Zrezygnowany Embiid, udana pogoń Knicks, Pelicans odbijają się od dna

Zrezygnowany Embiid, udana pogoń Knicks, Pelicans odbijają się od dna

Sixers niesamowicie weszli w mecz z New York Knicks. Zazwyczaj prowadzenie różnicą ponad 20 punktów już w pierwszej kwarcie oznacza łatwe zwycięstwo. Nie tym razem. Knicks udało się nadgonić i ostatecznie wygrać, w czym nie przeszkadzał przesadnie chyba sfrustrowany już na koniec Joel Embiid, który w całej czwartej kwarcie nie trafił ani jednego rzutu z gry:

ORL – CHA – 119:113
CLE – IND – 122:103
PHI – NYK – 97:108
TOR – MEM – 106:103
DEN – MIN – 98:128
SAC – NOP – 104:136

Najlepszym zawodnikiem po stronie Knicks po raz kolejny okazał się Julius Randle, który skończył z linijką 24 punktów, 9 zbiórek i 7 asyst:

New Orleans Pelicans dopiero co przerwali serię 10 porażek, a już notują miażdżące zwycięstwo nad Sacramento Kings, dla których nie zagrał tym razem De’Aaron Fox. Dla Nowego orleanu nie zagrali jednak Jonas Valanciunas, Brandon Ingram i Zion Williamson, więc nie ma co szukać wymówek. Mecz od początku do końca był pod kontrolą Pelicans, dla których najwięcej punktów zdobył Trey Murphy III, który uzbierał 30 punktów przy skuteczności 9/11 z gry:

Lubisz typować zwycięzców meczów NBA? Chciałbyś zgarnąć za darmo Freebety od TOTALbet? To dla Ciebie jest nasza Liga Typerów NBA – jak co poniedziałek startuje nowa kolejka, a wraz z nią nowe szanse na wygraną. Wystarczy poświęcić kilka sekund dziennie, a szansa na nagrody jest wysoka:

Memphis Grizzlies bez Ja Moranta radzili sobie z Toronto Raptors… Do czasu. Jeszcze w trzeciej kwarcie to Memphis prowadzili różnicą 15 punktów, ale goście byli w stanie odwrócić mecz:

Cleveland Cavaliers ograli dość wyraźnie Indianę Pacers, prowadzeni przez Dariusa Garlanda – autora 24 punktów i 6 asyst:

Minnesota Timberwolves mieli okazję zagrać przeciwko Denver Nuggets bez Nikoli Jokicia, Jamala Murray’a i Aarona Gordona i… Skrzętnie to wykorzystali. Między innymi Rudy Gobert, który w tylko 17 minut trafił sobie 7/8 z gry:

Ostatecznie w tym zupełnym blow-oucie najlepszym strzelcem zwycięskich Wolves okazał się Anthony Edwards z dorobkiem 20 punktów, 4 zbiórek i 3 asyst

Orlando Magic poradzili sobie z Charlotte Hornets prowadzeni przez swojego debiutanta Paolo Banchero. Skrzydłowy zdobył 22 punkty, 10 zbiórek i 5 asyst:

Po drugiej stronie kapitalny mecz rozegrał LaMelo Ball, którego 33 punkty, 8 zbiórek, 6 asyst i 4 przechwyty ostatecznie nie przyniosły rezultatu: