ich zwycięstwa – celność Russa, i to, że spadł za faule). Thunder mentalnie są coraz mocniejsi. Wygrali mimo, że gorzej trafiali 47% z gry do 49,5% Jazz, 41% do 45% za trzy, gorzej zbierali 43 do 61 zbiórek Jazz, gorzej podawali 29 do 33 asyst. Mieli jednak 16 przechwytów i zdobyli 30 pkt, po stratach Jazz. Na dziś, te drużyny, tworzą parę w pierwszej rundzie PO. Bobrze będzie. W kolejny meczu zajechani Thunder nie dali rady dzieciakom z Sacramento, mimo 41 pkt Russa, który wciąż jest gorący i trafia jak chce 50% z gry i 5/12 za trzy. Drugi mecz bez TD. Russ co jest? Wśród młodzieży z Kings wyróżnił się Hield notując 4 asysty i 34 pkt. Buddy podanie Hiled.
Kings – jak równy z równym, do samego końca z Bucks. Jak ich nie lubić ? Giannis nie poszalał z nimi. 17 pkt., 7 zb. W sumie nie musiał bo byli Bledose 26 pkt., Brogdon 25 pkt., Mirotić 21 pkt., Middleton 21 pkt. W Kings standardowo Hield 32 pkt. BB 28 pkt., Giles 18 pkt., Fox 17 pkt. Świetny mecz. Super Królowie z Sakramento grają.
30 – punktów w 26 minut Montrezla Harrella w meczu z Grizz. 32 punkty z Dallas.
32 – punkty w 26 minut Kevina Love w meczu z Grizz. Grizz są jedyni w swoim rodzaju. W końcu i oni mogli sobie wygrać. Trafili na LAL, którzy od powrotu LBJ’a są 4-6 i zamiast wspinać się w tabeli to osuwają się w odmęty przeciętności. Gdyby żył, Elvis śpiewałby „ dzięki ci Kalifornio za Lakers”.
Thomas – Isaiah. 4Q w meczu z Dallas dobra. Prawie jak z Bostonu. To jest to co chce oglądać w jego wydaniu. 16 minut, 16 punktów, 4/7 za trzy. Mam nadzieję, że mu się uda, że zagra ten sezon i PO na dobrym poziomie. Zagra tak jak potrafi, z demolowaniem rywali w czwartych kwartach włącznie. A po sezonie zapłaci mu ktoś godziwe pieniądze, bo zasługuje na nie jak mało kto, w tej lidze pełnej przepłaconych lamusów. Thomas jest jednym z nielicznych graczy, za których trzymam kciuki i autentycznie im kibicuję. Dajesz Lord.
źródło:YouTube/House of Highlights
62% – za trzy Blazers z Cavs. 18/29. Ponieważ to Cavs, więc się nie liczy.
Starterzy – z NYK. W meczu z Orlando zdobyli 33 punkty z 108 drużyny. Byli 12/41 z gry. MOC.
LAL – czy na wschodzie walczyli by o TOP4 konferencji ? Nie uśmiechajcie się. LBJ z Cavs był finale.
Pistons – z ostatnich 9 gier wygrali 7. Przegrali tylko z Bostonem i Spurs. Są prawie na plusie. Dobrze wykorzystali kalendarz. Z trudnych rywali pokonali tylko Denver i ew. Pacers. Reszta to NYK x 2, Wiz, Hawks, Heat.
Spurs – przegrali z Toronto w Kanadzie. Mimo wszystko Spurs są spoko. 2 mecze z wiceliderem wschodu i jest 1-1, czyli nieźle. Nie mają co narzekać. Toronto dla odmiany nie powinni być zadowoleni. Niby idą po najwyższe cele, ale męczą się ze średniakiem z zachodu. Ech ten zafałszowany wschód. Leonard w ataku, ogólnie, bez rewelacji, ale były dobre momenty i były trafienia w końcówce. Czy on zrobił błąd połowy 1,1 sekundy do końca spotkania ? W obronie za to ostra jazda, dobry mecz. DeMar dla odmiany dobry, momentami bardzo dobry, jednocześnie zły, forsujący rzuty, zwłaszcza w końcówce. Chciał sam wygrać, chciał zostać tym, który pokona Toronto. Chciał być DeMar-manem, ale nie wyszło. Za bardzo chciał i zjebał. W 4Q taka przeplatanka z jego strony, dużo egoistycznych wejść, ale też kilka świetnych podań. Szkoda, że LMA praktycznie nie zaistniał w tym spotkaniu 31 min., 2/8 z gry i 6 pkt. Szkoda, też, że Ostrogi przegrały trzy gry z czterech spotkań. Z Toronto, Knicks i Nets. Z ostatnich 9 spotkań wygrali tylko dwa razy, z Grizz i Z Pistons, co nie jest żadnym dokonaniem. Przegrali jeszcze z Kings, GSW, PTB i Jazz. Nie jest dobrze, ale i tak ich cenię. Jednak brak wygranych przełożył się na zjazd w tabeli. Aktualnie są na 7 pozycji z bilansem 34-29.
