Adam Waczyński: Czuję żal do reprezentacji. Trefl chciał mnie z powrotem
Miałem – w trakcie pobytu w Hiszpanii – założenie, by wrócić do Polski i tu zakończyć karierę. Nie będę ukrywał, że trochę się pozmieniało. Hiszpania stała się naszym miejscem na ziemi. Nie planujemy z rodziną powrotu na stałe do Polski – mówi Adam Waczyński, były koszykarz Trefla Sopot.
Adam Waczyński pojawił się w Ergo Arenie podczas piątkowego spotkania Trefla Sopot z Kingiem Szczecin w wielkim finale ORLEN Basket Lidze. 34-latek przyleciał do Trójmiasta – prosto z Malagi – na specjalne zaproszenie sopockiego klubu, który zadbał o wyjątkową otoczkę finałowej rywalizacji (Trefl wrócił do finałów po 12 latach).
Były koszykarz Trefla – przed rozpoczęciem spotkania – spotkał się z miejscowymi dziennikarzami. Odpowiedział na kilkanaście pytań. Przedstawiamy zapis spotkania.
Adam Waczyński o:
zaproszeniu na mecz finałowy
Klub nie musiał mnie długo przekonywać do przyjazdu. Dostałem – jeszcze w trakcie ćwierćfinałowej serii z MKS-em Dąbrowa Górnicza – zapytanie ze strony Tomasza Kwiatkowskiego: “czy przyjedziesz na finał jak awansujemy?” Długo się nie zastanawiałem. Po serii półfinałowej klub ponownie się skontaktował. Wszystko szybko dogadaliśmy. Cieszę się, że znów tu jestem. Dziękuję klubowi za zaproszenie. Wszystko było zorganizowane na najwyższym poziomie.
Czy coś się zmieniło? Myślę, że klub idzie do przodu, rozwija się. Widać, że w ostatnich latach poczyniono zmiany, które rozwinęły ten klub pod wieloma względami. Cieszę się, ponieważ ci ludzie, którzy tu pracują od lat zasługują na to. Prezes Kazimierz Wierzbicki, któremu wiele zawdzięczam, jest jednym z niewielu mecenasów koszykówki. Przekazuje własne pieniądze na koszykówkę. Podobnie jak prezes Krzysztof Król ze Szczecina. Obaj robią to z pasji. Należą im się wielkie słowa uznania.
Trefl Sopot wiele mi dał, ukształtował mnie jako sportowca i człowieka. Zawsze będę darzył ten klub ogromnym sentymentem.
Cieszę się, że to właśnie Trefl gra z Kingiem w wielkim finale. Wierzę, że te mecze będzie się dobrze oglądało. Stawiam na Trefla Sopot.
przygodzie w lidze hiszpańskiej w ostatnich latach
Wyjeżdżając do Hiszpanii spełniłem swoje marzenia. Minęło już 10 lat od wyjazdu i nie wiem, kiedy czas tak szybko zleciał. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że była to bardzo dobra decyzja.
Miałem od początku przeprowadzki założenie, by wrócić po latach do Polski i tu zakończyć karierę. Nie będę ukrywał, że trochę się pozmieniało. W Hiszpanii odnaleźliśmy nasze miejsce na ziemi.
W przeszłości miałem oferty z silnych klubów z innych lig zagranicznych, ale podjęliśmy decyzję o pozostaniu w lidze ACB. Pod względem sportowym nie ma lepszego miejsca. To nie bez powodu najlepsza liga w Europie.
emocjach związanych z Polską
Nadal czuję ból, kiedy porusza się ten temat. Ale mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że cała ta sytuacja pomogła nam w podjęciu decyzji, by zostać w Hiszpanii na stałe. To jest jedyna pozytywna rzecz, jaką znajduje w tej całej sytuacji.
Trefl Sopot walczy o mistrzostwo Polski / foto: Andrzej Romański / PLK
przerwie w grze spowodowanej kontuzją
Pierwszy miesiąc rehabilitacji był bardzo trudny. Słabo wspominam ten okres i cieszę się, że to jest już za mną. Mogłem jednak w każdym momencie liczyć na pomoc rodziny i najbliższych. Wrócę na pewno dużo silniejszy.
Teraz jestem na ostatnim etapie rehabilitacji. Gdyby liga hiszpańska grała jeszcze 2-3 tygodnie dłużej, to byłbym dostępny do gry. Jednak podjąłem decyzję, że spokojnie przygotuję się do kolejnego sezonu.
Od czasu zakończenia kontraktu z Baxi Manresą jestem wolnym agentem. Klub mi pomógł w przeprowadzeniu operacji i rehabilitacji. Jestem im za to bardzo wdzięczny.
Latem będę szukał nowego pracodawcy. Mogę zdradzić, że już w trakcie rehabilitacji były zapytania ze strony różnych klubów. Zrobię wszystko, żeby to zainteresowanie było jeszcze większe.
Polskie kluby też są i były w gronie zainteresowanych. Od dłuższego czasu jestem w kontakcie z kilkoma, ale dopóki te struktury w polskiej lidze będą takie jakie są, to raczej nie widzę możliwości powrotu. Nie byłby to łatwy powrót do sytuacji, które już przeżywałem w przeszłości.
rozmowie z Treflem Sopot na temat powrotu w tym sezonie
Była rozmowa na temat powrotu. Niestety nie doszło to do skutku z powodów zdrowotnych. Nie byłem jeszcze gotowy do gry. Może w przyszłości? Zobaczymy, co czas pokaże.
planach na przyszłość
Mam duży głód grania. Chciałbym jeszcze udowodnić, że mogę grać na najwyższym poziomie.
trenerze Żanie Tabaku
Trenera Tabaka bardzo cenię i szanuję. To wysokiej klasy specjalista. Wiele się od niego nauczyłem, mimo krótkiej współpracy w sezonie 2012/2013. Zawsze jak tylko się widzimy to chętnie porozmawiamy
oglądaniu meczów ORLEN Basket Ligi
Śledzę wydarzenia w PLK jak i rozgrywki 1 ligi, gdzie grają moi kuzyni. Play-off w PLK były emocjonujące i zaskakujące. Ten sezon pokazał, że liga jest bardzo nieobliczalna.