Żan Tabak odchodzi z Trefla Sopot!

Żan Tabak odchodzi z Trefla Sopot!

Żan Tabak odchodzi z Trefla Sopot!
Żan Tabak / foto: Wojciech Figurski / PLK

Trefl Sopot złożył Żanowi Tabakowi ofertę przedłużenia kontraktu na kolejne lata, ale ten postanowił nie kontynuować współpracy z klubem. Chorwat chce – jak słyszymy – na chwilę odpocząć od zawodu. Przedstawiciele 3. zespołu w sezonie 2024/2025 rozpoczynają poszukiwania nowego szkoleniowca.

Stało się to, o czym mówiło się w kuluarach w ostatnich tygodniach. Żan Tabak – po wypełnieniu trzyletniego kontraktu – nie poprowadzi drużyny Trefla Sopot w nadchodzących rozgrywkach. Chorwat od dłuższego czasu wysyłał sygnały, że jest nieco zmęczony pracą na stanowisku pierwszego trenera i chce sobie zrobię przerwę w zawodzie. Tym samym – na razie – nie będzie zainteresowany dalszą pracą w sopockim klubie.

Wiemy, że prezes Marek Wierzbicki, właściciele i sponsorzy klubu zrobili naprawdę dużo, by przekonać chorwackiego szkoleniowca do zmiany decyzji. Po ostatnim meczu o brązowy medal z Anwilem Włocławek odbyły się 2-3 spotkania, podczas których strony rozmawiały o ewentualnej współpracy. Jedno ze spotkań odbyło się w obecności samego właściciela, pana Kazimierza Wierzbickiego, który trzy lata temu – podczas wizyty w Madrycie – namówił Tabaka na długoletnią współpracę. Teraz też podjął się takiego wyzwania, ale bez zamierzonego efektu. Chorwat był nieugięty i swojego stanowiska nie zmienił.

Tabak w najbliższym czasie chce odpocząć od koszykówki, na pewno nie zamierza przyjąć żadnej propozycji z polskiego podwórka. Zapowiedział prezesowi Trefla, że jeśli wróci do Polski, to podpisze umowę tylko z Treflem Sopot. Niewykluczone są jednak też kierunki zagraniczne – jego agent na pewno działa w tym temacie. Teraz Chorwat udaje się z małżonką na urlop – zamierza odwiedzić kilka państw. Uda się m.in. do USA, gdzie mieszkają jego dzieci.

W klubie rozumieją oczywiście decyzję Żana Tabaka, ale mają też nadzieję, że Chorwat w przyszłości wróci do pracy w Sopocie. W Treflu bardziej traktują to jako przerwę we współpracy, a nie całkowite rozstanie.

Z naszych informacji wynika, że Tabak nie do końca miał też pewność, że z obecnym budżetem (jest cały czas w trakcie ustalania) jest w stanie osiągnąć sukces na europejskiej scenie. Ten sezon – mimo braku presji ze strony prezesa klubu – go jednak zweryfikował. Trefl – w wymarzonych przez Tabaka rozgrywkach (EuroCup) – wygrał tylko 1 mecz na… 18 rozegranych. Nie ma co ukrywać, że lawina krytyki spadła na Chorwata za wyniki, ale też za styl gry i skonstruowany skład.

Wiemy, że niepochlebne uwagi do niego docierały. Miał świadomość, że jest krytykowany za styl gry, który nie wszystkim – mówiąc delikatnie – się podobał. Czy się przejmował tymi opiniami? Nie do końca, bo – jak sam podkreślał na konferencjach prasowych – najbardziej liczył się ze zdaniem właściciela, prezesa i dyrektora ds. sportowych, z którymi rozmawiał na co dzień. Ci wyrażali się pozytywnie o jego pracy, czego najlepszym dowodem jest nowa umowa na stole.

Trzeba też powiedzieć o tym, że Chorwat często dolewał oliwy do ognia swoimi wypowiedziami na konferencjach prasowych czy w wywiadach. Często narzekał na zespół, wspominał też o innych kwestiach – np. związanych z ligą.

Tabak tracił w oczach ludzi ze środowiska, którzy coraz częściej zaczęli na niego patrzeć przez pryzmat wypowiadanych słów, a nie rezultatów. Z perspektywy czasu można śmiało powiedzieć, że te wypowiedzi nie były dobrze odbierane.

Fakty stoją jednak po stronie Tabaka. Doświadczony szkoleniowiec w ciągu trzech lat pobytu zdobył z zespołem mistrzostwo i Puchar Polski, a w piątek dołożył do kolekcji brązowy medal.

Chorwat w pełni wywiązał się z celów postawionych w momencie podpisywania trzyletniej umowy: Trefl znów był najlepszą ekipą w Polsce, która wróciła do gry w mocnych europejskich pucharach. Dlatego też prezesowi Trefla Sopot zależało na kontynuowaniu współpracy. Ostatecznie do niej nie dojdzie, choć strony nie wykluczają powrotu w przyszłości.

Nie jest też tajemnicą, że do siedziby Trefla od jakiegoś czasu trafiały kandydatury innych trenerów. Nie były dogłębnie analizowane, bo priorytetem był Żan Tabak. Teraz gdy klub poznał jego decyzję, rozpoczyna konkretne działania na rynku transferowym. Wybór 3. klubu PLK w sezonie 2024/2025 powinniśmy poznać w ciągu kilkunastu dni.

Warto dodać, że jedynym zawodnikiem z ważną umową w Treflu Sopot jest Jakub Schenk. Z wypożyczeń wracają też Miłosz Toczek i Filip Gurtatowski, ich przyszłość w klubie stoi jednak pod znakiem zapytania. Wiemy też, że klub rozpoczął wstępne rozmowy z zawodnikami na temat przyszłości. We wtorek w siedzie klubu byli Jarosław Zyskowski i Mikołaj Witliński.

Czy odejście Żana Tabaka to duża strata dla Trefla Sopot?
165 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    91 głosów
  • Nie
    74 głosów
Wczytywanie…