Zach LaVine na celowniku Nets i Knicks

Zach LaVine na celowniku Nets i Knicks

Jeśli nowy zarząd Chicago Bulls zdecyduje się pozbyć Zacha LaVine’a, nie będzie mógł z pewnością narzekać na brak ofert. Brooklyn Nets i New York Knicks już teraz okazują zainteresowanie obrońcą.

Jak donosi Ian Begley, LaVine znalazł się na celowniku obu nowojorskich drużyn. Co prawda Zach absolutnie nie jest na wylocie z Wietrznego Miasta, lecz kwestią czasu są gruntowne zmiany, które przeprowadzi Karnisovas w celu odbudowy potęgi Byków. Nie można wykluczyć, że obejmą one także LaVine’a. Jeśli tak się stanie Nets i Knicks będą mieć przygotowaną ofertę.

W barwach Byków LaVine udowodnił wszystkim, że jest kimś więcej, niż tylko utalentowanym dunkerem, co sam zawodnik obrał sobie za punkt honoru, szczególnie po podpisaniu wielkiego, 78-milionowego kontraktu w 2018 roku. Zach faktycznie bardzo rozwinął swoją grę w Chicago, będąc liderem i najlepszym strzelcem zespołu w ostatnich dwóch sezonach. Jego średnie z tego sezonu to 25,5 pkt, 5 zb i 4 ast przy 38% skuteczności zza łuku.

Dla Nets stanowi on ciekawą alternatywę w razie niepowodzenia potencjalnego transferu Bradleya Beala. W roli trzeciej opcji, która w razie potrzeby nie boi się wziąć na siebie odpowiedzialności mógłby być naprawdę ciekawym uzupełnieniem duetu Irving/Durant. Pewnym problemem mogą być kontuzje – LaVine nie jest tytanem zdrowia, a przy jego stylu gry nietrudno o urazy.

W Nowym Jorku wiele zależy od wizji, jaką na drużynę będzie miał Tom Thibodeau. Jak wiadomo Thibs uwielbia defensywę, z której Zach raczej nie słynie. Jeśli jednak miałby trafić do NYK jego rola byłaby praktycznie taka sama jak w Chicago, chyba, że Knicks uda się wreszcie ściągnąć jakąś pierwszoplanową gwiazdę do zespołu. To, jak pokazują ostatnie sezonie nie będzie jednak najłatwiejsze:

Źródło: Youtube.com/Chicago Bulls