Zastal robi zmiany! Będzie głośny powrót?
Zastal Zielona Góra, który zaczął sezon od bilansu 0:3, zamiesza w składzie. Udało nam się ustalić, że Detrek Browning nie pojechał z drużyną na mecz z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych. Dużo mówi się o powrocie 38-letniego Waltera Hodge’a, którego koszulka wisi pod kopułą hali “CRS”.
Dzieje się w Zielonej Górze. Ostatnie dni były bardzo intensywne dla przedstawicieli Zastalu, który fatalnie rozpoczął sezon 2024/2025 w ORLEN Basket Lidze. Zielonogórzanie są jedną z dwóch drużyn bez zwycięstwa po trzech kolejkach. Władzom klubu bardzo zależy na lepszych wynikach, dlatego podjęto konkretne działania. Także kadrowe.
Poza drużyną znalazł się 29-letni rozgrywający Detrek Browning, który okazał się dużym niewypałem transferowym. Zakontraktowanie Amerykanina, który ostatnio grał w Gruzji, było samodzielną decyzją trenera Sirvidisa. W ogóle trzeba powiedzieć, że obecny skład Zastalu to autorski pomysł litewskiego szkoleniowca. Jak na razie ta koncepcja się nie sprawdza, ale w klubie liczą na poprawę.
Z naszych informacji wynika, że Browning nie pojechał z drużyną na mecz z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych (bilans 2:1). Amerykanin został w Zielonej Górze i raczej nic nie wskazuje na to, by miał wrócić do składu na kolejne mecze.
Klub jest bardzo aktywny na rynku transferowym, sprawdzając różne opcje. Jedną z nich jest… 38-letni Walter Hodge. Tak, to prawda: jest grany temat jego powrotu!
Usłyszeliśmy, że strony wstępnie ustaliły warunki kontraktu (za nieduże pieniądze – Hodge chce pomóc drużynie, ma duży sentyment do Zielonej Góry – tu zaczynał swoją zawodową karierę). Byłaby to umowa krótkoterminowa (2-3 miesiące). Dlaczego nie na cały sezon?
Już tłumaczymy. Wynika to z faktu, że zawodnik jest zaangażowany w grę w egzotycznych miejscach za bardzo duże pieniądze. Najbliższy turniej rozegra na początku listopada i do Zielonej Góry miałby przyjechać w połowie miesiąca (15.11 mecz ze Śląskiem Wrocław w “CRS”). Z Polski miałby wyjechać w lutym.
Ewentualny powrót Waltera Hodge’a to nie lada gratka dla kibiców. Portorykańczyk jest jednym z ulubieńców zielonogórskiej publiczności, która przez blisko trzy lata zachwycała się jego wspaniałymi zagraniami.
Fani uwielbiali jego boiskowy temperament i koszykarskie umiejętności. Hodge jest niezwykle otwartym człowiekiem, który nigdy nie odmówił rozmowy, zdjęcia czy autografu. Numer „15”, z którym Portorykańczyk zdobywał punkty dla Stelmetu został zastrzeżony, a pamiątkowa koszulka zawisła pod sufitem hali „CRS”.
Zastal sprawdza także inne opcje, na wypadek, gdyby transfer Hodge’a nie doszedł jednak do skutku. Mecz z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych w piątek o 19:30.