Beast-mode Anthony Davis – nowy, niekwestionowany lider Lakers
Dużo pisaliśmy – nie tylko my – o fatalnej dyspozycji Los Angeles Lakers na początku sezonu. Nic w tym chyba jednak dziwnego – dyspozycja Lakers naprawdę była fatalna, a to przecież Los Angeles Lakers. Do początku sezonu sytuacja trochę się jednak zmieniła. Jeziorowcy wciąż są w tabeli bardzo nisko, bo dopiero na 13. miejscu w konferencji zachodniej, natomiast widać zmianę kursu. Z ostatnich 10 spotkań wygrali aż 8, w tym z takimi rywalami jak Nets, czy Bucks.
Kiedy spojrzeć na suche statystyki, najbardziej w oczy rzuca się forma Anthony’ego Davisa, który po niemrawym starcie rozgrywek wziął sprawy w swoje ręce. Kiedy porównać jego liczby z ostatnich 10 meczów do tych, które notował wcześniej w tym sezonie, wygląda to jak dwóch innych koszykarzy:
Anthony Davis | punkty | zbiórki | asysty | bloki | FG% | 3P% | +/- |
---|---|---|---|---|---|---|---|
Davis przed ostatnimi 10 meczami | 23,1 | 10,5 | 2,5 | 2 | 53,4% | 25% | -4,7 |
Davis w 10 ostatnich meczach | 35,3 | 15,6 | 2,7 | 2,9 | 64,8% | 45,5% | +10,6 |
„AD to jest gość. Jest jednym z naszych najlepszych graczy, jeżeli nie najlepszym. Tak więc my, obwodowi, musimy wymyślić jak wypracowywać dla niego lepsze pozycje i dostarczać mu piłkę w lepsze miejsca.”
– Austin Reaves
Słowa Austina Reavesa dobrze oddają kierunek, w jakim zmierza ofensywa Lakers. Widać to zwłaszcza ostatnim starciu przeciwko Wizards, w którym Davis zdobył 55 punktów – w tym całą masę po krótkich pick’n’rollach zaczynanych z półdystansu i odegraniach do AD orbitującego przy obręczy:
Rola Davisa w grze Lakers nie ogranicza się jednak do zdobywania punktów. Ba – znacznie ważniejsze są jego poczynania po drugiej stronie parkietu. Trzymając się tych ostatnich 10 spotkań, tak udanych dla Lakers, Anthony Davis jest trzeci w całej lidze pod względem liczby kontestowanych rzutów. Przeszkadza on rzucającym oponentom przy aż 12,3 próby na mecz. Lepsi w tym okresie są tylko Kristaps Porzingis (12,6) i oczywiście Brook Lopez (18,7, przepaść).
(kursy z dnia 06.12.2022)
Wygląda na to, że trenerowi Darvinowi Hamowi udało się to, co dotychczas wydawało się trudne, a więc skutecznie zainstalować Anthony’ego Davisa na pozycji centra. To jego pierwszy w karierze sezon, w którym – według statystyk basketball-refrence – nie rozegrał ani minuty na pozycji innej niż center. Co za tym idzie, nigdy nie oddawał tak dużej części swoich rzutów z odległości 1-3 metrów od kosza (30,2% wszystkich prób).
Co jednak ważniejsze, nigdy nie czuł się tak dobrze jako center w defensywie. świadczy o tym 2,9 bloku na mecz, które notuje w ostatnich 10 spotkaniach (tylko Brook Lopez jest w tym czasie lepszy, aż 3,8 bloku na mecz, kosmita). Do tej pory Davis był znany jako bardzo dobry obrońca, ale w grze 1 na 1, lub schodzący do pomocy. Teraz jak udaje mu się wywiązywać z roli podstawowego obrońcy obręczy. Świetnie pokazał się pod tym względem choćby w ostatnim meczu z Bucks (wygranym), w którym Lakers przeciwko silnym i chętnie grającym do obręczy Bucks próbowali obrony strefowej.
Kończyło się to posiadaniami, w których bardzo sprawnie odpuszczał krycie jednego podkoszowego, na rzecz przejęcia krycia drugiego w okolicach obręczy. Bardzo przytomnie:
Lakers na czele z Davisem bardzo skutecznie odpowiadali na próby usprawnień Bucks. Nie od dziś wiadomo, że Davis to bardzo dobry obrońca w pick’n’rollu:
Bucks próbowali w pewnym momencie sprytnych, podwójnych zasłon. Jednej szybkiej, trochę pozorowanej, mającej odciągnąć AD od drugiej, już faktycznej zasłony. Ten nie dawał się jednak odciągnąć. Zostawił za plecami Brooka Lopeza, wierząc, że krycie zostanie skutecznie przejęte, samemu zostając wyżej przy kolejnej zasłonie. Zaufanie to ważny element dobrej defensywy:
Davis jest w tej chwili najważniejszym zawodnikiem Lakers – zarówno w ataku, jak i w obronie. Nieczęsta jest sytuacja, kiedy to w drużynie z LeBronem Jamesem, to nie LeBron James jest najlepszy i najważniejszy. Tak jest jednak teraz i LBJ zdaje się to z pokorą przyjmować:
„AD to zawsze będzie AD. Jakoś sobie poradzimy z próbą poukładania wokół niego gry. Ja to ogarnę. Nie mam z tym problemu, mogę to zrobić. Musimy jednak utrzymywać piłkę, zadbać o to, by trafiała do AD.”
– LeBron James
„Moja gra ewoluowała tak, żebym nie musiał polegać na ogromnym atletyzmie, żeby być efektywnym. Przez jakieś pierwsze 11-12 lat mojej kariery byłem bardzo atletyczny i nie musiałem być tak efektywny, podejmować tak przemyślanych decyzji jak w obecnej grze. Mogłem po prostu wyjść na parkiet i coś wymyślić już po tym, jak wyskoczyłem w powietrze.”
– LeBron James