Ben Simmons jednak nie zagra – ostra reakcja ligowych środowisk

Ben Simmons jednak nie zagra – ostra reakcja ligowych środowisk

Ben Simmons jednak nie zagra – ostra reakcja ligowych środowisk
Photo by Maddie Meyer/Getty Images

Nikt nie powinien być chyba zdziwiony. Chociaż przyznaję, że osobiście jestem trochę rozczarowany. Ben Simmons kilka dni temu wznowił treningi i doniesienia płynące od Nets mówiły, że zadebiutuje w meczu numer 4. W meczu, którego wynik i tak już prawdopodobnie nic nie zmieni dla losów całej serii. Mimo wszystko dobrze byłoby jednak zobaczyć choćby symboliczne zaangażowanie. Niestety – jak donosi Adrian Wojnarowski, po treningach Ben Simmons znów obudził się rano z bólem pleców i nie zagra najbliższej nocy:

Nigdy nie byłem fanem rzucania jednostronnych, mocnych opinii w takich sytuacjach, bo koniec końców my nie znamy wszystkich szczegółów. Może problemy z plecami Simmonsa są naprawdę dotkliwe. Kto wie. Mimo wszystko jednak internet absolutnie przejechał się minionej nocy po Benie Simmonsie i prawda jest taka, że nie ma co się internetowi dziwić. Najgłośniejsza opinia należy chyba do Reggiego Millera:

„Daj spokój, CZŁOWIEKU! Nie zagrasz w meczu numer 4, podczas gdy mówiło się, że to będzie Twój debiut. Ten gość ma ZERO [pierwiastka] rywalizacji. Przy tak małej szansie na to, że Nets wrócą w tej serii, wciąż masz KD i Kyriego, wszystko co musisz zrobić to wygrać JEDEN mecz i od tego zacząć.”

– Reggie Miller

Swój czas antenowy w studio w przerwie meczu Nuggets z Warriors poświęcił na tę sprawę też Stephen A. Smith:

„Współczuję każdemu, kto był jego kolegą z drużyny. Zostawił LSU [swój zespół w NCAA- przyp. red.], zostawił Philadelphię 76ers, a teraz nie pojawia się dla Brooklyn Nets.”

– Stephen A. Smith

Smith zwraca też uwagę na nieco może zapominany fakt, że za ten sezon Ben Simmons zarobił za ten sezon jakieś 20 milionów dolarów – zarobiłby 33 miliony, gdyby nie płacił kar za nieobecności, kiedy był jeszcze zawodnikiem Sixers:

Na aspekt finansowy zwraca tez Kendrick Perkins, pisząc, że „Ben Simmons oficjalnie dokonał największego skoku rabunkowego w historii NBA.”:

Poczytajmy jeszcze kilka dobrych. Bill Simmons, najbardziej zakręcony na punkcie Boston Celtics dziennikarz sportowy w USA, postanowił sparodiować zwyczajowe lakoniczne doniesienia, jakie zazwyczaj serwuje Adrian Wojnarowski. Ben Simmons celuje w mecz numer 7, albo w mecz numer 8:

Steve Smith z ESPN dotarł do wymiany SMSowej pomiędzy Benem Simmonsem a trenerem Stevem Nashem. A przynajmniej do tego, jak mogła ona wyglądać:

Zach Harper z TheAthletic. Klasyczna sytuacja typu „będę za 5 minut”, podczas gdy nie wyszedłem jeszcze z domu:

Colin Cowherd z radia Fox Sports z cenna uwagą – to straszne, kiedy w momencie kryzysu tracisz cennego kolegę z drużyny:

Auć: