Anthony Davis chętnie zagra w każdej drużynie

Saga transferowa z udziałem Anthony’ego Davisa daleka jest od jakiegokolwiek zakończenia. I nic nie zapowiada zmiany w tej kwestii, szczególnie po ostatnich wypowiedziach AD.

Przed zbliżającym się Meczem Gwiazd zawodnicy muszą oczywiście brać udział w licznych konferencjach prasowych. A w tym roku nikt nie skupiał na sobie uwagi mediów w takim stopniu jak Anthony Davis. Częściowo z powodu jego stanu zdrowia, głównie jednak z powodu niekończącej się historii dotyczącej jego wymiany.

Davis wlał dzisiaj nadzieję w serca wielu kibiców i co najmniej kilku Generalnych Menadżerów. Skrzydłowy bowiem wyraźnie dał do zrozumienia, że jest skłonny zagrać w każdym zespole tej ligi, który nie ma w nazwie Pelicans.

„Wszystkie 29 klubów jest na mojej liście. Nie mam żadnej preferowanej lokalizacji. Chcę po prostu wygrywać. Mały rynek, wielki rynek – mam to gdzieś. Chcę wygrywać. Do jakiego zespołu nie trafię zagram tam kolejny sezon. Dam z siebie wszystko przez ten czas. Później nadejdzie wolna agentura i wtedy zobaczymy co się wydarzy. Nie potrafię przewidzieć przyszłości.”

Davis zaprzeczył również, że kiedykolwiek podał listę konkretnych drużyn, z którymi jest skłonny podpisać przedłużenie:

„Nigdy nie podałem żadnej listy preferowanych klubów. Anthony Davis nigdy nie określił gdzie dokładnie chce grać.”

Czy faktycznie taka lista nigdy nie powstała? Informowali o niej wszyscy, na czele z Wojnarowskim i Charanią, którzy bardzo rzadko wypuszczają plotki i niepewne informacje. Najprawdopodobniej zatem Davis po prostu się z tego wycofał.

Takie deklaracje to fantastyczne wiadomości przede wszystkim dla fanów Boston Celtics (AD zapytany bezpośrednio potwierdził, że jak najbardziej mógłby tam zagrać), ale także innych drużyn. Anthony stwierdzający, że pogra rok, a później zobaczy daje nadzieję wielu zespołom na powtórkę historii Paula George’a. Gra warta świeczki. Trzeba mieć tylko odważnego GM-a.

Tymczasem w Los Angeles zapewne robi się coraz bardziej nerwowo. No bo jeśli nie Davis, to kogo zamierzają sprowadzić Jamesowi do pomocy? KD? Irving? Trudno to sobie wyobrazić. Żeby tylko nie skończyli najbliższego okienka z Nikolą Vucevicem (z całym szacunkiem dla Czarnogórca).

Źródło: Youtube.com/NBA