Blazers rozstają się z trenerem Stottsem, Lillard ma swojego faworyta na następcę
To co było przewidywane jeszcze przed rozpoczęciem tegorocznych Playoffs, oraz o czym mówiło się w ostatnich kilkunastu godzinach, stało się faktem. Portland Trail Blazers zakończyli oficjalnie współpracę z trenerem Terry Stottsem.
O wszystkim jako pierwszy nad ranem poinformował Adrian Wojnarowski:
Stotts był trenerem Portland Trail Blazers od sierpnia 2012 roku. W 9 sezonach poprowadził zespół w 720 spotkaniach a jego bilans wyniósł 402-318 (blisko 56% zwycięstw). 7-krotnie był wybrany na trenera miesiąca Konferencji Zachodniej. Z kolei w Playoffs osiągnął z Blazers bilans 22-40 (35.5%). W międzyczasie 8-krotnie doprowadził zespół do Playoffs, największym sukcesem był Finał Konferencji Zachodniej dwa lata temu. Blazers dwukrotnie gościli również w drugiej rundzie Playoffs. W ostatnich pięciu sezonach, Blazers czterokrotnie odpadali jednak już w pierwszej rundzie rozgrywek posezonowych. W tym sezonie po bilansie 42-30 zajęli szóste miejsce, ale po 6 meczach odpadli w rywalizacji z Denver Nuggets, którzy zrewanżowali się im za półfinał konferencji z 2019 roku.
W historii organizacji Stotts pod względem zwycięstw zajął drugie miejsce. Jedynie nieżyjący trener Jack Ramsay miał od niego więcej zwycięstw z zespołem (mistrzostwo 1977). Były już trenerem ekipy z Oregonu może się za to pochwalić serią 8. kolejnych występów w Playoffs, najdłuższą taką serią w całej lidze. Stotts był także dotychczas jedynym trenerem Damiana Lillarda w jego 9-letniej karierze w NBA. Mówi się już, że gwiazda Blazers będzie miała spory wpływ na wybór kolejnego szkoleniowca.
W oficjalnym oświadczeniu klubowym prezydent ds. operacji koszykarskich Blazers Neil Olshey przede wszystkim podziękował Stottsowi za współpracę:
„Mam największy szacunek dla Terry’ego i tego co osiągnął przez ostatnie 9 sezonów. To była trudna decyzja dla nas zarówno z powodów osobistych jak i zawodowych, ale to jest wyłącznie w najlepszym interesie organizacji, by pójść w innym kierunku. Terry zawsze będzie miał specjalne miejsce w rodzinie Trail Blazers i w społeczności Portland”.
– Neil Olshey
Wczoraj trener Blazers wypowiadał się w sprawie swojej przyszłości z zespołem, uspokajając, że ma ważny kontrakt przez najbliższe dwa lata. Stotts miał jeszcze przez rok gwarantowany kontrakt i opcję zespołu na sezon 2022-23. Tuż przed zakończeniem sezonu zasadniczego pojawiały się pierwsze głosy, że jeżeli Stotts nie osiągnie w tegorocznych Playoffs znaczącego sukcesu, to organizacja podejmie decyzje, by go zwolnić.
Jak podaje Adrian Wojnarowski, Portland Trail Blazers rozważają już nazwiska pierwszych kandydatów na nowego szkoleniowca drużyny. Wymienia się m.in. asystenta Los Angeles Clippers Chaunceya Billupsa, byłego trenera Knicks i Rockets Jeffa Van Gundy’ego, asystenta Brooklyn Nets Mike’a D’Antoniego czy byłego zawodnika NBA a obecnie trenera uczelnianej ekipy Michigan Juwana Howarda. Spore szanse według Chrisa Haynesa z Yahoo Sports ma przede wszystkim aktualny asystent Franka Vogela w Los Angeles Lakers – Jason Kidd, jako były szkoleniowiec Brooklyn Nets i Milwaukee Bucks. Kidd łączony jest również z posadą trenera w Boston Celtics.
Chris Haynes z Yahoo Sports zaznacza, że Damian Lillard jako lider zespołu będzie miał duży wpływ na wybór kandydata. Zawodnik z resztą zdążył zabrać już głos w tej sprawie:
„Jason Kidd to gość, którego chcę.”
– Damian Lillard