Aaron Gordon debiutuje, świetny mecz Devonte Grahama
Tylko 4 spotkania przygotowała nam NBA w tej kolejce. Najciekawsze z nich mogliśmy na szczęście oglądać wczorajszego wieczoru.
A w nim Świetne widowisko zaserwowali nam Charlotte Hornets i Phoenix Suns. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, w której to Słońca okazały się górą, wygrywając cały mecz 101-97. Nie byłoby jednak dogrywki, gdyby nie kapitalna końcówka w wykonaniu Devonte Grahama (30 pkt), który w pojedynkę przywrócił Hornets do gry w tym meczu:
Po stronie zwycięzców najlepiej zaprezentował się Devin Booker rzucając 35 pkt
Aż 74 punkty zdobyli Toronto Raptors w pierwszej połowie meczu z Portland Trail Blazers. Niestety wskutek słabiutkiej 3 kwarty (zaledwie 10 pkt) Raptors przegrali ostatecznie 117-122, a 22 pkt i 11 ast zaliczył Damian Lillard. Jedną z nich efektownie wykorzystał Derrick Jones Jr:
Fanom i komentatorom zaimponował z kolei Aaron Baynes:
Starych przyzwyczajeń jednak ciężko się pozbyć, o czym przekonał się Norman Powell, który chciał rozpocząć mecz po stronie Toronto:
Denver Nuggets nie dali najmniejszych szans Atlancie Hawks wygrywając spotkanie 126-102. W nowych barwach zadebiutował dzisiaj Aaron Gordon (13 pkt), który nie tylko zaliczył kilka wsadów, ale zdążył już rozdać piękne no-look passy:
W całym meczu natomiast jego współpraca z Nikolą Jokicem wyglądała naprawdę nieźle:
LA Lakers niemal do samego końca nie mogli być pewni zwycięstwa z Orlando Magic mimo, że w ekipie z Florydy najlepszym graczem był Dwayne Bacon (26 pkt). Ostatecznie jednak prowadzeni przez trio Kuzma (21/11), Shroder (24 pkt) i Harrell (18/11) Jeziorowcy wygrali 96-93: