Billups: Carmelo dbał tylko o zdobyte punkty

Offseason w pełni, a Carmelo Anthony dalej nie potrafi znaleźć chętnych na swoje usługi. Chauncey Billups doskonale wie, z czego to wynika.

Billups, były kolega Melo z Nuggets i Knicks, a obecnie analityk dla stacji ESPN postanowił przedstawić światu powody, dla których jego zdaniem Carmelo wciąż pozostaje wolnym agentem. Były rozgrywający powołał się na przykłady z czasów wspólnej gry:

„Współczuję Melo, to dobry kolega z drużyny. Trenuje ciężko każdego dnia, nie opuszcza spotkań. Mogę mu zarzucić tylko jedną rzecz i mówiłem mu o tym wprost: zdobycie 30 punktów w meczu było dla niego zbyt ważne.”

„Były mecze, kiedy Carmelo zdobywał po 20-22 punkty, wygraliśmy mecz, a on chodził wściekły. Później był mecz, gdzie przegraliśmy, ale on zdobył 36 punktów i chodził szczęśliwy pocieszając innych. Przekroczenie tych 30 oczek znaczyło zbyt wiele.”

Niby to żadna niespodzianka, że Melo w pierwszej kolejności skupiał się zawsze na własnych statystykach. lecz to, że kolejne porażki nie robiły na nim żadnego wrażenia praktycznie na żadnym etapie kariery daje pewien obraz i pozwala zrozumieć, dlaczego coraz trudniej będzie mu wrócić do ligi.

Ciekawy natomiast z pewnością jest fakt pracowitości i bycia dobrym kolegą z drużyny. W tych dwóch kwestiach niejednokrotnie bowiem zarzucano coś Anthony’emu.

„Wydaje mi się, że to właśnie jest powodem dla którego nie ma go w lidze. To wciąż wartościowy gracz, ale mentalnie nie jest gotowy do zmiany. Nie potrafi stwierdzic, że da z siebie wszystko przeciwko innym rezerwowym, jeśli dzięki temu pomoże drużynie. Jeszcze nie jest na tym etapie.”

Pytanie brzmi, czy Melo kiedykolwiek wejdzie na ten etap, bo jak dotąd nic na to nie wskazuje. Nawet Lakers, którzy mieli być najbardziej zainteresowani jego usługami i gdzie gra jego przyjaciel LeBron James wciąż się nie odezwali, a przecież zostało im już tylko jedno miejsce w składzie. Czy ktokolwiek inny da mu jeszcze szansę po niepowodzeniu w Houston?

Źródło: Youtube.com/House of Highlights