Żan Tabak mocno: Nasza obrona jest śmieszna!

Żan Tabak mocno: Nasza obrona jest śmieszna!

Żan Tabak mocno: Nasza obrona jest śmieszna!
Żan Tabak / 058sport.pl/Trefl Sopot

– Jesteśmy śmieszni w defensywie. I to przez cały sezon. Wynika, że nie jestem na tyle dobrym trenerem, żeby nauczyć ten zespół bronić w odpowiedni sposób – nie ukrywa Żan Tabak, trener Trefla Sopot.

Niespodzianka w 24. kolejce ORLEN Basket Ligi. PGE Start Lublin pokonał na wyjeździe Trefl Sopot 88:87. Lublinianie rozegrali kapitalną pierwszą połowę, w której zdobyli aż 61 punktów, trafiając 9 z 15 rzutów za 3 punkty. To była prawdziwa demonstracja siły ze strony lubelskiego zespołu, który dyktował warunki gry na terenie mistrza Polski. Gospodarze byli całkowicie bezradni. Nie było widać zaangażowania, skupienia i chęci podjęcia rywalizacji. Na palcach jednej ręki można wymienić dobre akcje po stronie mistrza Polski.

Nie graliśmy wystarczająco twardo i agresywnie. Daliśmy drużynie z Lublina się rozkręcić. A to duży błąd, bo Start jest bardzo ofensywnie grającym zespołem, który w swoich szeregach ma kilku zawodników, którzy potrafią zdobywać punkty z wielu miejsc na parkiecie – komentuje Aaron Best, zawodnik Trefla Sopot.

W trzeciej kwarcie przewaga cały czas oscylowała w granicach 15/20 punktów. W ostatniej części meczu sopocianie z wielkim animuszem rzucili się do odrabiania strat. Przewaga gości topniała z minuty na minutę. Po rzutach wolnych Aarona Besta był już tylko jeden punkt przewagi, ale skutecznie odpowiedział Belg Manu Lecomte.

Mam w głowie jedną myśl, która cały czas mnie uwiera. Mianowicie: dlaczego musimy czekać do momentu, gdy będziemy przegrywać różnicą 20 punktów, by zacząć grać i walczyć na 400 procent tak jak powinniśmy to zrobić od samego początku. Nie umiem znaleźć na to odpowiedzi. I tyle – mówi trener Żan Tabak.

Sopocianie – przy prowadzeniu gości +1 – nie użyli faulu, by dać sobie nieco więcej czasu na rozegranie ostatniej akcji. Trener Wojciech Kamiński był tym nieco zaskoczony, ale Żan Tabak mówi wprost: „nie chcieliśmy faulować”.

To kolejny mecz, po którym Żan Tabak jak mantrę powtarza: “nie wiem, co się wydarzyło”, które odnosiło się do wyników, stylu gry czy defensywy. Sopocianie pod tym względem zajmują dopiero 8. miejsce w ligowej hierarchii (111.6 pkt na 100 posiadań). To bardzo słaby wynik jak na zespół mistrza Polski. W ostatnim meczu z Twardymi Piernikami sopocianie stracili aż 124 punkty (po dwóch dogrywkach).

„Jak pan to ocenia?” – pytamy Żana Tabaka i zawodników Trefla.

Jesteśmy śmieszni w defensywie. I to przez cały sezon. Wynika, że nie jestem na tyle dobrym trenerem, żeby nauczyć ten zespół bronić w odpowiedni sposób – odpowiada Chorwat.

To frustrujące, bo to kolejny mecz, w którym powtarza się taki scenariusz. Naszym problemem jest obrona. Musimy wspólnie usiąść i porozmawiać na ten temat. Mamy wiele kwestii do poprawy. Musimy grać z większą intensywnością, agresją i energią – zauważa Nick Johnson.

Musimy być gotowi. Po prostu. Nie ma innej recepty. Graniem na pół gwizdka nic się w tej lidze nie osiągnie. Nie ma jednak u mnie większej paniki. Musimy obejrzeć nagrania i zacząć grać lepiej – zauważa Aaron Best.

Tabak często w tym sezonie sprawia wrażenie człowieka zrezygnowanego, któremu trudno odnaleźć się w obecnej sytuacji. Drużyna pod jego wodzą wygrała tylko jeden mecz w EuroCupie (18 występów) i odpadła w ćwierćfinale Pucharu Polski. W ORLEN Basket Lidze zajmuje drugie miejsce, ale na swoim koncie ma już osiem porażek.

Trefl – biorąc pod uwagę drużyny z TOP8 – stracił jak dotąd najwięcej punktów. Ten fakt na pewno mocno frustruje trenera Żana Tabaka, który jest uznawany za specjalistę od gry w obronie. Od zawsze buduje swoje zespoły pod kątem defensywy. Tego w tym sezonie nie widać.

Czy Trefl Sopot będzie mistrzem Polski w sezonie 2024/2025?
1416 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    575 głosów
  • Nie
    841 głosów
Wczytywanie…