Wyniki NBA: LeBron kończy sezon! Pelicans jadą do domu! Kontuzje Celtics
To już oficjalne – Los Angeles Lakers odpadają z Playoffów 2024. Ostatecznie udało im się ugrać jeden mecz. Kibice mogą czuć niedosyt, bo w tym bardzo trudnym match-upie z Nuggets, Jeziorowcy w każdym poszczególnym spotkaniu podjęli walkę i pokazywali dobre momenty.
Nie byli jednak w stanie zamykać meczów. Tak jak i dziś. Na 7 sekund przed końcem na tablicy wyników widniał remis. Jamal Murray zagrał 'po prostu’ pick’n’rolla z Nikolą Jokiciem i 'po prostu’ odpalił z półdystansu. Tym wygrał mecz i serię:
BOS [1] – MIA [8] – 102:88 (3-1)
OKC [1] – NOP [8] – 97:89 (4-0)
LAL [7] – DEN [2] – 106:108 (1-4)
Niby nic w tym dziwnego, że zespół rozstawiony z 7. numerem odpada w pierwszej rundzie… Ale fakt, że w drugiej rundzie nie zobaczymy ani LeBrona, ani Curry’ego, ani Duranta sprawia, że możemy czuć się trochę nieswojo. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 2005 roku, kiedy dwóch z nich jeszcze nawet nie grało w lidze.
LeBron przyszedł dziś znów mocno zmotywowany i był najlepszym zawodnikiem swojego zespołu. Dał 30 punktów, 9 zbiórek, 11 asyst i 4 przechwyty, podczas gdy obwód pudłował swoje rzuty (3/14 za trzy duetu Russell&Reaves):
LeBron wraz z Davisem (17 punktów, 15 zbiórek, 4 asysty, 8/11 z gry) trzymali ten mecz w ryzach niemal do samego końca. Czwarta kwarta należała jednak do Jamala Murray’a. Zdobył on 12 punktów, trafiając 5/9 z gry, dokładając do tego 4 asysty. Dzielił i rządził w ostatniej odsłonie meczu.
Na przestrzeni całego starcia Murray zdobył 32 punkty i 7 asyst, podczas gdy Nikola Jokic dołożył 25 punktów, 20 zbiórek i 9 asyst, a Michael Porter Jr. kolejne 26 punktów na skuteczności 5/7 z dystansu:
Do drugiej rundy oprócz Denver Nuggest – którzy to zagrają z Timberwolves – awansowali dziś też Oklahoma City Thunder. Rozstawieni z pierwszym numerem OKC bez większych problemów odesłali Pelicans do domu, wygrywając 4-0 i znów zatrzymując rywali poniżej 90 punktów.
Nie było komu punktować w Nowym Orleanie. Brandon Ingram trafił 2/14 z gry, Ziona Williamsona nie ma… CJ McCollum dał 20 punktów, ale to jest za mało. Na końcu najlepszym graczem Pelicans w tej serii był Jonas Valanciunas – ten sam, który pod koniec sezonu regularnego walczył o minuty.
Doś niefortunnie pod koniec pierwszej kwarty upadł Shai Gilgeous-Alexander, ale chyba nic się nie stało, bo rozegrał mecz do końca:
Wspomniany Shai zdobył 24 punkty, 10 zbiórek i 3 asysty, a kolejne 24 punkty z 8 zbiórkami i 4 asystami zdobył Jalen Williams:
Boston Celtics po raz kolejny pokazali swoją przewagę nad Miami Heat. Pomimo świetnego meczu Bama Adebayo (25 punktów, 17 zbiórek i 5 asyst), dobrego występu Tylera Herro przeciwko ciężkiej obronie, skutecznego Caleba Martina (4/8 za trzy)… Heat nie mają w tym roku składu, żeby powalczyć z liderami konferencji. Znów nie wyszli z 90 punktów.
Boston odniósł więc pewne zwycięstwo, ale mogą mieć powody do niepokoju o kolejne serie. Pod koniec meczu kontuzji kostki doznał Jayson Tatum:
Uraz Tatuma nie wydaje się jednak bardzo poważny. Inaczej może być w przypadku Kristapsa Porzingisa. Łotysz rozegrał tylko 13 minut i zszedł z bólem kolana bez wyraźnego kontaktu z rywalem:
W tej chwili – według Wojnarowskiego z ESPN – Celtics są optymistyczni i zakładają, że doszło do jakiegoś skurczu w łydce, a nie do żadnego strukturalnego uszkodzenia. To jednak musza potwierdzić dalsze badania.
Dla Celtics nie punktował więc dziś Porzingis, ani Tatum z Brownem, a Derrick White – rozegrał swój najlepszy punktowo mecz w karierze na 38 oczek: