Wyniki NBA: Bez LeBrona i Davisa? Bez problemu! Seria Knicks, 51 Maxey’a
Tak, jak wyjątkowe są noce, kiedy wygrywają Detroit Pistons, tak wyjątkowe są i te, kiedy przegrywają Boston Celtics. Zwłaszcza, kiedy dzieje się to w TD Garden. Celtics u siebie przegrywali w tym sezonie tylko dwa razy. Były to mecze z mocnymi rywalami: raz zobrońcami tytułu z Denver Nuggets, a raz z będącymi w gazie Clippers, kiedy zabrakło Kristapsa Porzingisa pod koszem. Dziś Celtics dopisują trzecią porażkę u siebie w tym sezonie: z Los Angeles Lakers.
Jest to porażka z niebyle jakimi Lakers, bo z Lakers bez LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa. Pierwszy ma problem z kostką, drugi z Achillesem. Tak: Austin Reaves i D’Angelo Russell pojechali z Celtics na wyjeździe tak, jak gdyby ta liga należała do nich:
IND – NYK – 105:109
LAL – BOS – 114:105
CLE – MEM – 108:101
PHI – UTA – 127:124
Trzeba powiedzieć, że nie był to jakiś fartownie wygrany mecz w końcówce. Los Angeles Lakers od przełomu drugiej i trzeciej kwarty przez cały czas utrzymywali prowadzenie, które najczęściej oscylowało w granicach 10-15 oczek. A przeciwności losu były: oprócz nieobecności LeBrona, Davisa i Cama Reddisha, po 16 minutach gry z powodu kontuzji kostki zejść z boiska musiał Jarred Vanderbilt:
Lakers jednak trafiali za trzy (52,8%) i jednocześnie byli w stanie wymuszać faule. Tu znów może rozgorzeć dyskusja na temat sędziowania meczów Lakers – ci oddali 26 rzutów wolnych, podczas gdy Celtics przez cały mecz tylko 7. Trzeba jednak oddać, że Celtics nie są zespołem znanym z częstego atakowania obręczy, a Lakers rzeczywiście mądrze poruszali się w obronie. Zwłaszcza skuteczność 4/12 z gry Jaylena Browna jest tego dobrym przykładem. Nie pomogło też łącznie 1/14 za trzy tercetu White-Holiday-Porzingis.
Trafiał za to Austin Reaves i to trafiał jak szalony. D’Anggelo Russell skupił się na roli rozgrywającego, notując 16 punktów, 8 zbiórek, ale też przede wszystkim 14 asyst (przy tylko 1 stracie!), podczas gdy Reaves ustrzelił 7/10 z dystansu, zdobywając 32 punkty:
Philadelphia 76ers wygrali z Utah Jazz grając bez kontuzjowanego Joela Embiida. Wygrali, ale dopiero w samej końcówce. Świeżo upieczony All-Star, Tyrese Maxey, trafil dla Sixers kluczowe rzuty wolne, jednocześnie zdobywając swój kolejno 50. i 51. punkt:
Nie było łatwo. Jeszcze na niespełna 2 minuty przed końcem to Jazz byli na 3-punktowym prowadzeniu. Po trafionej trójce Tyrese’a Maxey’a, trafił za trzy także Pat Beverley. On też zebrał piłkę w ostatniej sekundzie meczu, kiedy Jordan Clarkson próbował specjalnie przestrzelić rzut wolny i powalczyć jeszcze o dogrywkę. On też instruował kolegów w przerwie jak bronić pick’n’rolla:
To jest wartościowy weteran.
Bez Embiida trudno było zatrzymać Lauriego Markkanena, który uzbierał 28 punktów, 10 zbiórek i 3 asysty. Do tego 22 punkty dorzucił Collin Sexton, który coraz częściej wypada lepiej niż jego bezpośredni rywal w walce o minuty, Jordan Clarkson.
Mecz bez Embiida dźwignął jednak na swoich barkach Tyrese Maxey. Przez cały mecz trafił on 17/27 z gry, w tym 7/9 za trzy, notując 51 punktów. To drugi jego występ na 50 oczek w tym sezonie:
New York Knicks nie zwalniają tempa. To już ich 9. zwycięstwo z rzędu. Zupełnie tak, jakby nie zauważyli, że brakuje im kontuzjowanego Juliusa Randle. Nie była to jednak łatwa przeprawa. Pacers grali szerokim składem (z 9 graczy którzy zagrali, każdy powyżej 20 minut), z którego często najgroźniejsi byli rezerwowi. Jalen Smith z ławki trafił choćby 9/11 z gry na 20 punktów i 9 zbiórek. Jericho Sims nie był na to gotowy.
Jalen Brunson – świeżo upieczony All-Star – gra tak, jakby chciał zając miejsce w wyścigu po MVP zwolnione przez Joela Embiida. Choćby dostawał w twarz, jedzie dalej:
Knicks wykonali jednak przede wszystkim świetną robotę w ograniczaniu liderów rywali. Tyrese Haliburton oddał tylko 10 rzutów i rozdał 5 asyst (!), a Siakam zatrzymał się na 18 oczkach z 19 rzutów. To tym bardziej imponujące, że oprócz Randle’a nie gra przecież najlepszy obrońca Knicks, OG Anunoby (nie wspominając już o Mitchellu Robinsonie).
Żeby bezpiecznie zamknąć ten mecz, brakowało nowojorczykom skuteczności za trzy – trafili tylko 21,1% prób z dystansu. Mecz zakończył się więc dopiero w końcówce na świetnej sekwencji… Preciousa Achiuwy, który najpierw zablokował rzut rywali, a potem dobitką wyprowadził Knicks ma dwa posiadania przewagi, której udało się już nie wypuścić:
Knicks byli świetni na deskach. Zebrali w sumie 60 piłek – to wynik, którego nie widuje się często. Aż 19 zebrał dalej świetny Isaiah Hartenstein, 16 dołożył zaskakująco dobry w pierwszej piątce Achiuwa, a 12 mierzący 193 cm wzrostu Josh Hart.
Najważniejszy był w tym wszystkim jednak Jalen Brunson – autor 40 punktów:
GG Jackson już był myślami w swoim pokoju; już widział, jak wiesza nad łóżkiem ten plakat. Jarrett Allen miał w tym temacie jednak coś do powiedzenia:
Cleveland Cavaliers ograli Memphis Grizzlies prowadzeni przez Donovana Mitchella. Lider Kawalerzystów zapisał na swoje konto 25 punktów, 4 zbiórki i 7 asyst: