Żan Tabak: Pieniądze nie są problemem polskiej koszykówki
– Wiele osób twierdzi, że to kwestia pieniędzy. A to wcale nie chodzi tylko o pieniądze. Wierzę, że polskie kluby – King, Anwil, Śląsk i Trefl – mają podobne budżety do niektórych zespołów w rozgrywkach europejskich, w których występują na co dzień – mówi Żan Tabak, trener Trefla Sopot.
Gorącym, ale zarazem bardzo smutnym tematem są wyniki polskich drużyn w europejskich pucharach. Trefl Sopot jak na razie – mimo ambitnej gry – nie wygrał meczu w EuroCupie (bilans 0:6), Śląsk i King są bez zwycięstwa w Basketball Champions League (0:3 i 0:3). Co daje łącznie 0:12 w tych najbardziej renomowanych rozgrywkach, w których występują ekipy z ORLEN Basket Ligi. Znacznie lepiej jest w FIBA Europe Cup – Anwil ma bilans 3:1, a PGE Spójnia 2:2.
Podczas ostatniej konferencji prasowej – po meczu Kinga z Treflem (96:99) – dziennikarz „Głosu Szczecińskiego” Jakub Lisowski zapytał trenera Żana Tabaka o jego zdanie na temat występów polskich drużyn w europejskich pucharach. „Dlaczego nie wygrywamy? Gdzie leży problem?” – dopytywał dziennikarz.
Chorwat oczywiście odniósł się do pytania, ale zrobił to w sposób bardzo dyplomatyczny. Był jak dobry polityk, który chciał coś powiedzieć, ale nie zrobił tego, by nikogo nie urazić. Tabak wyjaśnił, że dwa lata temu zabrał głos nt. ewentualnych zmian w polskiej koszykówce i to nie zostało dobrze odebrane przez środowisko. Ze słów Tabaka jasno wybrzmiało, że pieniądze wcale nie są problemem polskiej koszykówki.
– Postaram się odpowiedzieć w taki sposób, by być poprawnym politycznie. Jestem gościem w tym kraju. Szanuję Polskę i to w jaki sposób mnie traktujecie. Wiem, że wiele osób ceni sobie moją opinię. Dwa lata temu po raz pierwszy, ale zarazem też po raz ostatni publicznie zabrałem głos na temat stanu polskiej koszykówki. Wypowiedziałem wtedy swoje zdanie i co można poprawić, ale to nie spotkało się z dobrym odbiorem. Otrzymałem sporo głosów krytycznych. Jestem częścią polskiej koszykówki i mam nadzieję, że zostanę tu na kolejne lata – tak Tabak zaczął swoją wypowiedź.
I po chwili kontynuował:
– Wiele osób twierdzi, że to kwestia pieniędzy. A to wcale nie chodzi tylko o pieniądze. Wierzę, że polskie kluby – King, Anwil, Śląsk i Trefl – mają podobne budżety do niektórych zespołów w rozgrywkach europejskich, w których występują na co dzień. Ludzie, którzy zarządzają polską koszykówką, muszą dokonać analizy i podjąć konkretne działania. Wierzę, że mają odpowiedni zasób wiedzy, by dokonać takich zmian. To są trudne decyzje, które nie będą dobre dla wszystkich, ale będą z korzyścią dla przyszłości polskiej koszykówki. Mam oczywiście swoje przemyślenia na ten temat, ale nie chciałbym o nich mówić publicznie – zaznaczył.
Trefl we wtorek powalczy o pierwsze zwycięstwo w EuroCup. Rywalem będzie Besiktas Stambuł. To rywal z najwyższej półki, który w swoich szeregach ma wielu utalentowanych zawodników.
– Sześć porażek w EuroCup wywołuje u mnie smutek i złość, bo wiem, ile pracy włożyli moi zawodnicy, członkowie sztabu szkoleniowego i kierownictwo klubu. Wykonaliśmy tytaniczną pracę, a cały czas jesteśmy bez zwycięstwa, mimo że naprawdę niewiele nam brakuje. Postaramy się utrzymać ten poziom zaangażowania w kolejnych spotkaniach, by wygrać kilka meczów w tych rozgrywkach – podkreślił Tabak.
Trefl Sopot jest za to bezbłędny w ORLEN Basket Lidze. Mistrzowie Polski wygrali pięć meczów z rzędu, pokonując m.in. Kinga i Śląsk, czyli medalistów z poprzedniego sezonu. Mimo zwycięstw, trener Tabak nadal widzi sporo pole do poprawy w grze swojego zespołu. Chodzi oczywiście o defensywę.
– Po raz kolejny w tym sezonie kiepsko rozpoczęliśmy spotkanie. Mamy z tym problem, by w sposób odpowiedni zaczynać mecze. W drugiej połowie znacząco poprawiliśmy grę. Była dobra intensywność i agresywność w defensywie. Uważam, że mamy potencjał, by grać na takim samym poziomie przez cały mecz. Moje zespoły są oparte przede wszystkim na defensywie, a nie na tym, by przerzucać rywali. Szukam graczy, którzy mają grać agresywnie i twardo w obronie. Taki jest cel podczas konstruowania zespołu. Powtórzę: naszym celem nie jest zdobywanie po 100 punktów w meczu, a bycie twardym w obronie. Oczywiście stać nas na zdobycie takiej liczby punktów, ale to ma być efekt dobrej gry w defensywie. Taka jest moja filozofia trenerska – przyznał chorwacki szkoleniowiec.
Trefl Sopot czeka bardzo intensywny tydzień. We wtorek starcie z Besiktasem, a już w piątek hit 6. kolejki PLK. Mistrzowie Polski zmierzą się z Anwilem Włocławek w Ergo Arenie.
-
Trefl Sopot
-
Anwil Włocławek
-
Trefl Sopot72 głosów
-
Anwil Włocławek76 głosów