14% – za trzy LAC w meczu z Denver. 19,2% z Jazz.
28 – punktów Terrenca niszczyciela Rossa w meczu z Toronto. Dostał od trenera pół godzinki i wykorzystał ten czas na maksa. 9/21 z gry, 3/8 za trzy, 9 zb., 1 ast., 2 str.
46 – punktów Beala w meczu z Hornets. Przegrali. Pacers Bradley rzucił 35 punktów, niestety znów przegrali. Wizja PO oddala się od Wizards jak Howard od imprezek bez produktów dziewczynopodobnych. Z Pacers to był mecz. Wiz 32 zbiórki, Indiana 41. Wizards 22 straty a Pacers 23. Ostro.
16 – strat Doncicia w 2 grach. Daje każdemu.
Kings – walczyli z GSW jak równy z równym. Ależ oni grają. U mistrzów w domu, przegrali o włos. Następny sezon powinien być zdecydowanie lepszy. Jeśli, oczywiście, nie dopadnie ich klątwa Boston Celtics. Z Wojownikami prowadził ich Bagley III autor 28 pkt. na słabej skuteczności 42% i 14 zb. Wśród Wojowników wyróżnił się Curry waląc trójki jak maniak i trafiając równie często. Uzbierał 10 trafionych na 16 odpalonych. Wsparł go KD.
TD:
Blake Griffin z Pacers – 10 zb., 10 ast., 20 pkt.
LBJ z Grizz – 12 zb., 11 ast., 24 pkt.
Doncić z LAC – 10 zb., 10 ast., 28 pkt.
Russ z Sixers – 11 zb., 11 ast., 23 pkt.
Simmons z Thunder – 13 zb., 11 ast., 11 pkt.
Denver – są świetni. Są po części, taką ekipą bez gwiazd, z jednym mega graczem. Ciężko, mimo wszystko, nazwać Jokicia gwiazdą w typie Hardena, Russa, LBJ’a, Embiida itp. Niewiele mówi się o nim w kontekście MVP a przecież w TOP 4 jest na 100%. U mnie jest nr. 1. A przecież Denver to Jokić. Robi wszystko, podaje, zbiera, punktuje, stawia zasłony, rozciąga grę, napędza ataki, obsługuje strzelców itp. Wcześniejsze zarzuty o przechodzeniu obok meczy, odpuszczaniu gdy mu nie idzie, słabej defensywie należą bezpowrotnie do przeszłości. Mikołaj w tym sezonie jest prawdziwym liderem, gra równo, albo dobrze albo lepiej, bez wpadek. Potrafi pociągnąć grę gdy drużynie nie idzie. Dokładnie tak jak w meczu z Thunder. Stoczył dobre pojedynki z Adamsem, nie bał się gry ciałem i walki w obronie. Linijka super 36 pkt., 4/7 za trzy, 9 zb., 10 ast., 2 straty, gra również bez zarzutu. Murray gra swój najlepszy sezon, jest naprawdę niezły. 43% z gry, 37 za trzy., 4,3 zb., 5 ast. i 18,1 pkt. Denver średnio mają 27,7 asysty w meczu i są 2 w lidze pod tym względem. Drudzy są też, pod względem zbiórek ofensywnych średnio 12,2 w meczu. Pierwsi Thunder – 12,3 w meczu.
Korver – za 6/10 za trzy w meczu Z Denver. Gdy on tak gra ciężko wygrać z Jazz. Tym razem trafiło na Denver. Walczyli dzielnie, jednak 28% za trzy to za mało na rozpędzone Nutki.
https://www.youtube.com/watch?v=hEXrWZXXVkk
źródło:YouTube/FreeDawkins
Phily – powoli ale do przodu. Bez Embiida, z problemami, załatwili Heat. Trójki nie siedziały – 27%, ale różowe landrynki z Miami też pudłowały – 26%. Sixers lepie zbierali 51:40 i trafiali wolne 71% – 25/35 do 50% – 6/12. Wszystko ładnie, ale to nie z Heat oni mają walczyć jak równy z równym.
Embiid – bez niego Phily są trochę jak kadłubek. Nie mają ani rączek, ani nóżek. Na leszczy w typie Heat czy NOP wystarczy im reszta składu, ale na PTB to było za mało. Nie pomógł dobry mecz Bena rzucam coraz dalej Simmonsa 29 pkt., 11/17 z gry, 7 zb., 10 ast. Mam wrażenie, że ten Ben zdobywca punktów to chyba nie jest to, o co chodzi. Phily zebrali 33 piłki. Ha ha ha. Portland 53, w tym 19 ofensywnych. W kolejnym meczu z Thunder, Ben odpuścił punktowanie i skupił się na tym co wychodzi mu najlepiej, czyli wszystko. Kolejne TD zaliczone. Z Thunder brak Embiida nie był odczuwalny, bo nie zagrał PG13, tym samym szanse Oklahomy mocno zmalały. Russ poceglił trochę, 1/9 za trzy, 8/24 z gry i ułatwił robotę Phily. Skoro nie było wygranej to na pocieszenie zaliczył sobie TD. Tobiasz od transferu do Sixers jest 6-2.
40 – punktów D’Angelo All Star Russella w meczu z Hornets. Nets wygrali.
https://www.youtube.com/watch?v=KmLZMxhtaYY
źródło:YouTube/FreeDawkins
Bucks – w zeszłym sezonie zbierali średnio 39,8 piłki w meczu. Byli najgorsi w lidze. W tym sezonie mają średnio 48,8 zbiórek. Są najlepsi w lidze. I to się nazywa progres. Wygrali z Bostonem. Po zaciętej końcówce. Kyrie 33% z gry, 9/27. Czy to jest lider, który czyni innych graczy lepszymi ? Być może, ale nie w Bostonie. Przeciwko Bucks w tym sezonie średnio trafia 39% rzutów i zdobywa 21,7 pkt., 4,3 zb. i 6,3 ast. Dla porównania przeciwko Toronto trafia 60% z gry, zdobywa 30,3 pkt., 3,7 zb. i 11,7 asysty. Nie można zapomnieć o rewelacyjnej skuteczności pozostałych graczy Celtów i zrzucać całej winy na Uncle Drew, który w końcówce trafiał całkiem dobrze. Rozier nie istniał, Marcus i Marcus razem zrobili 4/15 za trzy, 6/20 z gry. Boston zaprezentował się tak – 38% z gry, 19 asyst, 7 strat i 50 zb. Bucks odpowiednio 42% z gry, 21 asyst, 15 strat i 55 zbiórek. Najważniejsze, że mecz był zacięty. Dobrze to wróży ewentualnej serii w PO.
35+42 – tyle punktów władowali finalistom ligi 2019 z Bostonu Markkanen i LaVine. Bulls byli najzwyczajniej w świecie lepsi we wszystkim. W Bostonie świetną linijkę wykręcił, jak nietrudno zgadnąć, Kyrie. 37 pkt., 58% z gry, 50% za trzy., 5 zb., 10 ast., 2 straty. Prawdziwy z niego Gumiś. Hayward, co oczywiste dostał ataku alergii na Irvinga i zagrał na swoim normalnym poziomie 24 minuty, 5 punktów 2/6 z gry i 1/3 za trzy. Podobnie jak Rozier 16 min., 3 pkt., 1/9 z gry.
Boston – chłopaki totalnie już chyba się zakręcili. Zaczęli prowadzić rozmowy w mediach. Ciekawi mnie czy tę ekipę da się jeszcze zespolić, przeobrazić w drużynę w typie jeden za wszystkich, wszyscy za jednego i zaszaleć w PO ? Z Toronto miazga. Nie ma o czym za bardzo wspominać. Zieloni nie bronili, dawali się nabierać na proste zagrywki, notorycznie zostawiali wolnych graczy a co gorsza nie walczyli jakoś specjalnie. Irving beznadziejny, Smart to samo, Horford kuzyna przysłał, Hayward normalnie, Brown i Rozier jak dupy. Toronto wszyscy dla odmiany co najmniej dobrze. Kawhi 21 pkt., 6 zb., 4 ast., w 26 min. + bardzo dobra defensywa. Siakam w 30 min. 25 pkt., 8 zb., 4/5 za trzy Raptory wykończyły Celtów obroną, 34% z gry i 20% z dystansu, 24 asysty i 14 strat BC podsumowuje ich grę. Z Portland kolejna przegrana, bezdyskusyjna. Byli gorsi. Nie powinno to teoretycznie dziwić, bo piąta ekipa ze wschodu, musi być, słabsza od 4 z zachodu. Jednak na Boston cały , jeszcze czas, patrzy się nieco inaczej. Z nadzieją. MC Lillard robił co chciał 33 pkt., 7 zb., 4 ast., 46% z gry, 30 % za trzy. Kyrie odpowiedział 31 pkt., 58% z gry, 60% za trzy zb., 3 ast., 4 straty. I właściwie ciężko się do niego przyczepić, bo grał dobre zawody. Najzwyczajniej w świecie nie pasuje do tej ekipy. Zaciąga im ręczny. Ale, właśnie, zawsze jest jakieś ale. W ostatnich 9 grach Boston ma bilans 3-6. Trzy wygrane są bez Irvinga. Porażki z nim, wszystkie. Z ostatnich 15 gier z nim są 2-7, bez niego 6-0. W meczu z PTB obie ekipy sypały z dystansu jak Robin Hood, łącznie byli 11/61. Portland miało 14 asyst. Trafiali gorzej 42% do 46,5% Mimo wszystko wygrali. Gordon MOP* Hayward wybornie, jak to ma w zwyczaju. 27 min. 1/3 z gry i 3 pkt.
Klub Dziurawych Rączek:
6 – Cousins, Jokić, Harden, Hardaway Jr., C. Paul, Kemba, Mitchell,
7 – Russ x 2, Beal,
8 – Harden, Rubio, Doncić,
9 – Booker, Doncić.
* Most Overpaid Player
Dzięki za przeczytanie i do następnego.